Pamela bije Cesara,Ala,Milenka spokojne...!!!???

[kristinbb]

No to przyszło ocieplenie na szczęście!
Tak ma być przez najbliższe dwa tygodnie...
Śnieg i temp.koło zera.Może być!

[anita5]

Pozdrowienia dla kocich! Muszę nadrobić sporo czytania w tym wątku, ale czasu brak i brak....

[kristinbb]

Dziękujemy za pozdrowienia, ja to w zimie mam troche czasu,
ale wiosna przyjdzie i znowu mniej.....

[galla]

Nie lubię mrozów , chociaż ponoć są potzrebne w przyrodzie.

Mrozy i śniegi są potrzebne. Bez tego oziminy nam nie przejdą procesu jarowizacji
I potem nie będzie mąki na chlebek
Ja już wolę mróz i śnieg, niż to, co mamy dziś na dworze
Ciapa, błoto, kałuże, do tego ta wszechobecna sól, bo gospodarzom nie chce się odśnieżyć, tylko posypują chodnik solą i czekają aż rozmięknie. I potem ta breja zostaje. Fuj i bleee.
Niech będzie tak z -5 a nawet -10 stopni, słońce, błękitne niebo, śniegu dużo (odgarniętego z ulic i chodników) i niech nie wieje. Dla mnie bomba
Chociaż i tak wolę lato

[kristinbb]

Galla!
Ale kotki i pieski marzną

A moje koty to mają takie normalne futra
Wcale nie zimowe
No ale doszłam do wniosku,że one siedzą w cieple 20+C .
Brzuszki pełne i nawet Aleczka zostawiła mokre
Bo ona to bardzo dba o swoj brzuszek
Pierwsza do miseczki.
One w ogóle coś ostatnio wybrzydzają i fochy strzelają.
Szczególnie Pamelka.
Jedynie Orijen jedzą bez problemu.

[galla]

Dla zwierzątek bez domu zima to koszmar

Domowym to tylko smutno, że na balkon wyjść nie można...
Moje czają się koło drzwi balkonowych i czekają tylko, aż je otworzę. Jak chcę wyjść na balkon, to muszę ich wyłapywać, bo by wyskoczyli na to zimno. A taki wiatr, jak kilka dni temu, na pewno nie zrobi dobrze takiemu piecuchowi, nawet jeśli piecuch wyskoczy na balkon tylko na chwilkę.

Aluniu, proszę nie wybrzydzać, tylko ładnie zjadać to, co Ci Twoja Dwunożna podaje. No, chyba że boisz się o linie, to pewien umiar w jedzeniu jest wskazany
Moja czarna też ma teraz okres kapryszenia Rano otwieram jej ze 3 puszeczki różne, żeby raczyła coś zjeść, a ona i tak tylko liźnie i idzie z obrzydzeniem wymalowanym na tym czarnym obliczu
Za dobrze im, no za dobrze

[kristinbb]

Dla zwierzątek bez domu zima to koszmar

Domowym to tylko smutno, że na balkon wyjść nie można...
Moje czają się koło drzwi balkonowych i czekają tylko, aż je otworzę. Jak chcę wyjść na balkon, to muszę ich wyłapywać, bo by wyskoczyli na to zimno. A taki wiatr, jak kilka dni temu, na pewno nie zrobi dobrze takiemu piecuchowi, nawet jeśli piecuch wyskoczy na balkon tylko na chwilkę.

Aluniu, proszę nie wybrzydzać, tylko ładnie zjadać to, co Ci Twoja Dwunożna podaje. No, chyba że boisz się o linie, to pewien umiar w jedzeniu jest wskazany
Moja czarna też ma teraz okres kapryszenia Rano otwieram jej ze 3 puszeczki różne, żeby raczyła coś zjeść, a ona i tak tylko liźnie i idzie z obrzydzeniem wymalowanym na tym czarnym obliczu
Za dobrze im, no za dobrze

Oj za dobrze im za dobrze
Pamiętam jak swieżo przywieziona Pamelka
opychała się do niemożności!!
Gdzie te czasy gdzie

Jedyny plus, to że są ściupłe.

Moim marzeniem zawsze były tłuste koty , tłuste dzieci, tłuste psy
Nigdy mi się to nie udało!
Ale co wymagać od gromady,
jak ja sama mam problem z przytyciem

[galla]

Ja mam grubasa takiego.
Jak biega to sobie boki brzuchem obija
Bym go chciała odchudzić, bo to niezdrowo dla niego - na kości, stawy, serce, wątrobę.
Ale no nie mam go jak odchudzić, skoro kotów jest 5, 3 z nich to chudzielce a 1 taki średniak tłuszczowy (z tendencją zwyżkową niestety).
Nie zabiorę żarcia suchego na dzień, bo chudzielce powinny jeść (jeszcze mi osłabną ), do tego Ochotka jeszcze się rozwija, nie ma nawet roczku. W takiej sytuacji o wydzielaniu żarcia suchego mogę tylko pomarzyć
Może ja go Tobie na jakiś czas podrzucę, to automatycznie schudnie?

[kristinbb]

Ja mam grubasa takiego.
Jak biega to sobie boki brzuchem obija
Bym go chciała odchudzić, bo to niezdrowo dla niego - na kości, stawy, serce, wątrobę.
Ale no nie mam go jak odchudzić, skoro kotów jest 5, 3 z nich to chudzielce a 1 taki średniak tłuszczowy (z tendencją zwyżkową niestety).
Nie zabiorę żarcia suchego na dzień, bo chudzielce powinny jeść (jeszcze mi osłabną ), do tego Ochotka jeszcze się rozwija, nie ma nawet roczku. W takiej sytuacji o wydzielaniu żarcia suchego mogę tylko pomarzyć
Może ja go Tobie na jakiś czas podrzucę, to automatycznie schudnie?

To jest całkiem dobry pomysł !!!
Muszę go przemyśleć!!

[anita5]

Ja mam jedną dużobrzuszną, i chociaż ona biega sporo, to brzuszek ciągle potężny. Moja Benia.

Głaski dla koteczków.

[kristinbb]

Dziękujemy za głaski!
To może jakiś salon piękności dla kotów założyć?

[Aleksandra59]

To może jakiś salon piękności dla kotów założyć?

No to leciem w ten interes Tylko może przybliżysz zakres świadczonych usług No i kwestia lokalizacji biznesu jest bardzo istotna - chyba jednak do Warszawy będziesz musiała się przenieść. W końcu tu większy popyt - z racji większej populacji futer
Tylko pamiętaj musimy dokonać dywersyfikacji usług z punktu widzenia grup klientów.
Już mam hasło - Wszystkie koty naszymi klientami
Oczywiście dla wypasionych brzusiów - ceny najwyższe, przecież muszą sponsorować usługi dla pozostałych futrzastych
Doprecyzujemy zakres świadczonych usług, ja sobie przypomnę jak to się robi - i wysmaruję biznes plan. I Kristin - lecimy z tym koksem pozarabiać kupę kasiory dla wszystkich futrzastych bidoków

[galla]

Lokalizacji zmieniać nie wolno, bo to ma być tak - jedzie kot do Kristin, Kristin na niego patrzy, daje mu jeść, kot chudnie, Kristin inkasuje kasiorę, kot wraca do domu, właściciel się cieszy, bo kot ściupły, kot też się cieszy, bo z racji schudnięcia może żreć więcej bez protestów właściciela, Kristin się cieszy, bo zarabia kasę bez wychodzenia z domu
Plan idealny

[kristinbb]

W takim razie wymyślamy piękną nazwę dla firmy!!

Jak byście nazwali taki salon piękności dla kotów??!!
Dziewczyny nazwa , nazwa, nazwa

[galla]

yyyyyyy...
Nazwy nie mam, ale hasło reklamowe: wzrok, który odchudza (skoro były już ręce, które leczą)