Bonzo [']/Maciek,Kostek,Balbi - koniec tymczasowania ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 22, 2007 15:28

Bonzo dostojnie skonsumował kurczaka (tylko mięso, żadnych skór czy chrząstek, takie rzeczy to możemy kotom podwórzowym dawać, on jest Kot Domowy) z dodatkiem marchewki.
Maciek przemieszcza się w obrębie podwannia i zastanawia się jakby sie jeszcze mocniej wcisnąć w ścianę.
Jakby wyszedł, zobaczyłby kumpla rozłożonego z błogą miną na parapecie :D

Bonzo oczywiście poszedł na kontrolę do Maciejki, ale stwierdziwszy, że krzywda mu się nie dzieje, wrócił na dalsze mizianki.

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 22, 2007 17:07

Desi, Yano, bardzo się cieszę! Wspaniale się czyta i ogląda :D Bonzo jaki luzak :D
A Maciek pewnie rzeczywiście ukrywa się za względu na groźbę zagonienia go do roboty ;) Sama bym chyba w takiej sytuacji szukała kryjówki ;) Jestem pewna, że wkrótce zacznie zwiedzać, może Bonzo go zachęci.

Kochani, życzę wspaniałych Świąt z nowymi domownikami :s5:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 23, 2007 18:57

Bonzo dziś jest już domownikiem pełną gębą. Nawet do Tubisia się przytula. Zagaduje do nas, sępi kurczaka, barankuje każdego, tuli się, każe miziać, a jak ma dość wskakuje do swojego azylu na parapecie.
Maciejka w nocy wylazł spod wanny, zwiedził z Bonzem mieszkanie i ulokował się na parapecie w kuchni. Jednak gdy tylko doszły go odgłosy obudzonej dzieciarni, przeniósł sie między lodówkę a ścianę. Jak go głaszczemy mruczy cichutko, nawet dał sobie dziąsła posmarować maścią, ale wychodzić nie ma zamiaru ;) Bonzo sie na niego obraził - on się nijak nie może zmieścić za lodówką, więc postanowił bojkotować kumpla.
Obrazek

A tu Bonzo dziś rano i jego popisowa mina "daj-mi-tego-jajeczka-co-je-masz-na-talerzu-bo-umieram-z-głodu"
Obrazek

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 24, 2007 1:34

A pamiętam Bonza pierwszego dnia po zabraniu do mnie zanim przyjechała Agnieszka... Szok, taka zmiana :D To jest kot-mistrzostwo-świata :lol: A Maciejka - widać, że Was lubi, strachulstwo minie, ani się obejrzycie.

Ja teraz chyba będę przeżywać do końca roku, że chłopakom się tak udało :D

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 24, 2007 9:41

Piekne zdjęcia, obu chłopaków. Prosimy o jak najwięcej :)
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pon gru 24, 2007 10:31

dziewczyny, popłakałam się, że historia Bonza-Antosia (ha, bo domek może nie wie, że Bonzo ma dwa imiona ;) ) tak się dobrze zakończyła.
dziękuję Wam desi i Yano, że pokochaliście Bonza.
i oczywiście życzę Wesołych Świąt w powiększonym gronie :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 24, 2007 11:09

Maciejka dziś w nocy wylazł z kuchni, załatwił potrzeby w kuwecie i pozwiedzał duży pokój. Gdy Yano do niego podchodził (na czworakach), to się o niego ocierał aż w końcu wywalił się brzuchem do góry i kazał miziać. Mnie się nadal obawia no i nie je :( Karma jest niemal nie ruszona, wczoraj nabyłam dla niego saszetkę animondy, zostawiłam pod lodówką, zamknęłam Bonza za pół godziny w pokoju, a Maciuś nic. Dłużej niż pół godziny nie dało sie Bonziaka utrzymać, poważnie się obawialiśmy ze przegryzie drzwi ;) A jak ruszył do kuchni to na zakręcie nie wyrobił :lol:
Teraz Maciejka siedzi zaszyty za telewizorem i za zasłonką, bo oczywiście młodych roznosi.
Może wieczorem, jak wyjdziemy na te 4 godziny, kotek sie ośmieli troszkę...

A że Bonzo był Antoś było wspomniane na pierwszych stronach jego wątku adopcyjnego.
Igulec, usuń bannerek Bonzo czeka, co? ;)

Wesołych Świąt od nas, dzieciaków i całego zwierzyńca!

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 24, 2007 23:44

Ups, desi, dobrze, ze mi przypomniałaś o tym banerku 8)
Cieszę sie, że Maciejka już podchodzi, może wołowinki od Yano zje?
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Czw gru 27, 2007 1:03

Witamy poświątecznie z dwójką kotów i teoretycznie i praktycznie :)
Tak jest, Maciuś okazał się pieszczochem jakich mało, do tego rozrabiaką i francuskim pieskiem, więc roboczo nazywany jest Książe Pan. Co prawda godziny jego największej aktywności przypadają na godziny najmniejszej aktywności dzieci, ale raz się minęli, i nawet dał się starszemu pogłaskać, a młodszy w końcu zanotował, że koty są dwa a nie jeden :)
Maciuś je mało, a jak już się na coś skusi to musi to być jakiś rarytas, np. delikatnie sparzona polędwica z kurczęcia. Obowiązkowo podana na talerzyku za kanapą, by mógł pożywiać się w spokoju. Bo Bonzo za kanapę po pierwsze nie daje rady się wcisnąć, a po drugie na czas konsumpcji Księcia Pana zostaje odizolowany w przedpokoju.

Noc pomiędzy pierwszym a drugim świętem oba koty spędziły wtulone między nas :D

Ale Maciek nadal boi się gwałtowniejszych ruchów, podejrzewam, ze jacykolwiek goście nieprędko go zobaczą. Tak samo jak dzieci. Aczkolwiek one są tak zachwycone Bonzem, mimo granic jakie im ostatnio wyznacza, ze za Maciusiem jakoś specjalnie nie tęsknią.

Oto kilka zdjęć z ostatnich dni:
Bonzo zawiera znajomość z Miszką.
Obrazek
Maciuś jak wylezie zza kanapy, najpierw żąda mizianek,
Obrazek
a potem musi zerknąć czy może przypadkiem zapomnieliśmy zasunąć pokrywy od akwarium...
Obrazek
Toaletę najlepiej wykonuje się koło Bonza - miło, ciepło a na końcu i tak Bonziak poprawia niedoróbki :)
Obrazek
A śpi sie, wiadomo, wspólnie z państwem. Niestety dla pani po jakimś czasie brakuje kanapy.
Obrazek

A to moje ulubione zdjęcie. Widać kto w dzień jest panem na włościach :D
Obrazek

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 27, 2007 11:16

Cudne zdjęcia. Maciejka w końcu na widoku i Bonzo w swojej pozie "miziaj, miziaj" :D
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt gru 28, 2007 20:21

Koty oba zadomowione na całego. U Bonza zadomowienie polega na tym, że śpi niezależnie od sytuacji, miejsca i elementów głaskających. Najlepiej oczywiście śpi się na kolanach lub w tych kolan pobliżu. Maciuś za kanapą uwił sobie tak wygodne gniazdko, ze nawet dziś, gdy nie było dzieci w pewnym momencie poszedł tam spać :D

Bonziakiem zachwycają sie wszyscy goście - głownie jego spokojem a także lśniącą sierścią i tym spojrzeniem mądrym. Maciejki oczywiście goście nie mają możliwości podziwiać.

No i najlepsza pora na dzikie harce to oczywiście 3 w nocy. Tyle, że Bonzo biega z gracją, niemal bezszelestnie, a malutki delikatny Maciuś tupie jak stado słoni :D

Zastanawiamy sie jak kotom ułatwić Sylwestra. Bo u nas huk jest co roku wielki. Wyłożyć im koc pod wannę?

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 29, 2007 5:42

Maciejka niestety nie nauczył sie jeszcze gracji poruszania. Poldek jest jeszcze większy od niego (jak zabieraliśmy ich ze schroniska, to nie wiedziałam jeszcze, ze to bracia, i przez myśl mi by to nawet nie przeszło, bo Polduś być od Maciejki dwa razy większy:D), więc tupie jak dwa stada słoni :D
Bonzo nie zawsze miał taka ładna sierść, jak do nas trafił, to miał szczecinkę jak prosiaczek. Bardzo długo jeszcze utrzymywała sie taka na karku, ale na szczęście zamienił się w nieco grubawego, ale łabędzia :)
U nas koty niewiele robią sobie z huków za oknem, bardziej działa to na psa. Podobają im sie za to światełka na niebie. A z tego co wiem, to wszelkie uspokajacze podawane zwierzętom, na psy działają otępiająco, zaś na koty wręcz odwrotnie, więc może jeśli nie wychodzicie z domu, po prostu obserwuj ferajnę i zareaguj w razie potrzeby, a jak wychodzicie, to kocyk pod wanną jest chyba najlepszym rozwiązaniem.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Wto sty 01, 2008 16:32

Witamy w Nowym Roku!
Coś mi się wydaje, że to będzie Rok Kota :D

Chłopacy są bezbłędni - Maciuś szaleństwo fajerwerkowe przeczekał za kanapą, Bonzo wszedł pod wannę, ale tylko trochę, bo a nuż bym w trakcie strzelania zawołała go na jedzenie?

Maciuś za kanapą przesiaduje coraz rzadziej - nawet dzieci mu specjalnie nie przeszkadzają, aczkolwiek stara się im nie rzucać w oczy.
Za to wczoraj w nocy, dzielnie asystował nam, gdy wraz ze znajomymi postanowiliśmy pośpiewać karaoke. Bonzo zniesmaczony wyniósł się do dziecięcego pokoju, gdzie wtuliwszy się w Tubisia przespał spokojnie do rana. Bo żeby w nocy obudzić moje dzieci trzeba czegoś znacznie większego niż banalny huk sylwestrowy :)

A oto ostatnie zdjęcia.
Urocze, słodkie i niewinne - oczywiście tylko wtedy gdy śpią :)
Obrazek

Bonzo - kot komputerowy - nie da się posiedzieć przy laptopie bez natychmiastowej nakolanowej asysty. Przewijanie spacją stron to jego specjalność ;)
Obrazek

A tu próba konsumpcji pieczonego kurczaka w obecności Bonza, który minutę wcześniej wsunął z prędkością światła cała sparzoną kurzęcą pierś. Łudziliśmy się iż da nam to odrobinę spokoju...
Obrazek

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 03, 2008 12:16

Dziś Dzień Próby!
Koty zostały same na ok 9 godzin. Zobaczymy co będzie jak wrócę :)

Poza tym Maciejka wyrasta na przywódcę stada - wczoraj spuścił Bonzowi łomot podczas zabawy, w wyniku czego rozwalił sie na parapecie zadowolony, a Bonzo 3 godziny przesiedział za kanapą... No i wczoraj po raz pierwszy to on opróżniał miskę po Bonzie, gdy ten sie niefrasobliwie na chwilę oddalił, pozostawiając niedokończonego indyka. Bo Bonzo uwielbia kurczaka, indyka i wołowinę znacznie mniej, Maciejka odwrotnie - kurak ewentualnie, ale za wołowinke dałby sie posiekać.

Także wieczorami nastąpiły kocie przetasowania. Gdy Maciuś ładuje sie na mizianki do łóżka, Bonzo czeka cierpliwie na swoją kolej - trzeba go specjalnie zaprosić by też wskoczył :)

desi

 
Posty: 334
Od: Wto gru 11, 2007 12:52
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 03, 2008 12:59

Desi niesamowicie Ci zazdroszczę super dwójki :wink: Ja 18.12 adoptowałam forumowego Wojtusia, który mógłby być bratem Bonzia i Maciusia. Jest bardzo podobny Obrazek
Ja strasznie chciałabym dla niego kumpla żeby się nie nudził ale mój mąż strasznie się uczulił i dopiero pomalutku się do młodego przyzwyczaja. Absolutnie się nie zgodzi na powtórkę :cry: zresztą bałabym mu sie ją zafundować bo nie wiadomo czy nastepny kot nie uczulił by go bardziej. Wojtus jest połączeniem Twoich kociaków-z jednej strony łobuzuje a z drugiej jest nieśmiały jak panienka :) Z przyjemnością będe śledzić Twój wątek :D
Obrazek

Zuźka

 
Posty: 349
Od: Nie gru 16, 2007 21:54
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 38 gości