Ale sie ciesze, az podskakuje z radosci!!!! Az pod sam sufit skacze!!! Katy napisz koniecznie jak tam lapanie kociaka. Tak strasznie zaluje, ze mnie tam z Toba nie ma i nie lapiemy kolejnego malenstwa. Taka akcja mnie ominie. Ale nic to, grunt, ze maluszek ma zapewniony dom.
Teraz Katy bedziesz miala w domu cztery czarne koty, to juz prawie wiedzma z Ciebie . A jak tylko wroce to sie wpraszam na ogladanie calego kompletu
Aggatt - ja również bardzo się cieszę! Wszystkiego dobrego Wam życzę!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/ Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...
Nie zebym byla nieskromna, ale Katy po prostu nie miala mnie do pomocy . Jak sobie przypomne jak lazilam przez plot i w pokrzywy skakalam, a potem po krzakach kociat szukalam... Ach... Szkoda ze mnie tam nie ma.
A mialysmy z Katy zlapanego tego malego czarnuszka, bo jak lapalysmy kotke, to najpierw kocurek nam wpadl w rece. A teraz lobuziak sie chowa.
Wczoraj się nie udało, Elizabeth przeniosła kociaki głębiej w krzaki, które sa za ogrodzeniem. Mozna tam wejść tylko w jeden sposób - skacząc przez siatkę. Wczoraj nie skakałam bo było juz ciemno. Mam nadzieje, że dzisiaj sie uda.
Kciuki jak najbardziej wskazane.
Mysza, ja też żałuję, że Cie nie ma Ale to już niedługo, jak wrócisz idziemy na
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.