zamach bimisiow na moje lydki 8-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 26, 2003 11:08 zamach bimisiow na moje lydki 8-(

po raz kolejny przekonalam sie, ze porzadki stanowia zagrozenie dla zycia i zdrowia, a sprzatanie to najszybszy sposob na zostanie inwalida...
szczegolnie sprzatanie w towarzystwie kotow :evil:
dzisiaj rano ambitnie postanowilam zlokalizowac zrodlo urynowego zapaszku roznoszacego sie od wczoraj po mieszkaniu. podejzenie padlo na doniczke stojaca na komodzie. kwiatek powedrowal do kapieli, a podstawke (z zaroodpornego szkla) polozylam na klapie od wc. wczoraj wysiadla nam zarowka w lazience wiec po ciemku polewalam kwiatek prysznicem klnac pod nosem i zastanawiajac sie ktory siersciuch wpadl na taki genialny pomysl zeby nasiurac do doniczki. w pewnym momencie bimisie baraszkujace w pokoju postanowily zminic lokal i wpadly do lazienki. przebiegly po klapie i zrzucily podstawke :evil: . podstawka z impetem walnela o kafelki a ja dostalam po golych lydkach odlamkami z osiuranego szkla 8O . jak juz ewakulowalam koty z lazienki i sprawdzilam, ze nic im sie nie stalo zorientowalam sie, ze moje nogi wygladaja jak pociete zyletka i plyna sie po nich czerwone strozki 8O. wyglada to jakbym po pijaku probowala sobie nogi ogolic :twisted:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 26, 2003 11:09

:twisted: :? :smiech3:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Wto sie 26, 2003 11:41

Czyli to co zwykle.
Kotusie mają radochę, a Mamusią robotę i obrażenia :D

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 26, 2003 12:16

Migaja

bo sprzatanie wogole jest niezdrowe
i szkodzi
koty chcialy Cie uratowac :twisted:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto sie 26, 2003 12:22

Migaja :ryk: no to koty sie spisały.
Ja niedawno po tym jak mój kot narozrabiał, musiałam sprzątać po nim i jeszcze w tych nerwach sięgałam po butelkę (pełną !)octu z wysokiej półki. No i bach wyśliznęła mi się z ręki i kolejne sprzątanie, nie mówiąc o "zapaszku" na cały dom.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto sie 26, 2003 12:33

eve69 pisze:Migaja
bo sprzatanie wogole jest niezdrowe
i szkodzi
koty chcialy Cie uratowac :twisted:

teraz juz to wiem :twisted:
czlowiek uczy sie cale zycie...
bimiskom powiedzialam, ze jeszcze jedna taka akcja i wystawie je na allegro :twisted:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 26, 2003 13:25

To dlatego ja mam zawsze taki burdello w domu :roll: :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto sie 26, 2003 13:30

migaja, chłodno już jest, w spódnicy chodzić nie będziesz :lol:
Koty dobrze chciały - nie przeziębisz się :lol:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 26, 2003 15:26

:lol: :ryk: :lol:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 26, 2003 16:47

:lol:

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Wto sie 26, 2003 17:21

tu sie nie ma z czego smiac :wink:
wygladam ostatnio jak ofiara przemocy domowej. tors mam poorany kocimi pazurami (bimisia uciekala mi z kolan przed kropelkami mocno odbijajac sie od mojego brzucha), na rekach profesjonalne sznyty (bimis bardzo nie chcial zejsc z szafy), a teraz jeszcze te nogi doprawione przez odlamki szkla (wczesniej dostalo im sie pare razy rowerowymi pedalami i krzakami jezyn - tym razem bimisie nie mialy z tym nic wspolnego :roll: ).
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 26, 2003 18:36 Re: zamach bimisiow na moje lydki 8-(

migaja pisze:po ciemku polewalam kwiatek prysznicem
Wyobrażałaś , że też jesteś kotem :wink: i tak jak one poradzisz sobie bez światła? Oto wielopłaszczyznowe, miedzygatunkowe oddziaływanie na siebie istot wszelakich.

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57354
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto sie 26, 2003 19:04

A może chciały zniszczyć materiał dowodowy ;-)


Mam ładną sznytę na łydce, bo Pandzior przy zdejmowaniu z suszarki chciał się na mnie wdrapać.

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości