Szylkretki Są piękne! Prosimy o zamknięcie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 04, 2008 12:02

Mereth pisze:
kalair pisze:
Mereth pisze:Dzień doberek kalair i szylkrecie :D

Hej Mereth i chłopaki! :D
Proszę dla Was
Przed ćwiczeniami trzeba się umyć dokładnie!
Obrazek



No i powiadomienia mi siadły :roll:
Nie wiem czy mogę to zdjątko moim chłopakom pokazać :oops:

Qrczę, a czemu? Wydaje się raczej przyzwoite? :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 12:19

kalair pisze:
Marcelibu pisze:O, to się bardzo cieszę!!!
Za to ja mam kłopoty z moim Hugo. Od kilku nocy on wstaje bladym świtem, kiedy się szaro zaczyna robić, dzis, to jeszcze było ciemno.
Idzie sobie za moją kanapę (od ściany) - kładzie się na plecach na podłodze, pazurkami (łapkami) trzyma się kanapy i tak się przesuwa wzdłuż, drapiąc niemiłosiernie. Budzi mnie, oczywiście - już wiem, co czułas o godz. 3 rano. Na usta cisną się najgorsze wyrazy... :twisted: :?
Na początku miałam metodę, że na śpiąco idę do kuchni i mu sypię takie Whiskasowe chrupki niby na kule włosowe, bo one musza być "z czymś", bo on przy tym szaleje. On leci za mną i chrupie. Ja lecę do siebie i zamykam drzwi od pokoju. Ale nic bardziej mylnego. Ostatnio wrócił i drapał w drzwi od pokoju 25 minut :? . W końcu wpuściłam, to wlazł za kanapę i znów sobie "jeździł" na plecach. Ja poszłam spać do Młodej.

Dziś zaczął jak jeszcze było ciemno. Nie miałam spryskiwacza żadnego wolnego, wzięłam wodę do szklaneczki i jak zaczął znów "jeździć", to go delikatnie popryskałam. Znów zaczął - to ja jeszcze raz. Delikatnie. On był tak zdziwiony, że wskoczył na kanapę do mnie i długo mi się przyglądał. I więcej nie drapał.
Dziś kupuję spryskiwacz!!!!!



Wątpię, czy to coś da! :lol: :lol: :lol: :lol: Piękne jest takie budzenie w nocy!A zwłaszcza sposoby, których te potffory się chwytają :lol: :lol: Więc ja za Ciebie też potrzymam Marcelibu!


Spryskiwacz działa cuda :twisted:
Skoro nawet na Romka działa ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 04, 2008 12:25

kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:No i koteczki nabroiły! :twisted: Właśnie poprzewracały przy tych szaleństwach garnki w kuchni! :roll:
Poleciały z hukiem na podłogę. To się tak musiało skończyć! :twisted: :twisted:


Przynajmniej nie będzie Ci się nudziło :twisted:

Przy nich...Atrakcje zapewnione, i darmowe! :twisted: :twisted:
Jak cisza po tym katakliźmie nastała..Nawet się nie ruszam, żeby Lafizdrolka nie rozbestwić na nowo.. :twisted:


:ryk: :ryk: Ale mówić chyba możesz? :strach:
Na szczęście dla mnie o tej porze Romek co najwyżej tylko zmienia miejsca do spania ;)

E..moje poświęcenia na darmo :twisted: Muszę się ruszać, (mówić mogę! :wink: ), bo obiad robię, a koty...........szaleją znowu!!! Jaka energia! 8O To to słońce robi chyba...


co tam pysznego robisz na obiadek :roll: :roll: :roll:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto mar 04, 2008 12:30

kothka pisze:
kalair pisze:
Marcelibu pisze:O, to się bardzo cieszę!!!
Za to ja mam kłopoty z moim Hugo. Od kilku nocy on wstaje bladym świtem, kiedy się szaro zaczyna robić, dzis, to jeszcze było ciemno.
Idzie sobie za moją kanapę (od ściany) - kładzie się na plecach na podłodze, pazurkami (łapkami) trzyma się kanapy i tak się przesuwa wzdłuż, drapiąc niemiłosiernie. Budzi mnie, oczywiście - już wiem, co czułas o godz. 3 rano. Na usta cisną się najgorsze wyrazy... :twisted: :?
Na początku miałam metodę, że na śpiąco idę do kuchni i mu sypię takie Whiskasowe chrupki niby na kule włosowe, bo one musza być "z czymś", bo on przy tym szaleje. On leci za mną i chrupie. Ja lecę do siebie i zamykam drzwi od pokoju. Ale nic bardziej mylnego. Ostatnio wrócił i drapał w drzwi od pokoju 25 minut :? . W końcu wpuściłam, to wlazł za kanapę i znów sobie "jeździł" na plecach. Ja poszłam spać do Młodej.

Dziś zaczął jak jeszcze było ciemno. Nie miałam spryskiwacza żadnego wolnego, wzięłam wodę do szklaneczki i jak zaczął znów "jeździć", to go delikatnie popryskałam. Znów zaczął - to ja jeszcze raz. Delikatnie. On był tak zdziwiony, że wskoczył na kanapę do mnie i długo mi się przyglądał. I więcej nie drapał.
Dziś kupuję spryskiwacz!!!!!



Wątpię, czy to coś da! :lol: :lol: :lol: :lol: Piękne jest takie budzenie w nocy!A zwłaszcza sposoby, których te potffory się chwytają :lol: :lol: Więc ja za Ciebie też potrzymam Marcelibu!


Spryskiwacz działa cuda :twisted:
Skoro nawet na Romka działa ;)

Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 12:32

trawa11 pisze:co tam pysznego robisz na obiadek :roll: :roll: :roll:

Dostałam kaszankę, i pięknie ją usmażyłam..Ach..dobra była..
Z ziemniaczkami i buraczkami.
A Ty? :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 12:40

kalair pisze:Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.


Ja mam spryskiwacz zawsze pod ręką :twisted: Nie muszę po neigo wstawać ;)
Małe prysnięcie i idę spać dalej... szkoda że działa na chwilkę ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 04, 2008 12:52

kalair pisze:
trawa11 pisze:co tam pysznego robisz na obiadek :roll: :roll: :roll:

Dostałam kaszankę, i pięknie ją usmażyłam..Ach..dobra była..
Z ziemniaczkami i buraczkami.
A Ty? :wink:


kaszanka :roll: .mniam ,mniam :wink:
a ja takie byleco :oops:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto mar 04, 2008 12:53

kothka pisze:
kalair pisze:Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.


Ja mam spryskiwacz zawsze pod ręką :twisted: Nie muszę po neigo wstawać ;)
Małe prysnięcie i idę spać dalej... szkoda że działa na chwilkę ;)

To znaczy dajesz po kotku, jak jest blisko Ciebie? :wink:
Biedulek..Niestety, żaden spryskiwacz nie działa n aodległość 6 metrów :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 12:54

trawa11 pisze:
kalair pisze:
trawa11 pisze:co tam pysznego robisz na obiadek :roll: :roll: :roll:

Dostałam kaszankę, i pięknie ją usmażyłam..Ach..dobra była..
Z ziemniaczkami i buraczkami.
A Ty? :wink:


kaszanka :roll: .mniam ,mniam :wink:
a ja takie byleco :oops:

No. Kaszanka to kawior i francuski szampan.
Weź przestań. Co masz dobrego? :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 12:57

kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.


Ja mam spryskiwacz zawsze pod ręką :twisted: Nie muszę po neigo wstawać ;)
Małe prysnięcie i idę spać dalej... szkoda że działa na chwilkę ;)

To znaczy dajesz po kotku, jak jest blisko Ciebie? :wink:
Biedulek..Niestety, żaden spryskiwacz nie działa n aodległość 6 metrów :twisted:


Tu jest zaleta małego mieszkania :twisted: Zawsze mam blisko do kota ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 04, 2008 12:59

kothka pisze:
kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.


Ja mam spryskiwacz zawsze pod ręką :twisted: Nie muszę po neigo wstawać ;)
Małe prysnięcie i idę spać dalej... szkoda że działa na chwilkę ;)

To znaczy dajesz po kotku, jak jest blisko Ciebie? :wink:
Biedulek..Niestety, żaden spryskiwacz nie działa n aodległość 6 metrów :twisted:


Tu jest zaleta małego mieszkania :twisted: Zawsze mam blisko do kota ;)

Tak tak..a jak wyciągniesz rękę, to kot się ruszyć już nie może... :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 13:01

no takie coś :oops:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto mar 04, 2008 13:03

kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.


Ja mam spryskiwacz zawsze pod ręką :twisted: Nie muszę po neigo wstawać ;)
Małe prysnięcie i idę spać dalej... szkoda że działa na chwilkę ;)

To znaczy dajesz po kotku, jak jest blisko Ciebie? :wink:
Biedulek..Niestety, żaden spryskiwacz nie działa n aodległość 6 metrów :twisted:


Tu jest zaleta małego mieszkania :twisted: Zawsze mam blisko do kota ;)

Tak tak..a jak wyciągniesz rękę, to kot się ruszyć już nie może... :lol: :lol: :lol:


:lol: :lol:

Wczoraj zastosowałam inną karę :twisted: Zabrałam Romka do łózka i wsadziłam go pod kołdrę ;)
Najgorsza kara dla tego łobuza ;)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 04, 2008 13:04

trawa11 pisze:no takie coś :oops:

Obrazek

A z czymże ten makaronik?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 04, 2008 13:06

kothka pisze:
kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:
kothka pisze:
kalair pisze:Ale jaki ma sens, skoro kot łazi, broi, to co, jak wstanę i pójdę ze spryskiwacze, to i tak wstanę!!!! I się obudzę, rzecz jasna.I jeszcze musiałabym tachać spryskiwacz.. :twisted: :twisted:
Po za tym na moje nie działa. Nadkoty to są.


Ja mam spryskiwacz zawsze pod ręką :twisted: Nie muszę po neigo wstawać ;)
Małe prysnięcie i idę spać dalej... szkoda że działa na chwilkę ;)

To znaczy dajesz po kotku, jak jest blisko Ciebie? :wink:
Biedulek..Niestety, żaden spryskiwacz nie działa n aodległość 6 metrów :twisted:


Tu jest zaleta małego mieszkania :twisted: Zawsze mam blisko do kota ;)

Tak tak..a jak wyciągniesz rękę, to kot się ruszyć już nie może... :lol: :lol: :lol:


:lol: :lol:

Wczoraj zastosowałam inną karę :twisted: Zabrałam Romka do łózka i wsadziłam go pod kołdrę ;)
Najgorsza kara dla tego łobuza ;)

Brutalna jesteś! 8O Ja tak z Iriską kiedyś robiłam..Ale uciekała.A Lafi drapie, gryzie, wierci się, wije jak piskorz..Sama ją w końcu wyrzucam! :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, zuza i 30 gości