Przepraszam, że nie odezwałam się zaraz po wizycie u weta, ale byłam cały czas zajęta Rimą, a głównie jej siuśkami i polowaniem na nie - nie było to łatwe nawet z katkorem. Ale wreszcie udało się. Kicia ma zapalenie pęcherza+kryształki w moczu. Dostaje antybiotyk no i jest od paru dni na hillsie s/d. Nerki, całe szczęście, w porządku. Rima zachowuje się tak, jak dawniej, no może trochę tylko nie ufa mi, jak wcześniej, bo ją zdradziłam i zawiozłam do strasznego lekarza. (Kicia kazdą wizytę bardzo przeżywa, a ja zawsze boję się, że może się od tego bardziej rozchorować). Za 3 tygodnie powtórzymy badanie siuśków, zeby zobaczyć, co dalej.
