Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 14, 2008 20:42

mogę przejąć adopcyjną miau i ale.gratkę

natomiast adopcje.org hmm... niezbyt lubię, ze względu na ichnie formalnosci. Jeśli któraś by przejęła adopcje.org, byłabym wdzięczna, w ostatecznosci zaopiekuję się nimi, czego się nie robi dla kociastych ;)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lut 14, 2008 23:13

Sis pisze:mogę przejąć adopcyjną miau i ale.gratkę

Sis :1luvu: :1luvu: :1luvu: dziękuję
jutro Ci wszystko opowiem :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lut 15, 2008 11:27

zapraszam na kolejną aukcję dla naszych kociaków ze szpitalika: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2843052#2843052

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 15, 2008 15:43

Kto weźmie do podpisu ?
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/ljt9][img]http://la.gg/upl/CF1.gif[/img][/url]

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/ljt9][img]http://la.gg/upl/CF2.gif[/img][/url]
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt lut 15, 2008 16:07

dzięki, graszko :)

a ja mam newsa - Rafka pojechała przed chwilą do fajnego domku :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob lut 16, 2008 17:57

Dzis nie było adopcji.
Za to odwiedził nas Jagoholic :)
Jakby ktoś pytał o maluchy do adopcji, to znajomy Jagoholica ma 3-miesięczne tygryski do wydania :!:

Wrócił z adopcji tygryskowaty kocurek z białymi znaczeniami, który poszedł w ub. sobotę. :evil:
Obrazek

W tygodniu poszły: Śnieżek, Kleksik, Bella.

Nowości:
w szafie około roczna trikolorka nr 84
Obrazek

przepiękny miziasty kocurek tygrys o wieeelkich oczach - Kiri (numer do sprawdzenia)
Obrazek

inny tygrys z wenflonem, w trakcie leczenia - nr 4
Obrazek

W trójce nowa przemiła tygryska, Balbinka, nr 48
Obrazek
Obrazek
jej dzieci, podrośnięte 4-5-miesięczne dwa tygryski i czarnuszek, wszystkie kocurki, do doleczenia kataru - w szpitaliku. Dzikawe są, jednego goniłyśmy z pisiokotem po całym szpitaliku. Jak doleczą się i doswoją - pójdą od ręki, bo cudne :)
Obrazek
Obrazek

Powrót z adopcji czyli Kajtek nr 35, trafił do 1. Chowa się pod poduchą na leżance, trzeba go szukać, podobnie jak wielkookiego Kiri z szafy.

Borys przeniesiony do 1, pod oknem, nikt go tam nie wypatrzy :cry:
Srebrzak ze szitalika porusza łapami, całkiem raźnie.

I jescze portret przystojniaka KarlosaObrazek
Ostatnio edytowano Sob lut 16, 2008 19:27 przez Sis, łącznie edytowano 4 razy

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob lut 16, 2008 18:47

Asiu, a jak ta czarna dzika koteczka z klatki w szpitaliku, ta taka maleńka, ale dorosła, której robiłyśmy w zeszłym tygodniu akcję gil?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 16, 2008 18:52

ma jeszcze gila, ale mniejszego. przemieszcza się po klatce i - je :)
nie jest może rewelacyjnie, ale niebo lepiej :)

na kociarni w klatce pod Kosmą jest jakaś krówka, syczy, nie obejrzałam jej dokładnie. Wygląda na wychudzoną.
Obrazek

krówka ze szpitalika okazało się, ze byl przyniesiony na leczenie i dziś zabrali go z powrotem na działki.


tri jest podobna do MiniTrini, tak samo malutka, okrąglutka, milutka, niby uszy tuli, a zaraz wywraca się do góry brzuchem i mizianki, mizianki
Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob lut 16, 2008 20:09

Sis napisała już chyba wszystko :D

to maluchy:
Obrazek Obrazek

jasny burasio to ów uciekinier, o ktorym opowiadała Asia :D
Kocinki są wystraszone, nieśmiale, ale wg nie mnie są to dzikuski
i czarnulek i burasio dały się wygłaskać, nie wyrywały się, gdy układałam je na podusi w koszyku i czyściłam zaropiałe oczka.

najbardziej wystraszony jest ich braciszek Filipek. Chował się za poduchą, którą położyłam przy ścianie, od której bardzo wieje :( wyciągałam go, ale znowu się tam chował, mam nadzieję, że wyszedł stamtąd

Obrazek

nie było mnie kilka tygodni, więc wyjątkowo czule witałam się ze starymi weteranami - Pauliną i Kasią :D
Kasi nakręciłam filmik, bo zdjęć się zrobić nie dało - tak się panna kręciła koło nóg i wpychała pysio w obiektyw. Kaśka to cudowna metamorfoza - z małego wypłocha zrobił się (trochę jeszcze nieśmiały) milak :D
Cudowna kicia.

http://pl.youtube.com/watch?v=O54pF9JUTvw

Mięsko było, wszyscy się najedli, niektórzy z dwiema dokładkami (Kosma i Kajetan) :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2008 13:28

Dziewczyny, czy macie do adopcji jakąś koteczkę w wieku 8 tygodni ?

Jest zainteresowany...

modliszka

 
Posty: 523
Od: Wto lut 14, 2006 19:12
Lokalizacja: pabianice

Post » Nie lut 17, 2008 14:57

modliszka pisze:Dziewczyny, czy macie do adopcji jakąś koteczkę w wieku 8 tygodni ?

Jest zainteresowany...


A może być trochę starsza? http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72350
γάτα φερω

kocurrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 132
Od: Nie paź 28, 2007 16:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2008 15:23

Chciałam prosić wszystkich miłośników naszego łódzkiego schroniska o pomoc dla podopiecznych schroniska w Głownie.
Potrzebne są głosy w krakvecie - do wygrania karma dla kotów i psów. Pomóżmy proszę.
Wielu z nas jeździło do Głowna, pomagało, miało na tymczasie koty, walczyło o nie. W Głownie nie ma adopcji, są zerowe, niech chociaż te ogoniaste mają pełne miseczki.

Zagłosować możesz tu:
:arrow: www.krakvet.pl/forum


a tu stronka głowieńskiego schroniska
http://www.schronisko.glowno.pl/schronisko/

i jeszcze jedna prośba, czy ktoś zmotoryzowany i z wolnym czasem czasem ;) chciałby kiedyś pojechać i pofocić kociaste i je poogłaszać?
ja miałam jechać jakiś czas temu, jednak problemy ze zdrowiem popsuły mi plany

marzy mi się taki sam wątek jak ten dla tych kociastych :oops:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 17, 2008 16:03

Dziewczynki kochane, dzisiaj był spory ruch na kociarni i szkoda ze byłam sama, bo ludzie nie mieli z kim pogadać.
W każdym razie do domku poszły (wybaczcie nieznajomość imion i numerków):
-kocurek bury z jedynki - ten z niedowładem łapki
-kocurek buro - złoty z jedynki, to ten co wrócił z adopcji.
Poszli do wspólnego domu. Państwa nie zraziła waleczność młodszego kocurka, bo powiedzieli, że właśnie takiego walecznego by chcieli mieć. A ponieważ kocurek z niedowładem łapki "patrzył na nich tak smutno", to też go wzięli. Dokładnie wytłumaczyłam im co i jak z łapką i że sprawna ona nie będzie, ale im to nie przeszkadzało. Małego burego wojownika, który jak go prezentowałam, to mnie oczywiście ugryzł pokochali od pierwszego wejrzenia. Państwo 9 lat temu wzięli od nas ze schronu też kota, który niedawno odszedł. Będzie im tam dobrze.

- specjalnym newsem, zwłaszcza dla cioci pisiokot jest to, że do adopcji poszła nasza czarna zmorka Kasieńka, jej ulubienica. Kasia najpierw była pokazywana młodym ludziom, ale wkurzyła się jak ją wzięłam na ręce i Państwo zrezygnowali. Potem przyszli ludzie z dorosłą córką i zaytali tylko czy mamy czarną kotkę do adopcji. Pokazałam im przez siatkę Kasię, powiedziałam jaka jest, a oni od razu, ze ją biorą, bo jest piękna. No to ja do boksu, a Kaśka oczywiście sceny jak z horroru - syczenie, ucieczki. Ja ganiam, ona zwiewa, no obłęd, a Państwo zachwyceni, uśmiechnięci, cały czas kiwają głowami, ze tak, tak, oni ją biora i jeszcze przez siatkę wołali : "Kasia, Kasia!" Pan mi potem powiedział, że ona się tak zachowuje, bo jest czarna, a czarne koty są "trochę inne" jak to określił . Państwo mieli wczesniej czarną kotkę, totalnie niedotykalską, która po przyniesieniu do domu przez 2 miesiace wychodziła tylko w nocy i chcieli podobną. Ja jestem pewna, że Kasia w domku szybko odzyska spokój i będzie się miziać tak jak w boksie. Tłumaczyłam, ze ona narazie nie będzie się dała brać na ręce itd, a oni, ze wiedzą i ze ich wczesniejsza kotka to nigdy sie na ręce wziąśc nie dała. Dom niewychodzący, w bloku, będzie ok. :lol:

Do domku prawie poszła dziś tez trikolorka. Na jej adopcję zdecydowała się ta Pani, która już kilka razy była po małego kota (starsza Pani przychodząca z synem). Niestety kotka nie została wydana bo ma zaburzenia równowagi. Faktycznie jak się ją pusci na podłogę, to ma główkę przekrzywioną na lewą stronę. Kotka przez ten tydzień ma byc wyleczona i Pani ma ją odebrać w przyszły weekend.

No i do domciu poszła dziś tez moja Poziomka, do młodych ludzi, którzy nie mogli zdecydowac się na żadnego z kociastych w schronie.
Ostatnio edytowano Nie lut 17, 2008 16:04 przez CoolCaty, łącznie edytowano 1 raz

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2008 16:03

w sobotę mogę się wybrać, kto jedzie ze mną?
γάτα φερω

kocurrr

Avatar użytkownika
 
Posty: 132
Od: Nie paź 28, 2007 16:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2008 16:35

Wróciłam z kosorzewiny, obiecałam pofocić koty :oops:

Cieszę się z Poziomki, Kostka, małego Kajtka z 1 :)

W sprawie pomocy - wiem, ze obskoczyć wszystkich miejsc te same osoby nie dadza rady, w grę wchodzą weekendy, jeśli pojadę jak dziś na kosodrzewiny, zaniedbam schronisko...
Mimo że jest stosunkowo mało kotów, to NADAL potrzebuja naszej pomocy. Bez wolontariuszy adopcje staną, nie czarujmy się, gdy nikogo na kociarni - ludzie wchodzą i wychodzą.

Pojechałabym do Głowna, ale nie kosztem marmurowej.
Z kolei o domu też muszę myśleć...... znów mówią, że mnie nie ma.... albo znikam przy kompie....


Przydałoby się kilka osób więcej do pomocy, jeśli byłaby obstawiona przyszła sobota na dwie osoby, mogłabym jechać z Jagoholic do Głowna i pofocić koty.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 243 gości