kothka pisze:kalair pisze:kothka pisze:kalair pisze:W kubraczku, to ja nic nie robię, tylko najbardziej lubię leżeć u Dużej na kolanach! I mruczeć bardzo głośno!
I niech mnie ktoś stąd wygoni!
Potwierdzam. To jest póki co jej główne zajęcie.

Przynajmniej masz kota nakolankowego

BARDZO nakolankowego...Aż nieprawdopodobnie..
Ale wieczorkiem ściągamy kubrak, (aż się boję, co tam będzie

), i zobaczymy!

Ciesz się chwilą, póki jeszcze trwa

Ja miałam kota nakolankowego przez 1 dzień, na razie nigdy więcej ta chwila nie wróciła

A pod kubraczkiem mam nadzieję, że będzie już zagojony szew

Też mam nadzieje, że juz będzie wygojone dobrze.

Bardzo się cieszę z nakolankowca, niemniej jednak to nieco uciążliwe momentami
Iriska czasem bywa nakolankowa, ale jak przyjdzie lato-to już nie!
