Może, tak samo jak o innych infekcjach albo o jakimś dyskomforcie w uchu (np zadrapaniu własnym pazurem lub pazurem współtowarzysza zabaw, czy zrobieniu się jakiejś krostki).
Najlepiej, żeby wet zajrzał do ucha otoskopem, pogrzebał watką, a jeśli jest jakaś wydzielina - obejrzał ją pod mikroskopem. Bo samo potrząsanie uchem to za mało, żeby potwierdzić bądź wykluczyć świerzba
Pytam, bo mam w domu tymczasika z swierzbowcem, kicia jest w lazience i nie ma kontaktu z moimi futrami a mimo to jedna z moich kotek (Amandzia) drapie uszy i potrzasa nimi kolor wydzieliny jasno-brazowy w srodku sa drobne kropeczki
Swierzb to pajeczak, podobno moze wylezc nawet z paleczek po czyszczeniu uszu wrzuconych do kubla na smieci i rozlezc sie po mieszkaniu.
W kazdym razie jest bardzo zarazliwy i na rekach, ubraniu, butach przeniesc go bardzo latwo.
Hm...jak sie przytrafil u mnie to leczylam tydzien...Crotamiton masc...ale zdaje sie ze na forum sa osoby z wiekszym oswiadczeniem w tym zakresie.
No i oczywiscie bez weta nie da sie leczyc swirzbu.
Nasza kotka wzięta z działek miała świerzba, wet wyleczył w ciągu trzech wizyt. Leczenie domowe może się czasem wlec dość dugo.
Ja bym profilaktycznie o rezydentów zastosowała stronghold, moje były odrobaczane strongholdem przed przybyciem kotki i nie zaraziły się. Z tym, że to trochę kosztuje, chyba 30 zł na kota.
Ja leczyłam oridermylem bardzo skutecznie, a świerzb był taki, ze z uszu Ogórki wyciągnęłam tone świństwa- wyglądało, jakbym wyciągała korę z drzewa...
kontakt telefoniczny: 786 116 007
Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza