Zaufała

i to jak
Dzisiaj mamę ugryzła
Na szczęście nie specjalnie - tylko przy podawaniu tabletki
Ale to dobrze - przynajmniej zdrowieje
Niestety, pojawił się nowy problem - nie zrobi do kuwety nic, dopóki tam coś jest

- i największy problem z tym jest w nocy
Ale najważniejsze, że już prawie jest ( odpukać) zdrowa jak koń.
Została w końcu obcięta prawie do skóry, wszystkie strupki już odeszły i teraz sierść jej będzie rosła równo.
Mam pytanie do Ryśki - czy Ty ją widziałaś wcześniej i czy możesz mi powiedzieć, czy Kleo będzie miała długą sierść, czy półdługą, czy jak kot podwórkowy?
Ryjek ma persowaty - oczy ogromne a buźkę jakby przyklejoną do szyby, ale ile jest w niej persa...?
Na początku, gdy tylko ją zobaczyłam to myślałam, że jest 100 % persem, a teraz tak się przyzwyczaiłam do jej buźki, że sama już zgłupiałam..
Tylko nie myślcie, że jak się okaże czymś zupełnie innym to ją wyrzucę

, chodzi mi raczej o jej sierść - nie wiem, czy mam się zaopatrzyć w jakieś tajemnicze środki do pielęgnacji...
Zresztą, już kończę film w aparacie, a jak skończę, to poproszę o dyskietkę i sami zobaczycie ten niezwykły urodzinowy prezent
Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa, a wszystkie gratulacje to się należą mojej mamie (drukuję jej zresztą Wasze wypowiedzi..

)