» Czw kwi 08, 2010 14:03
Re: Cialo obce w kocie - watek INFORMACYJNY
Wątki takie jak te, mogą niejednemu kotu uratować życie. Bardzo ważna jest świadomość właściciela i doświadczenia innych w takich przypadkach. Tydzień temu (środa) u mojego kociaka pojawiły się objawy które tu opisujecie. Niechęc do jedzenia, wymioty. W czwartek pierwsza wizyta u weta i standardowe leczenie na nieżyt. Cały dzień bez zmian + brak qpy. Wet zalecił podanie parafiny - kot zwrócił ją po kilku godzinach. Piątek rano wizyta u weta i sugestia z jego strony laparotomia zwiadowczej (otwieranie kotka). Pewnie jako własciciel zastanawiałbym się na potrzebą takiego zabiegu, ale to co tu przeczytałam spowodowało moją natychmiastową decyzję. Zabieg. U mojego kociaka nie znaleziono jednak ciała obcego, zdiagnozowano silny stan zapalny trzustki, śledziony i niepracujące jelita. Najdziwniejsze było to, że z wyników krwi nic nie wyszło, kot nie miał też gorączki, ani nie wykazywał bolesności brzucha. Zdiagnozowanie schorzeń przy "otwarciu" kotka dało nam możliwość wprowadzenia ukierunkowanego leczenia a nie podawania leków metodą "prób i błędów". W tej chwili kotek zaczyna sam jeść i powoli wraca do zdrowia. Sam zabieg nie odbił się specjanie na jego zdrowiu, a rany nawet nie rusza. Ja miałam szczęście bo trafiłam na doświadczonego lekarza i dodatkowo byłam mądrzejsza o Wasze doświadczenia, więc leczenie zostało przeprowadzone szybko i celowo. Życzę każdemu, aby w takiej sytuacji, znalazł równie skuteczną pomoc. Pamiętajcie, że laparotomia to nie jest operacja, to zabieg, który w wielu przypadkach może kotu uratować życie.