hehe.. widzę, że jak zwykle wszystko zagmatwałam
Praca jest w Poznaniu

na Roosvelta
w Gdańsku miała być rozmowa do innej pracy, która też by była w Poznaniu, ale z niej zrezygnowałam..
teraz mam nadzieję, że będzie mi się na tyle dobrze pracować, że bez męczarni wydolę rok. Inaczej muszę oddać część kasy za szkolenie..
oj dziewczyny.. to będzie dla mnie szok!!!
od roku mam wolne, siedziałam w domku, pisałam pracę mgr, potem szukałam pracy.. luz blues.. kotki, tż i te sprawy..
a teraz? przez następne 2 tyg szkolenia, poza domem od 7:30 do 19:30... (przydałoby się prawko...

)
potem poza domem albo od 7:30 do 19:30 albo od 11 do 23:20....
gdzie czas na miau, dla kotów, dla tż'a, w końcu - dla koni???
coś czuję, że nie będzie łatwo wejść w "dorosłość" ...
