"ŚMIECI" PO ZMARŁYM - kocurek Agatka za TM \*/ :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 09, 2008 9:34

No to skoro gadamy o alkoholach,
to może widziałayście Żubrowkę w Żubranku???

Cudna hihiihhi!!!:lol: :lol: :lol:


A to jest Żubrówka w Żubranku.

Obrazek Obrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 09, 2008 10:21

A po tych oparach i z tęskonty za gAgatkiem Ola wlezie na forum (oczywiście jeśli z niego w trakcie wyjdzie) i przygarnie ze dwie następne biedy. Czego oczywiście robić nie powinna.

Przeczytałam o transporcie. Super.
Tylko jedno coś się wydarzyło i teraz sobie właśnie uświadomiłam, że chyab o tym powinnam Wam napisać a po południu pogadam jeszcze z moim vetem.

Nasza kocica przed wigilią miała problem z oczkiem i poszliśmy do vetki.
Kicia dostała Biomecynę - trzecia powieka była bardzo zaczerwieniona. Jeśli dobrze zrozumiałam to mogłobyć spowodowane bakteriami.
Podawaliśmy te krople przez kilka dni. Stan się poprawił ale wczoraj rano zauważyłam, że z drugiego oka coś jej cieknie a wieczorem miała już bardziej. Udało mi się ją złapać i zakroplić oba oka. Dzisiaj rano chciałam powtórzyć ale bez sukcesu.
No i teraz pytanie czy to może być niebezpieczne dla gAgatka?
Po południu skontaktuję się ze swoją wetką.
Jako, że ja w sprawie kotów mam niewiele doświadczenia to może Wy coś wiecie?
Kotka jest szczepiona, nie wychodzi na dwór.
Takie zapalenie spojówki czy trzeciej powieki to coś poważnego?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 17:21

Z pracy wyszłam przed południem i poszłam do lekarza bo się tak paskudnie czułam a nie ma sensu zarażać chłopaków z pokoju.
No i się okazało że mam zapalenie zatok i gardła. L4 do piątku. Mam nie wychodzić na dwór a do mojej vetki nie mogę się dodzwonić. Olu - możesz zapytać swojego veta? Co on o tym sądzi.
A w ciągu dnia udało się złapać kocicę i znów jej oczka zakroplić. Oj ja jednak jestem ta zła. Po wczorajszej wieczornej akcji kota nie grasowała dzisiaj po nas w łóżku. No chyba że ja byłam tak całkowicie powalona choróbskiem że nic nie słyszałam i nic nie czułam.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 19:14

W pracy jeszcze jestem i nie wiem kiedy będę mogła wyjść :twisted: Jeżeli przed 20 to może weta jeszcze złapię. Jeżeli nie to jutro siem pofatyguję :wink:
Dużo zdrówka Cammi :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 09, 2008 19:48

Aaaapsik
Do piątku będę naprawiona
Tylko wychodzić nie mam na dwór
Szef mi zaproponował, żebym w pracy została do tego piątku... :evil:
Będę więc pracowała z domu

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 21:41

Na zdrowie i 100 lat :wink:
Nie udało mi się z wetem, niedawno wróciłam z pracy :twisted:
Jutro się wybieram i tak muszę z Mimi się z wizytą udać, bo kicia coś problemy pokarmowe ma :(

Ale fajnego i dowcipnego szefa masz Cammi :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 09, 2008 21:52

To przecież z troski o mnie. Żebym się niepotrzebnie nie narażała na zmiany temperatury. Kanapa w jednym z pokoików jest. W moim jest choinka ze światełkami
tup...tup...tup...tup
To Duszka przeleciała
Jak ją tylko dorwę to znów oczka zakroplę.
A macie może pomysły jak to to złapać. Niestety mieszkanie jest tak urządzone, że ma pełno miejc do schowania się.
A jak próbowałam ją przycapic w kącie to nasyczała na mnie i nawiała.
Robimy chyba jedną z gorszych rzeczy jaką można zrobić. Jak Duszka przychodzi do TŻ-ta na kolanka to on ją łapie - mnie przekazuje - a ja próbuję te kropelki jej podać. Ale ona jakoś to wyczuwa i wskoczy na kolanka owszem ale jak Andrzej pogłaska i ma ja już ucapić to franciszka zwiewa. Nasze psy takie sprytne to nie są :lol:
A jak sobie pomyślę, że kiedyś była u nas sunia, którą musieliśmy co dziennie kłuć, żeby insulinę podać to aż się dziwie że sunia tak potulna była i dawała sobie to robić a ta kocica jakaś niekumata, ze to dla jej dobra.

No efekt jest taki, że mnie łuuukiem omija a do TZ-ta przychodzi nieco rzadziej, a nad ranem nie dreczy nas w łóżku.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 09, 2008 23:48

z opoznieniem sporym :oops: jestem strasznie ostatnio zakrecona i wykrecona

ale chcialam napisac, ze strasznie, strasznie sie ciesze, ze Agatka znalazl domek! Obrazek i ze Domek znalazl sobie takiego fajnego Agatke :D

Obrazek

Wszystkiego naj i hurra!
Obrazek

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Czw sty 10, 2008 0:10

Cammi pisze:To przecież z troski o mnie. Żebym się niepotrzebnie nie narażała na zmiany temperatury. Kanapa w jednym z pokoików jest. W moim jest choinka ze światełkami
tup...tup...tup...tup
To Duszka przeleciała
Jak ją tylko dorwę to znów oczka zakroplę.
A macie może pomysły jak to to złapać. Niestety mieszkanie jest tak urządzone, że ma pełno miejc do schowania się.
A jak próbowałam ją przycapic w kącie to nasyczała na mnie i nawiała.
Robimy chyba jedną z gorszych rzeczy jaką można zrobić. Jak Duszka przychodzi do TŻ-ta na kolanka to on ją łapie - mnie przekazuje - a ja próbuję te kropelki jej podać. Ale ona jakoś to wyczuwa i wskoczy na kolanka owszem ale jak Andrzej pogłaska i ma ja już ucapić to franciszka zwiewa. Nasze psy takie sprytne to nie są :lol:
A jak sobie pomyślę, że kiedyś była u nas sunia, którą musieliśmy co dziennie kłuć, żeby insulinę podać to aż się dziwie że sunia tak potulna była i dawała sobie to robić a ta kocica jakaś niekumata, ze to dla jej dobra.

No efekt jest taki, że mnie łuuukiem omija a do TZ-ta przychodzi nieco rzadziej, a nad ranem nie dreczy nas w łóżku.


Byla kiedyś w necie instrukcja obsługi kota i psa - jak "kotu i psu" podaje się leki. Jak znajdę to zamieszczę. W skrócie instrukcja obsługi kota zajmowała dwie kartki, a efektem była demolka całego mieszkania :evil: oczywiście efektu w postaci podania leku nie było :lol: Natomiast instrukcja obsługi psa w takiej sytuacji zawierała jedno zadnie - przywołujesz psa i podajesz lek :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 10, 2008 0:17

varulv pisze:z opoznieniem sporym :oops: jestem strasznie ostatnio zakrecona i wykrecona

ale chcialam napisac, ze strasznie, strasznie sie ciesze, ze Agatka znalazl domek! Obrazek i ze Domek znalazl sobie takiego fajnego Agatke :D

Obrazek

Wszystkiego naj i hurra!
Obrazek


Varulv - dzięki wielkie za życzenia, jak rozumiem dla GAgatki w nowym domeczku u Cammi :D I bardzo proszę przestać się zakręcać i wykręcać 8)

Ha - a ja już chyba wiem skąd Ty te fajowskie emotikony masz :wink: Tylko kurcze jak to się robi :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 10, 2008 0:33

Mam pomysł.

Proszę powiedzieć do kotisia "gAgatek" i sprawdzić jak zareaguje?
No i co z tym menu?
Nie da się tak publicznie zeznać co kotisu jada?
Nazwa tej karmy mnie szczególnie interesuję bo ja sklerozę mam i widziałam ale zapomniałam.
U mnie u wet trzeba zamawiać takie karmy dziwne.

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 10, 2008 0:52

Olu, ja chyba wiem, czemu Mimi ma te problemy z układem pokarmowym :roll: 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 10, 2008 1:06

No dobra - teraz już GAgatka w kuchni, bo czas Kiki teraz jest (dwa koty złe też już na wygnaniu), ale zaczynam na kocura wołać GAgatka :D GAgatek jeszcze mi przez gardło nie przejdzie 8)
Co do jedzenia GAgatka dostaje suche RC OBESITY, ale tego to niewiele je. Co do mokrego to oczywiście whiskas i to drugie marketowe żarełko najbardziej mu odpowiada, ale jak wiadomo to jest fuj straszliwe :evil: . Lubi tez Gurmeciki, tak jaki i moje futra, ale to też jest bee. Z pewnymi problemami, ale podjada pasztety Hill'a i wydaje mi się że bardzo lubi tacki Miamor-a.
No i - jak już we wcześniejszych postach pisałam - GAgatka jest wielbicielem wędlinek, serka białego, żółtego jak również topionego :roll: A co najbardziej mnie zadziwiło kotu bardzo smakuje bułeczka posmarowana masełkiem 8O Jednak nie jest to chyba jedzenie odpowiednie dla kota. Generalnie kot lubi z człowiekiem jeść, gotować z nim oraz sprzątać mieszkanie :D Nie boi się urządzeń mechanicznych typu odkurzacz - co mnie wprowadzało zawsze w stan szoku, bo moje futra na samo wyjęcie odkurzacza z szafy spierdzielają w najciemniejszy kąt mieszkania 8)
Ponieważ moje koty nie jedzą surowego mięsa czy też stosownych podrobów - nie wiem czy GAgatce tego typu żarełko odpowiada.
No to chyba na teraz wszystko, jakby co to proszę o dodatkowe pytania :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw sty 10, 2008 7:59

Aleksandra59 pisze:Varulv - dzięki wielkie za życzenia, jak rozumiem dla GAgatki w nowym domeczku u Cammi :D I bardzo proszę przestać się zakręcać i wykręcać 8)

Ha - a ja już chyba wiem skąd Ty te fajowskie emotikony masz :wink: Tylko kurcze jak to się robi :roll:


No nieno -- az tak zakrecona nie jestem, zeby nie wiedziec komu gratuluje i czego Obrazek


Poza tym jeszcze: Cammi -- zycze szybkiego wyjscia z zapalena zatok i gardla! [mnie kiedys zapalenie zatok zlapalo gdy bylam na Erazmusie w Danii i mialam "skoczyc" do polski na egzamin poprawkowy... poniewaz jechalam busem wiele godzin i z przygodami, to dotarlam z ostrym zapaleniem i na egzamin nie poszlam.]

p.s. a jesli chodzi o emotikonki -- Aleksandro napisze Ci wieczorem wiadomosc z instrukcja, dobrze?

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Czw sty 10, 2008 8:28

Ja chyba tak do zeszłego roku to praktycznie wcale nie chorowałam. A to przypisuję temu, że tam minimum 3x w tygodniu konno jeździłam. W każdej pogodzie od -20 do +40, snieżyce, zawieje, deszcze. Moja stajnie nie ma jak dotąd krytej hali więc wszystko się odbywało i nadal odbywa na dworze. No ale jak moja kobyłka na emeryturę przeszła a mnie wiekowy leń ogarnął to co raz rzadziej i co raz rzadziej jeżdże i mam efekty. Ale trzy dni domowych pieleszy powinny mnie postawić na nogi i jutro będę może jeszcze nieco smarkata i pociągająca ale już do użycia.

RC OB - z menu. A ja już nie wiem komu wierzyć. Jak ostatnio kupowałam żarełko dla zwierzyńca to Pan mi powiedział że ogólnie RC jest przereklamowany i że lepsza jest Eukanuba. Moja kicia - którą notabene znów dorwałam rano i zakropelkowałam - najbardziej lubi Purina Pro Plan - jakas odmiana dla niewychodzących kotów. Z mokrego to jakieś takie białe saszetki Sensitiv. Saszetki z górnej półki lądują jako lekko wyschnięte u psów. Ale za to kurczak pod każdą postacią to jest To!

Na dogo napisałam na wątku krakowskim pytanie o klatkę wystawówkę. Ale narazie cisza. Może tu są jakieś cioteczki-krakowianki, które mają takową do pożyczenia?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Wojtek i 102 gości