Kocie rodzenstwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 21, 2003 16:27

migaja pisze:
Nelly pisze:
migaja pisze:
ara pisze:A nadal beda mnie kochac jak beda razem :? :oops: :cry:

nie martw sie. na pewno beda.
u mnie jest tak: bimisia kocha bimisia, bimis kocha mnie 8) , tezet kocha bimisie :roll: , a ja tezeta...
i tym sposobem wszyscy wszystkich kochaja :lol:


Super opis! :ryk:
Ale ara martwi się, czy będą po niej chodziły :D i z nią spały?
Bimisie śpią?

spimy wszyscy poprzytulani :D . bimisia spi na tezecie, bimis u mnie pod koldra, a ja miedzy bimisiem i tezetem.


Czyli wszystko u Ciebie, jak na reklamie :D
No widzisz aro! (moje to były wyjątki pewnie) wszystko bedzie dobrze.
A odeślij mnie do stosownego tematu (o twoim zakoceniu planowanym, nie wszystko czytam, bo czasu nie stracza często).

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2003 16:54

A co powiecie o rozdzielaniu kociego rodzenstwa? Pisalam o tym w watku o Sadze i Tupacu, ale moze tutaj ktos mi powie co o tym mysli? :oops:
Maluchy maja teraz po 3 miesiace, wygladaja prawie identycznie i sie uwielbiaja. Docelowo maja zamieszkac w 2 roznych domach, tyle ze nastapi to za jakis czas (ze wzgledu na rozne zyciowe przeboje), nawet nie wiem dokladnie kiedy :( :roll:
No i boje sie ze ciezko to przezyja :( choc nie sa planowane jako jedyne koty w tych domach...
Gdyby mialy pojsc razem do jednego domu zlamane serce mialoby ktores z nas (opiekunow) a tak... jak to bedzie z ich malymi kocimi serduszkami?

Troche to zamotalam, dokladniej wyjasnilam to w tamtym watku.
Powiedzcie co o tym myslicie, prosze...

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Czw sie 21, 2003 17:08

Poczytam odnośny wątek dopiero :oops:
Mogę tylko powiedzieć jak było u mnie. Chciałam wydać oba. Póżniej nie chciałam wydać żadnego. Później miałam już domek dla dziewczynki, ale jej tam nie dałam :oops: wykręcałam się, odwlekałam, choroba moja w tym mi też pomogła bo nie mogłam jechać w umówionym czasie .Później chciałam zatrzymać oba. Później sytuacja nagle zrobiła się taka, że musiałam zacząć szukać domku dla nich. Dla obu razem lepiej, ale jeżeli osobno to też trudno :cry: . Później dla niej kroił się domek, a on miał zostać. Ale z domku nic nie wyszło a znalazł się w ten sam dzień chętny, na oba razem. Bardzo się z tego cieszyłam.
Ale było mi bardzo smutno :( . Ogólnie jak myslę o tej pokręconej sytuacji jaką stworzyłam, to uważam że całe szczęście, że jeśli już poszły, to razem.
Nie bardzo wyobrażam sobie (patrząć po czasie) jak to by było, gdyby poszła tylko ona, lub on. Poza tym, żałuję, że je wydałam. I poza tym, mam ich zdjęcie na tapecie w komputerze :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2003 17:12

Nelly pisze:I poza tym, mam ich zdjęcie na tapecie w komputerze :D

ja kcem zobaczyc zdjecie :!:
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sie 21, 2003 17:14

Nelly, dziekuje Ci, przynajmniej widze ze nie tylko ja stwarzam skomplikowane sytuacje :D
Gdyby byla mowa o oddawaniu kotkow do obcych ludzi tez zrobilabym wszystko zeby poszly razem- ale tutaj chodzi o 3 osoby ktore sa z kotkami od poczatku... Moze powinnismy po prostu wszyscy razem zamieszkac w wielkiej kocio- ludzkiej komunie???Obrazek

;)

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Czw sie 21, 2003 17:46

migaja pisze:
Nelly pisze:I poza tym, mam ich zdjęcie na tapecie w komputerze :D

ja kcem zobaczyc zdjecie :!:


Podaj na pw adres mailowy to przyślę w załączniku :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2003 17:48

Ylva pisze: Moze powinnismy po prostu wszyscy razem zamieszkac w wielkiej kocio- ludzkiej komunie???Obrazek


Nie jestem ogólnie zwolennikiem komuny, ale w tym przypadku? Czemu nie? To chyba najrozsądniejsze wyjście :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 21, 2003 19:00

Iskra i Wiki (śp) córki Samanty rodziców były różne jak tylko koty różne być potrafią.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw sie 21, 2003 20:34

Watek dla mnie, a wlasciwie dla nas :!: :lol:
HrupTak i Brucek to kocie blizniaki :lol: , rodzenstwo (kotka i kocurek) z jednego miotu. O tym jak sie roznia pkazuja chociazby zdjecia (przekroj od dziecinstwa do teraz, czyli ponad poltora roku; podpisy patrzac od l.str.):
http://www.pseinfo.pl/~piotrek/2002-01-17/26.html
http://www.pseinfo.pl/~piotrek/2002-04-16/2.html
http://www.pseinfo.pl/~piotrek/2002-07-08/1.html
http://www.pseinfo.pl/~piotrek/2003-06-12/4.html
O roznicach charakteru rozpisze sie jutro jak sie wyspie :roll: , ale sa ogromne, prawie przepasc, chociaz od malego sa razem z nami.
Widze jednak, ze bardzo sie kochaja, szczegolnie Brucek dba o mala, ktora zawsze byla slabsza i chorowala.
Ostatnio edytowano Czw sie 21, 2003 20:47 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 21, 2003 20:43

KasikP ma bliźniaki!
Jak tylko wróci z wojazy zagranicznych to pewnie się o nich rozpisze szeroko...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw sie 21, 2003 20:56

JJestesmy spowrotem z siostrzyczka. :lol: Opisze tutaj te szczegoly bo jakby nie bylo to rodzenstwo no i taki ma tytul ten watek.
Nie wiem czy wojny nie bedzie. :? Mialy sie poznac, bo podobno koty pamietaja do roku. No ale sie chyba nie poznaly, bo Zephyr robi-phyyyyyyyy, phyyyyy. :evil: :evil: :evil: A mialy sie bawic. Najpierw sie najezyl..... ona nie. Acha i robi jezcze takie glosne mrrrrr-bardziej grozne niz mile :? Ale podchodzi do niej. Mi sie wydaje ze on juz po tych 2 tygodniach czuje sie na wlosciach i chce jej pokazac ze to on jest panem tego domu. No zobaczymy jak sie sprawa rozwinie . :cry: Boje sie o noc, bo ona bedzie plakac a on bedzie warczal i pojde do pracy niewyspana. A moze on prych bo sie boi? Ratunku :!:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw sie 21, 2003 20:58

Ara - będzie dobrze 8)
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 21, 2003 21:01

ja tez mam blizniaki - to bojowka i jasiek. bardzo podobne do siebie fizycznie - ksztal glowki, uszka, dlugie lapki i smuklosc. razem tworza pare "upiornych blizniakow", wspaniale sie uzupelniajac. znajac ich w kazdej chwili sie spodziewam, ze zaczna dzwonic na "0-700" lub beda robic na moja karte zakupy w internecie :wink:
ale charaktery maja bardzo rozne. jasiek to paranoik, zlodziej i prowokator. bojowka - wszedobylski przytulasty kocurek, probujacy ostatnio walczyc ze starszymi o miejsce drugiego po bogu ( tzn. po greebie). gdzie leci jeden - za nim drugi. niestety tylko bojowka sam wlazi na czlowieka na mizianki. jasiek tylko udziela krotkich nerwowych audiencji...
Ostatnio edytowano Czw sie 21, 2003 21:39 przez jenny170, łącznie edytowano 1 raz
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Czw sie 21, 2003 21:12

Piekne historie :lol:
Podsumowujac na tym etapie stwierdzam, ze podobienstw charakterow nie ma za wiele. Jesli jakiekolwiek podobienstwo sie zdarza to w wygladzie zewnetrznym (ale nie w przypadku moich Piranii :wink: ).
Moje kotki nie sa do siebie podobne wcale. A o wzajemnym troszczeniu nie ma mowy. Jedyne co robia zgodnie i ladnie to wspolne zabawy.
Potrafia godzinami biegac po mieszkaniu grajac w berka albo podgryzac sobie gardla. Zawsze wedlug zasady raz jedna raz druga :D .
Mysle sobie jednak, ze ten rodzaj zazylosci rownie latwo moze sie pojawic miedzy kotami ktore nie sa spokrewnione.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt sie 22, 2003 9:03

Szelma i Pacuś to też bliźniacze rodzeństwo. Jednak żadnych podobieństw dopatrzyć się w nich nie można. Już zewnętrznie różnią się niesamowicie, nie tylko kolorem. On ma spiczasty, wąski pyszczek, ona "twarz" okrąglą jak książyc w pełni, on smukły, wręcz chudy, ona wręcz przeciwnie, mocnej budowy, teraz już właściwie jest gruba (przerosla go o kilogram).
Charakterami różnią się jeszcze bardziej: on przymilny, "rozcałowany", ona przychodzi na głaski kiedy to ONA tego chce, a zdarza się to rzadko. On strachliwy, anemiczny, powolny, a ona wścibska, odważna. Ona wiecznie chce jeść i wokół tego obraca sie jej zycie, a on tylko patrzy, jak by sie tu od jedzenia wymigać. I wiele, wiele innych różnic.
Nie są w ogóle podobni, kto ich nie zna, nawet się nie domysla, że to bliźniaki :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Blue, Hana, mraucia i 49 gości