Tala zdetronizowała Lucka :) Sterylka!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 01, 2003 2:11

Dzisiaj Lucek "latał" po pokoju za małą muszką. Jak ona podlatywała do okna, to on wodził nosem za nią... nie wiem co się stało potem z muchą, ale istnieje prawdopodobieństwo, że on ją wciągnął do nosa przez przypadek, bo potem coś mu się zaczęło robić i dopiero po chwili normalnie zaczał oddychać... głuptas mały :wink:
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Pon wrz 01, 2003 3:54

Odkurzacz :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon wrz 01, 2003 4:42

I to jaki... sam się opróżnia :wink:
<IMG SRC="http://chelmslaski.com/damian.jpg">

Damian

 
Posty: 598
Od: Śro sie 13, 2003 18:45

Post » Śro wrz 03, 2003 20:44

Kolejne wieści z pożycia kociego...

Stosunek Tali do nas powoli się kształtuje. Nie jest przestraszona, nie boi sie nas, często nas po prostu olewa... Widzę jednak, że ja jestem tą złą, bo - ja ją czeszę, ja jej przemywam oczka, uszka i w ogóle wszystko czego ona nie lubi, robię ja. A Damian sprząta jej kaktuski, więc jest dobry. Widać, że woli Damiana - do niego podejdzie, pozwoli po brodzie sie głaskać i w ogóle.

Z Luckiem i Talą też jest już dobrze. Nie śpią razem, nie bawią się, ale to już taki charakter Tali i jej "wspomnienia". Ale nie powiem, Lucek ją zaczepia, pacnie łapką, zapoluje (nic jej przy tym nie zrobi), ale ona nie chce. Kto wie, może kiedyś...
W każdym razie jestem bardzo z koteczków dumna, że się tak zgadzają :)


Teraz inna sprawa - sterylka. Czas już najwyższy :wink:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Śro wrz 03, 2003 20:59

Pewnie Lucek jeszcze przekona Taleczkę, że łobuzowanie to świetna zabawa ;)
A co do sterylki to fakt Tala to dorosła panna.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Śro wrz 03, 2003 21:04

Tala jest w wieku Lucka, obaj mają po dwa latka, Tala miała urodzinki 29 sierpnia, a Lucek 3 czerwca :wink: Ale różnicę charakterów widać :)

Co do sterylki - czytałam juz mnóstwo artykułów o tym, forum przeczytałam, ale bardzo Was proszę o wszystkie rady i w ogóle - powiedzcie mi wszystko co wiecie o sterylce.... proszę...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Śro wrz 03, 2003 21:10

Kasiu
ja tak jak pisalam wczesniej chetnie pomoge w sterylce kici w miare mozliwosci

a sterylka to pikus, niecale 25 min, popros narkoze wziewna, ciecie boczne- i juz:)
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro wrz 03, 2003 21:18

Zrobię sobie listę pytań (przy waszej pomocy :) ) i zadzwonię do Kliniki :)

Eve - bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy - w ogóle dziękuje wszystkim, którzy to samo zaproponowali :) Dziękuję za to serdecznie, ale jeszcze mam kasę na sterylkę :)
Eve - Ty się opiekujesz kociakami - przeznacz te pieniążki na jedzenie dla nich :)

Proszę tylko o jedno - rady :) Będą potrzebne :D
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Śro wrz 03, 2003 22:29

KasikD, przede wszystkim przygotujcie sie psychicznie na to, ze jest to powazne przezycie dla ludziow... I ze kotka niekoniecznie zdaje sobie sprawe z powagi sytuacji :)

Daisy miala kaftanik i nie potrafila sie poruszac :( Do kuwety ja trzeba bylo wsadzac przez pierwsze kilka dni.

Ale najgorsze byl ten pierwszy dzien, kiedy kota jeszcze "lazila po scianach" a ja musialam ja pilnowac. To bylo wyzwanie. Kota opatulona zostala unieruchomiona na poziomie podlogi na kilka godzin. Niestety, kiedy poszlam spac, kocie udalo sie wejsc na lozko (wysokie 8O ) i ranoz znalazlam ja na poduszce, eh....

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw wrz 04, 2003 0:58

Beata ma rację: sterylizacja moich kotek była dla mnie poważnym przeżyciem. Zwłaszcza pierwsza - Hery. Po powrocie z kotką do domu byłem przerażony! Nie dlatego żeby były jakieś powikłania. Dzisiaj wiem, że tak to po prostu wygląda.
Jeżeli chcesz się zapoznać z przygotowaniami do operacji Heruni i przebiegiem rekonwalescencji po zabiegu (opis słowny i zdjęcia), to zerknij na naszą stronę, do rozdziału "Operacja".
Pozdrowienia :)

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw wrz 04, 2003 3:41

Będę za Taleczkę trzymała mocno kciuki.
A stronkę Wojtka, o ile jej nie czytaliście polecam.
Jest bardzo szczegółowo opisne wszystko i udokumentowane zdjęciami.

Dobrze, że Liza jest już wykastrowana :roll:
P.S. Podoba mi się bardzo zdjęcie Talki w Damiana podpisie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2003 5:51

Moja rada jest tylko jedna - nie dopuścić do rozlizania szwu. Szarka tak bardzo miała na to ochotę, że w tym miejscu niemal rozlizała swój kubraczek. Gdyby go nie nosiła... aż boję się pomyśleć.
Deli

Deli

 
Posty: 14572
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Czw wrz 04, 2003 10:45

Nelly! Dziękuję za rekomendację :D!

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], lucjan123 i 56 gości