Kupa się pojawia, ale jakaś mała jest. Orzech jakoś mniej je od czasu tej infekcji gardła, czyli gdzieś od tygodnia.
I bardzo dziękujemy cioci Anecie od zwierzyńca i jej malutkiemu Bartoszkowi.



Orzech dostał caaałą pakę pieluszek.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agn pisze:Już wiem, czym były spowodowane problemy Orzecha. Moje podejrzenie, co do ciała obcego było słuszne...
Wczoraj znalazłam w kupie [i wystające z pupy resztki] takiej czerwonej, plastikowej siatki do pakowania pomarańczy.![]()
Agn pisze:Mam nadzieje, że to już całość, bo Orzech odzyskał swój poprzedni nastrój i apetyt.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Sillka i 60 gości