RySio i SUK: leczymy nawrót SUK-u i mamy nową wiedzę s. 28

» Pon sie 18, 2003 9:14

Ciesze sie z Toba, oby jak najszybciej RySio wrocil do zdrowia /i do kuwetki/ :twisted:

» Pon sie 18, 2003 18:48

Trzymam za Rysiulka caly czas

» Pon sie 18, 2003 20:19

Znaczna poprawa :lol:

. Od naszego powrotu z pracy RySio nie osikal w sposob widoczny przedpokoju, za to chetniej bywal w kuwecie :dance2:

, zapach moczu zanika powoli. Jutro ostatni dzien podawania No-Spy, zostaje jeszcze 5 dni antybiotyku.
Nie musielismy dzis jechac z RySiem do naszej Pani wet, po konsultacji telefonicznej stwierdzila, ze kot jest zadbany jak trzeba i ma wszystko od lekow po karme. Bedziemy do niej jechac na pobranie moczu do badania w piatek.
Dzieki pomocy jenny170 i lakshmi dostalismy Uropet, ktory bardzo smakuje Sikulindowi :roll:

.

Dziekuje Wam, najgorsze z Wasza pomoca za nami. Chyba sie w koncu dzis w nocy wyspie jak nalezy :twisted:

. Bede do konca leczenia RySia, czyli kilka dni, pisala jeszcze w tym watku :wink:

.

» Wto sie 19, 2003 7:12

Bardzo się cieszę, że Rysiulkowi już lepiej :lol:

» Wto sie 19, 2003 7:46

Jest dobrze :-)

RySio nie osikal zadnego kata od wczoraj, naszego lozka tez nie :roll:

. Robi tylko do kuwety albo do miski. Mam nadzieje, ze zostanie mu nawyk robienie do miski do pt. to od razu bedziemy mieli mocz do drugiego badania. Poza tym wczoraj w domu wczoraj rozgorzala regularna "bitwa" miedzy Trio. RySiaczek przesuwal sie po grzebiecie pod kanapa albo biegal tupac i krzyczal radosnie: rauuuuuuu, rauuuuuuu :lol:

. Cala trojka strasznie nam szalala, to jest znak ze na pewno jest lepiej, bo jak RySio chorowal to najczesciej wszystkie koty spaly razem z nim.
Wyspalam sie w koncu

.
Znowu zycie jest piekne :balony: