...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 15, 2007 21:25

Zgadzam sie z bechet, takie koty, ktore przychodza i wywalaja brzuch do glaskania sa strasznie fajne :mrgreen:


Wogole Orzeszek wydaje sie byc strasznie fajnym kotem... po przeczytaniu tego watku mam wrazenie jakbym tego dobrze znala :D

Bardzo fajnie, ze z Orzechem nie ma klopotow! :ok: I trzymam kciuki za wszystkie Tymczasy! I za Orzeszka oczywiscie tez!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Wto paź 16, 2007 8:17

Bo Orzech JEST bardzo fajnym kotem.
Dla mnie to ciągle niesamowite, że daje się tak bezproblemowo przewijać. Co więcej, uważa, że czas przewijania jest jego czasem [zresztą słusznie] i spędzamy w łazience znacznie dłuższą chwilę niż wymaga samo `przepakowanie` kota w czystą pieluchę. Orzech wtedy chodzi w okół moich nóg, przytula się i mruczy.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 12:16 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 25, 2007 9:02

A ja wcale nie jestem taka pewna czy WSZYSTKIE koty które przychodzą i wywalają brzuchol są takie fajne.....
Mam tai wyjątek..... Febe jej na imię 8) Ona też przychodzi i wywala , tyle że z sobie tylko znanych powodów....
Oj róznie to bywa, bardzo różnie.
Zdarza sie że po tych "pieszczotach" chodzę w rękawiczkach i nie podaję ręki bo wstyd...
Ale i tak zołzunie kocham.... :wink:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Czw paź 25, 2007 10:18

Elu, bo Febe jest... podstępną zołzą. :lol:

U Orzecha wszystko oki. Troszkę się wycofał, bo pańcia ma za dużo tymczasów na głowie. A Orzech nie z tych, co to nachalne som.

Mam nadzieję, że uda nam się wybrać w przyszłym tygodniu na badania krwi i moczu.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 12:18 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 17, 2007 11:21

To już jest lekką przesadą - trzy tygodnie beż najświeższych wiadomości o Orzeszku???????????????
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lis 17, 2007 11:32

[quote="Blusik":34b3fwm0]To już jest lekką przesadą - trzy tygodnie beż najświeższych wiadomości o Orzeszku???????????????[/quote:34b3fwm0]
:oops: :oops: :oops:

Bo jak byś zajrzała do wątku moich tymczasów, to byś zrozumiała, że `ustabilizowany` Orzeszek nie przysparza pańci żadnych atrakcji, o których trzeba by koniecznie donosić - cały czas i uwagę pochłaniają skomplikowane tymczasy. :roll:

Orzeszek zmienił image. Z białych pieluch `Bella`, ozdobionych jedynie kolorowym paseczkiem, na który zapina się rzepy, przeszliśmy na pieluszki `Dada`, które są całe pokryte kolorowymi zwierzątkami [m. in. są różowe kucyki :roll: ]. Całości dopełnia błękitna wstążeczka, która zastąpiła sznureczek zaciskowy [pożarty przez Tilę].

Zdjęcia później.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 12:18 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 14, 2007 20:53

I znów dramat.

Tydzień temu poszliśmy do Doc, bo Orzech kaszlał i krztusił się. Miał te same objawy co Selinka. Dostał antybiotyki. Była poprawa. Ale w związku z tym, ze bolące gardło uniemożliwiało normalne jedzenie Orzeszkowe jelita trochę się rozregulowały. Dostawał mokre z parafiną ale nic to nie dało. Od wczoraj Orzech w pieluszce zostawiał tyko siku. Ale jadł normalnie, domagał się jedzenia.
Dziś rano obudziły mnie odgłosy rzygania. Z pustego żołądka. Gdy kolor z białego zmienił się na żółty, podałam Metoclopramid, parafinę do pupy.
Potem jeszcze przedostatni antybiotyk i Metacam. Na koniec, w akcie całkowitej desperacji założyłam rękawiczkę i wsadziłam palec w pupę.
Naszego Doc nie ma dziś. Nie chcę lecieć do innego weta, bo nie zrobi nic ponad to, co mogłam już zrobić. A ja mam już dość bezradnych pytań wetów: `i co ja mam teraz zrobić`, podawania tego, co JA powiem, zrobienia tego, co JA wymyślę i kasowania za to 100zł.

Byle do rana.
Orzeszek leży w kąciku. Po Metacamie poczuł się nieco lepiej, nie leży już tak zwinięty, bez ruchu, w tej samej pozycji.
Niestety, nadal nie chce jeść, choć napił się trochę wody.

Najdziwniejsze jest to, że pęcherz mu sie opróżnia i mogę wymacać jelita - wydaje mi się, że nie ma tam żadnych grud kałowych.

Strasznie się martwię o niego.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 12:19 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 14, 2007 20:58

:(


kciuki za Orzeszka :ok: :ok: :ok:
i bardzo dobrze Cie Aga rozumiem, jesli chodzi o wetow...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt gru 14, 2007 21:57

Trzymam kciuki za Orzeszka!!!
Agn życzę Ci, żebyś jak najszybciej zaczęła się straaaaaaaaaaszliwie nudzić!
Obrazek

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 15, 2007 8:57

Orzeszku kochany :(
A dzisiaj jak? Lepiej troszkę?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob gru 15, 2007 12:37

Trzymam mocno kciuki za Orzeszka.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob gru 15, 2007 19:29

Dzięki za kciuki.
Poskutkowały.

Choć może jeszcze bardziej poskutkowało moje... hmmm... gmeranie. :oops: :lol:

Nie jest idealnie. Kupa jest nadal oporna, ale wychodzi z kota. Orzech zaczął jeść. Dostał Whiskasa i kocie mleko, żeby mu sie jeszcze luźniej zrobiło. :wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 12:19 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 15, 2007 19:51

Brawo Orzeszku :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob gru 15, 2007 21:12

Ja , czekając na poniedziałek, na weta, który dobrze robi lewatywy, sama się wzięłam za płukanie kota. I okazało sie potem, że bardzo skutecznie. Jednak 3 lewatywy, robione w domu to już coś. :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie gru 16, 2007 15:31

i jak tam dzisiaj?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Myszorek i 70 gości