Witajcie
Choć jestem tu od jakiegoś czasu, to do tej pory się nie udzielałem, bo nie było takiego powodu. Teraz powód widzę.. Otóż mam wrażenie, że próbujecie Optimisticowi "zrobić" to, co ktoś na tym forum (z grzeczności nie powiem, kto) próbował jakiś czas temu zrobić mi - gdy ja szukałem kota.
Czy ktoś z Was czytał w ogóle wątki Optimistica? Pewnie nie.. No to dla przypomnienia:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71 ... sc&start=0
Cytuję:
"1. nigdy wcześniej kotami się nie opiekowałem (jestem w tej kwestii trochę zielony(...)
2. mam pewne "wymagania" co do kotów - chciałbym, żeby były to koty dorosłe (2-3 lata/lub więcej), w miarę spokojne (żebym po powrocie do domu nie zastał rewolucji francuskiej w toku: ), zdrowe, zaszczepione, WYKASTROWANE.. "
No i teraz, komuś kto się kotami nie zajmował, jest początkujący itd chcecie "wcisnąć" kota, o którym niewiele wiadomo - poza tym, że jest "kochany"... Tak nie można!! Po pierwsze - jeśli kot jest chory i będzie wymagał specjalnej opieki, to wydaje mi się, ze Optimistic sobie z tym nie poradzi, po drugie - "skok na głęboką wodę" może go skutecznie zniechęcić do opieki nad kotami..
Dlaczego tak Go bronię? Bo jak mówię - miałem podobną sytuację - chciałem zdrowego, wykastrowanego kota - dostałem zupełnie co innego... I niestety (wtedy też byłem początkujący) nie poradziłem sobie z tym - zwyczajnie mnie to przerosło - i musiałem kota oddać... Teraz, z perspektywy czasu, takie "problemy" z kotem wydają mi się banalne - ale wtedy było to dla mnie coś, z czym kompletnie nie dawałem sobie rady..
Proszę Was więc, zanim "wciśniecie" komuś kota, to najpierw porozmawiajcie z daną osobą.. Pisanie "to świetny pomysł", "niech weźmie kota na 2-3 dni" jest trochę nie w porządku w tej sytuacji...
A za kotkę z cmentarza trzymam kciuki!!