» Wto lut 26, 2008 10:51
Faworek wcale nie narzeka na konieczność siedzenia w klatce... miche ma zawsze dla siebie... towarzystwo też... tylko te tablety... wrrr... no i wczorajszy qpal był nieładny... zobaczymy , czy to tylko jednodniowy incydent, czy dziś będzie tak samo...
Rata coraz częściej schodzi z antresoli... Tara myślę, że czuje się na razie dobrze... wczoraj wieczorem pojadła trochę swojej saszetki, ale stwierdziła, że w michach na dole na pewno jest coś lepszego i postanowiła spróbować... posypałam jej proszkiem i panna pojadła... dziś jedziemy na badania krwi...
martwi mnie Szarlotka... prawie tydzień na antybiotyku i brak poprawy... dziś wet... a w nocy panna wymiotowała sporo... i tak teraz układa mi się w głowie, że wcześniej też były znajdowane przez mnie pawiki... chociaż Szarlocia to czysta koteczka i pawiki również lądowały w kuwetkach... ale dzisiejsza noc była okropna... proszę o kciuki za maleńką
Spacja czuje się lepiej... przestał psikać... Zetka też już całkiem całkiem... oczko tylko jeszcze po śnie nieładnie wygląda, sapanie jej przeszło... jest z resztą stada... czasami chce do pokoju młodego...
Tekla robi postępy w uspołecznianiu... jak otwieram klatkę z michą, to podbiega żeby szybciej zacząć jeść... przestała syczeć już całkiem na mnie... już nawet miałam ją na kolanach poza klatką i była spięta, ale siedziała... chwilkę, bo chwilkę, ale zawsze...
Melisa dalej siedzi sama w pokoju młodego... szczególnie drażnią ją Bazyl, Grudzia i Spacja...