QTM+tymczasy:Lol w gaciach 8) - s.99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 29, 2008 19:30

Tosia była maleństwem jakieś 4,5 kg temu :twisted:

Obudziła się i toaletę uskutecznia, siedząc przed monitorem. Zgadnijcie, jaką część ekranu widzę :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lut 29, 2008 20:00

Druga strona, więc jedziemy z Melką 8)

Mela – ostatni nabytek ;)
Dzięki opiece, jaką otoczyli ją wolontariusze Cichego Kąta i Naya, jest przykładem kociego łabądka. Przytulaśny, samobieżny czterokilogramowy kłębek mrufffkania – mruf – mruf, barankowania i w ogóle 8)
Domowy zdechlaczek przy tym: a to zapalenie spojówek, a to zapalenie ucha, a to alergia. Z ostatnią sobie radzimy: tyle że Trovecik w pyszczku rośnie, a na widok mieska tudzież chruptaków w sąsiednich miskach, ślinka leci do pyszczka. Widać, że kot po przejściach, nie wiem, może dorabiam teorię, ale Tośka i Klunia to takie głupolki, a Melka ma zupełnie inne spojrzenie, tylko ona reaguje na psa szczekającego za oknem, siada wtedy na parapecie i patrzy, i nasłuchuje, rozgląda się pilnie…
Obrazek
Obrazek *

i teraz
Obrazek – leżę se, leżę…
Tak też potrafię Obrazek :lol:

Taka jestem mala Obrazek
Te porcięta mnie rozbijają normalnie :lol: : Obrazek – małe Yeciątko, albo dźwiadek polarny.

Obrazek

No i stawkę zamykam ja: za dnia starszy kuwetkowy, krajczy, stolnik i podczaszy w jednym, w nocy zaś główna poducha, na której można przekimać do rana :roll: :lol: . Fot nie bedzie :twisted: Jak kto uważnie czytał poprzedni wątek, to jedną znalazł :lol:

* zdjęcia skopiowane z wątku Malawaszki
Swoją drogą, skad takie imię? (Fajnie, że się interesuję dopiero teraz :oops: )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lut 29, 2008 23:06

:1luvu: niewiele brakuje a bedę skłonna całowac podłoge Twojego mieszkania ponieważ jako absolutna fanka wielbię ziemię po ktorej stąpa ten bury dresik , jest po prostu boska :1luvu: ( przepraszam pozostałe różwnież słodkie różowości ale mam skonnośc do burego i pregowanego tudzież centkowanego - takie zboczenie i już :oops: )
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob mar 01, 2008 11:48

EwKo aż mi się łezki zakręciły jak Melcię zobaczyłam... Te różowe poduszeczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: Prześliczne, przecudowne i tylko myśl o zakopywaniu nimi urobku w kuwecie studzi mój zachwyt ;) A Mela faktycznie była przekochanym kotem...
Co do imienia, to w wątku Ryśka kiedyś wspominała, że imię otrzymała po Malawaszcze z forum miau. A droga z "Malawaszki" do "Meli" do już prosta :)
Wnioski mam następujące: Trzymać tak jak jest :)
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Sob mar 01, 2008 11:54

Czy między Rybnikiem a Raciborzem Emma juz szaleje ?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob mar 01, 2008 12:14

Hipcia pisze::1luvu: niewiele brakuje a bedę skłonna całowac podłoge Twojego mieszkania ponieważ jako absolutna fanka wielbię ziemię po ktorej stąpa ten bury dresik
- mogę zapakować i wysłać burego rewolucjonistę pod wskazany adres :twisted:

Emma cos się kroi...

Ściemniło się, grzmi 8O
Pada.

Pół godziny temu było słonecznie. Fakt, chmurzyska ciemne gnały po niebie, ale było w miarę spokojnie. Zrywa sie wiatr. uuuu...
Ostatnio edytowano Pon mar 03, 2008 14:23 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob mar 01, 2008 12:41

Emmy niet.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob mar 01, 2008 12:46

No niet tylko deszcz bangla 8)
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob mar 01, 2008 13:37

Przeszło, nie dokończyłam postu - po "uuuu" , bo obawiałam się poważnie o te części kompa, które jeszcze działają :roll:

naya:
Twoje wnioski zostaną uwzględnione 8)
:lol:

Melciowe różowości są do schrupania :1luvu: Kluni w sumie też, ale czarne łaty i to "coś" w spojrzeniu wyprowadzają z błędu każdego, kto chciałby Kluchę od "aniołka" wyzwać :lol: Słoneczko już bardziej pasuje 8)

Mrufffka doskonali sprawność zakopywacza: wczoraj próbowała nakryć kubek z kawą drukarką, dziś z kolei resztki swojego śniadania zakopała pod warstwą moich lekarstw :roll: (medykamenta wszelakie były w skrzyneczce, fakt - otwartej, wygrzebała listki z pigułami i spożytkowała wg swojego uznania).

Ale dwa problemy mam:
1. Klunia i Mela opornie wcinają swoje chrupki :? Pierwsza je Chicken Soupa, druga Trovet. Pierwsza najchętniej jadłaby tylko puchy i kuraki, druga - nie pogardziłaby czymkolwiek, byle nie był to Trovet. Z pierwszą sobie jakoś poradzę, z drugą - nie mam pojecia, co zrobić. Karmy z RC dla tych nadwrażliwych pokarmowo sierściuchów są fuuujsamasetojedz!!!, Hills - tyż. Puszki Hillsa - ojesuuuuuchceszmnieotruć?! Zastanawiam się nad tym: http://animalia.pl/produkt.php?id=9393 ... Nie wiem, dobre? Poza suchym ciamka wołowinę i tacki Animondy http://animalia.pl/produkt.php?id=129&kat=37.

2. szczepienia - do weta w lutym z róznych przyczyn nie dojechałam :oops: , Mela i Klunia powinny być szczepione. Ostatnio na forum pojawił się wątek o szczepieniach co dwa lata (już pomijam to, że mój wet szczepi fel-o-vaxem IV z tą gupią chlamydią).

Szczepić co roku?
Co dwa lata?
Help?

Wiaterek wraca... Szkoda, że nie mam jak nagrać odgłosów wydobywających się okolic drzwi na klatkę schodową. Fiuuu... Normalnie lodowe pola i białe niedźwiedzie przed oczami. A, i jeden sterany ciągnięciem sań, już prawie zamarznięty polarnik na horyzoncie :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 02, 2008 19:11

Nikt nie ma żadnych przemyślen na temat szczepień? Znaczy szczepicie co roku, a ja znowu kombinuję? :twisted:


Od jakiegoś czasu w pokoju, zamiast zasłon, mam upięty na karniszu sześciometrowej długości pas materiału. Tośka uwielbia się oń ocierać :roll: Wczoraj dała upust swej namiętności do satyny: tak kombinowała, że zasłonka spadła z połowy karnisza i malowniczo zwisała...

Olałabym sprawę, bo i tak planuję mycie okien w najbliższej, hmm... pięciolatce :twisted: , ale po namyśle stwierdziłam, że widok z podwórka może być zaiste interesujący: pas materiału zwisający bezwładnie w połowie okna :roll: Właściwie szkoda mi było psuć dziewczynom zabawę... Klunia zamelinowała się w zwojach opadających na podłogę, a Tosia na nia polowała (lepsze to niż nieustanna gra na żaluzjach - myslałam, że się Kluch wczoraj wścieknie :evil: : taka fajna wichurka, tyle listków i innych fruwających rzeczy za oknem, a ja się ośmieliłam opuścić żaluzje! :evil: Skandal! :twisted: ), jednak ostatecznie wytargałam drabinkę i przed północą doprowadziłam okolice okna do jakiego takiego porządku.

Dzisiaj wieje nadal. Emma ponoć przeszła :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 02, 2008 20:39

Jeśli kot już przeszedł 2-3 szczepienia, to spokojnie co dwa lata bym szczepiła, w wypadku, kiedy nie mają kontaktu z coraz to nowymi kotami :)

Melduję się w wątku :lol:

A imię - tak jak Naya pisze, z tym, że to nie ja ją nazywałam:)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie mar 02, 2008 20:43

Obrazek – konkurs: która z nich to moja Klunia? I kim jest ta druga?

Klunia jest po lewej 8) a ta druga to Freya :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie mar 02, 2008 20:57

Witamy, witamy! Czym chata ...;)

ryśka pisze:Jeśli kot już przeszedł 2-3 szczepienia, to spokojnie co dwa lata bym szczepiła, w wypadku, kiedy nie mają kontaktu z coraz to nowymi kotami :)
- Klunia i Tosia są Ci baaardzo wdzięczne za tę odpowiedź ;) Melka podziękuje dopiero za rok :lol:


ryśka pisze:...kiedy nie mają kontaktu z coraz to nowymi kotami :)
- :strach: już nic nie mów ;)

ryśka pisze: A imię - tak jak Naya pisze, z tym, że to nie ja ją nazywałam:)
- hehe, teraz to nikt się przyznać nie chce :lol:


Ryśko... Klunia jest po prawej ;) Ten podtapczannik pospolity z czarnymi łatami na przedramionach :lol: Ale szacuneczek, bo jako jedyna zauważyłaś rozpisany konkurs :wink:

Co do imienia jej towarzyszki: Tośkę chciałam nazwać Freyą :lol: (patronka wojny :twisted: )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie mar 02, 2008 21:54

W rzeczy samej - sprawdziłam :lol: - Freya była starsza (zmyliła mnie budowa - bo Freya była bardzo chucherkowata jak na swój wiek i skojarzyło mi się, że mniejsza od Kluni). :oops:
Człowiek się starzeje, skoro własnych dzieci po ogonkach nie rozpoznaje :lol: :twisted: :twisted:

...i na dodatek już kiedyś pomyliłam Klunię z Melką - mam nadzieję, że nic jej nie powiesz i mnie nie zdradzisz :D :cry:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie mar 02, 2008 22:30

Ssssspoko :mrgreen:
Ani mru mru 8)

Po ogonku, to ja bym chyba też Kluni nie poznała :oops:
Obstawiałabym Freyę :oops: Klunia ma taki charakterystyczny sposób kładzenia się na boku i patrzenia meblom pod obicia :twisted:



Goście, chcąc rozpoznać krówki, liczą czarne plamy :twisted: :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 209 gości