Takiego maila dostałam od pani co ma sunie.....
Dzień dobry. Z jednej strony szkoda mi oddać sunię, bo w gruncie rzeczy myślałam o psie na emeryturze ( za miesiąc będę już emerytką), miałam w swoim życiu dwa psy (psa i sunię) w sumie ok. 20 lat. Wciąż je pamiętam i oglądam na zdjęciach. Pierwszego psa wychowałam od szczeniaka, sunię znalazłam w lesie bielańskim. Nie były to jednak zwierzęta sprawiające kłopot, zawsze chciały wyjść na dwór, nie załatwiały się w domu (szczeniaka szybko nauczyłam). Zuzia boi się wyjść na dwór, zawsze jest to dla niej stres. Już drugi raz nasiusiała na swój kocyk nie wiem, czy ze strachu, robi to w momencie, kiedy chcę ją wziąć na smycz. W tej sytuacji wydaje mi sie, że byłoby najlepiej aby miała swój niewielki stały teren do wybiegu, blisko domu. Ponadto powinna być uspołeczniana, tymczasem u mnie przez większosć dnia siedzi sama w domu, bo chodzę jeszcze do pracy i tak będzie do końca marca. Nie mogę jej przywieźć kotów, a mam ich cztery, bo z kolei koty nigdy jeszcze nie były w tym mieszkaniu, ja dopiero od niedawna mam to mieszkanie. Jest ono małe, 27 m2 całe. Koty byłyby zestresowane, bo są przyzwyczajone do tamtego domu, a tu byłyby same z obcym psem w obcym domu. Moje koty wychodzą na dwór, bo mają w okolicy ogrody. Załatwiają się na dworze, jedynie zimą mam kuwety, ale zimą też wychodzą w dzień. Czułyby się więc jak w więzieniu. Psa nie mogę zabrać do kotów, bo zajmuje się nimi teraz mój bratanek, który ma wystarczająco dużo zajęć z kotami. Nie mogę mu podrzucić sikającego i zestresowanego psa. W ten sposób mam sytuację patową i mało komfortową dla wszystkich. W dodatku wczoraj miałam nieprzyjemną rozmowę z moim sąsiadem, starszym panem, któremu sunia przeszkadza spać, bo niekiedy zdarza się, ze szczeka w domu. Zdarzyło się to takze w nocy. Jeśli ktoś do mnie przyjdzie, sunia bardzo szczeka i leci z zębskami. Chce gryźć. W tym wszystkim czuję się okropnie i nie wiem co dalej. Chodzę niewyspana, bo sunia w nocy chce się bawić, przecież w dzień siedzi sama. I tak to wygląda. Z drugiej strony sunia już bardzo się do mnie przyzwyczaiła i im szybciej ją oddałabym, tym lepiej dla niej. Chociaż nie wiem, czy przy takiej podaży psów znajdzie się ktos chętny na tak zestresowanego szczeniaczka.Nie mam sumienia zawieźć jej do schroniska. Pytam więc kogo się da. Dałam też do internetu ogłoszenia. Za Pani radą dam na allegro. Tęsknię za moimi kotami, a one za mną.
Jeśli ma Pani taki wzór umowy, o jakiej Pani wspomniała, to prosiłabym o przesłanie. Ja nie chcę dać suni do budy z łańcuchem. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pomoc - Agnieszka K
pomocy trzeba.