Kotka jest czarna, bardzo persowata.
I POTRZEBUJE DOMU I TROSKLIWEJ OPIEKI JAK NAJSZYBCIEJ.
Czeka w schronisku "Cichy kąt" w Tarnowskich Górach. Do schroniska została przyniesiona w stanie skrajnego wyczerpania - praktycznie zjedzona przez pchły. Jej sierść jest tak zniszczona, że na pewno potrzebuje ogolenia, i potem troskliwej opieki by dojść do dobrej formy. A jest naprawdę koochana - łagodna jak baranek, grzeczna. Tylko trochę mało elegancko je - rozrzuca jedzonko wokół miseczki. Może ze strachu, że ktoś jej zabierze jedzenie zanim zdąży się najeść.
Ma pomarańczowe oczy.