Musze tu napisać, jak sobie poradzilam w kocim posikiwaniem,bo byc moze komus sie przyda i nie wiem dlaczego nie wpadłam na to wcześniej.....
Jak napisałam-zakupilam Feliwaya, to raz. Ale jako element dodatkowy poprostu nosilam kota do kuwety, pare reay dziennie i wyobrazcie sobie, ze (jak sądze) instynktownie niemal za kazdym razem sie wysikał. Od razu po przebudzeniu bralam Inke i niosłam do kuwety gadając do niej czule po drodze i głaszcząc. Wracalam z pracy-do kuwety. Przed spaniem-do kuwety. Po ok. tygodniu na dzwięk budzika rano Inka juz sama dreptala do łazienki i czekała aż ją włoże do toalety
Zauwazyłam też, że sama chodzi w ciągu dnia, a przedtem szukała sobie innych fajnych miejsc typu dywan lub kanapa.
Oczywiście zdarzy się jej jeszcze siknąc gdzieś indziej, ale jest to zdecydowanie mniej nasilone niz było.