Ten środek odkryłam w Rawie Mazowieckiej. Prowadziłam tam wykopaliska na obwodnicy, w efekcie mieszkaliśmy tam pół roku i poniewaz pojechaliśmy razem z TŻ, to zabraliśmy też koty. Efekt był taki, że do sumy za wynajecie domu musiałam calkiem sporo dołozyć za dewastacje poczynione przez Dracula
W tejże Rawie spotkałam kapitalnego weta, miłą panią Dorotkę. Bardzo skromny, maleńki gabinet, ale wielkie serce dla zwierząt. Ratowała znalezionego przeze mnie Tygryska, wykarmianego butelką. To ona dała mi ten środek, mówiąc, że jest bardzo skuteczny i tani i że weterynarze z reguly go nie dają bo właśnie bardzo jest tani. Po powrocie do Łodzi chciałam ten środek kupić, ale oczywiście żaden wet o nim nie słyszał. Troszkę mam do nich żal, bo leczyłam u nich moje bezdomniaki i wiedzieli doskonale, że jednak odrobaczanie +/- 12 przydomowych kotów to spore koszty. Niestety nie stać mnie na drontal dla nich. Już powoli zaczynałam myśleć, że może coś mi się przysniło. Szczęśliwie w tym roku odkryłam forum i tak trafiłam na CoolCaty. Ona dała mi ten środek znowu, zapewniając o jego skuteczności. Potwierdziła też, że z wyżej opisanych powodów weterynarze rzadko go dają


