Teraz ja opisze dokladniej Brucka i HrupTaka.
BruCek - zawsze byl o polowe wiekszy od malej obecnie wazy 4,5 kg, silny, przyjazny, inteligentny, uczuciowy. Chorowal jak byl maly, ale kiedy wyzdrowial po prostu nic go nie rusza. Przejal w sposob naturalny funkcje Wodza najpierw przy Hrupce, a potem jak doszedl Rysio utrzymal swoja pozycje. Jest to Wodz madry, troskliwy (dba o reszte kotow), ale tez wymagajacy. Jak trzeba stosuje przemoc, w ostatecznosci lanie

.
Brucek wymysla zabawy dla innych, ciaga sznurek po podlodze tak, ze mala z Rysiem na nim biegaja, robi zasadzki i polowania. Dba o to, zeby w domu nie bylo nudno. Kiedy ktores ze stada choruje nalatwiej to poznac po zachowaniu Brucka, siedzi niedaleko choruska, obserwuje go niepokojem, stara sie mu umyc uszka i dba aby mial spokoj.
Brucek ma swoje ulubione miejsca i jezeli ktores z kotow go podsiadze ma zapewniona kare

. Je z umiarem i godnoscia, nigdy sie nie przezera, jak ktos zajrzy mu do miski z godnoscia odchodzi.
Jest bystrym obserwatorem, umie szybko wyciagac wnioski i je stosowac, potrafi tanczyc i spiewac (

), a takze rozmawiac na rozne tematy.
Ogolnie jest kotem zrownowazonym, madrym, wesolym i bardzo kochanym. Ma swoje stale miejsce do spania w moich nogach. Kocha cicha, lecz bardzo silna miloscia. Nie lubi wylewnych czulosci, ale cieszy sie jak jest obserwowany i glaskany przez nas. Przed przyjsciem Rysiem stracilam dla niego glowe

.
HrupTak - mala drobna koteczka, wrecz chuda, obecnie wazy 2,7 kg. Bardzo dlugo chorowala na rozne przypadlosci jak byla mala, prawie nie rosla. Obecnie z tego zostaly jej uszkodzone nerki i watroba. Koteczka jest paranoikiem, obecnie zaleczonym

. Kiedy byla mala ciagle sie czegos bala, albo cos sobie wymyslala, z trudnoscia znosila zmiany i bardzo przezywala obcych ludzi w domu. Jej cecha charakterystyczna jest absolutny egoizm i krwiozerczy apetyt. Bylaby nawet nieglupia gdyby nie to, ze jej umysl wyspecjalizowal sie w kombinacjach jak ukrasc cokoliwek jadalnego. Jest cwanym i szybkim zlodziejem, niereformowalnym - jedynie co mozna zrobic to chowac wszystko w sejfie co stanowi dla niej potencjalny lup. Nie nalezy jej ufac, ani powierzac swojego obiadu pod opieke. Koteczka potrzebuje duzo czulosci, milosci i specjalnej troski, zdaje sobie z tego sprawe i chetnie to wykorzystuje. Jest rowniez bardzo wrzaskliwa, jej miauk tnie szyby, szczegolnie w porze karmienia. Jedzenia nalezy jej wydzielac, bo mala nie zna slowa umiar i potrafi jesc i wymiotowac, aby znowu jesc i wymiotowac...z przejedzenia oczywiscie. Jednak jest chuda

.
Lubi byc meczona, najlepsze zabawy sa wtedy kiedy ona ucieka z przerazajacym wrzaskiem jako ofiara. Kiedy nikt jej nie chce gonic sama prowokuje takie sytuacje, zajmujac np. ulubione miejsce Brucka. Pieknie i wysoko skacze (wyzej od Wodza:-)) najczesciej za jakas muszka.
Kiedy pojawil sie maly Rysio ciezko to przezyla, najpierw miala zapasc nerkowa, a potem przez 2 m-ce "mordowala" go wzrokiem i uciekala na jego widok. Teraz sie kumpluja bez problemow. Jest niezrownowazona psychicznie, kompletnie "popaprana", a jednak pelna niezwyklego uroku. Wymaga codziennie wielu pieszczot, lubi byc noszona na rekach i przesiadywac na kolanach. Sypia zawsze na nas.