Dwa światy odczulone obskurnym, śmierdzącym kanałkiem.
Po jednej stronie piękne, bogate wille. Rajskie ogrody, baseny i drogie samochody.
Wszystko to oddzielone murem znieczulicy. Wysokie ogrodzenia pozwalają „nie zauważać” dramatu, który rozgrywa się po drugiej stronie…..
Po drugiej stronie kanałku znajdują się działki. Jest taka jedna, która stała się azylem dla tutejszych bezdomnych kotów… własność pewnego pana, człowieka o wielkim sercu, ale z racji podeszłego wieku o niedużych możliwościach. Na działce stoi hmmm… nawet barakiem bym tego nie nazwała, coś co było za świetności tego miejsca domkiem letniskowym, teraz to ma wybite okna, dziurawe ściany, wyłamane drzwi… brud i smród… masa nieprzydatnych starych mebli, rupieci, desek, szmat, śmieci.
Pan ma 90 lat przed nim ciężki okres, wyczekiwane święta i najbliższe tygodnie spędzi w szpitalu. Daj mu Boże zdrowie i siłę bo przed nim bardzo ciężka operacja.
Jedno jest pewne nie będzie już nigdy mógł przyjeżdżać z Warszawy i karmić swoich podopiecznych. A wszystkie mieszkające tam koty na to liczą. Pan odkąd pamięta wieczorami gotował jedzenie, rano wsiadał na rower i woził je podopiecznym.
Populacja kotów działkowych zwiększa się z systematycznie.
Większość z nich to dawni przyjaciele „ludzi”, straciły swój dom dawno temu, jednak pamiętają ciepłe kolana i czułą rękę człowieka który je pieścił i kochał a potem z zimnym sercem podrzucił staremu dziwakowi na działki….jednak pomimo wszystko chcą zaufać człowiekowi na nowo…
Skąd wiemy że były domowe?
Są oswojone i piękne, pchają się pod na ręce, marzą o głaskach i ciepłym słowie. Są ufne mimo ze nie zapomniały krzywdy, jaką wyrządził im ich przyjaciel „człowiek”. widać to w ich oczach......
To siostry i bracia, ciotki i wujkowie, towarzysze niedoli tej kotki. Ona dostała szanse, czeka w lecznicy na swojego człowieka….

Działkowe koty są piękne w większości to trikolorki i szylkretki, więc napiszę brutalnie w chodliwych kolorach, potrzebują na chwilę miejsca w łazience…. Trzeba tylko „odchuchać”
Trzeba dać im szanse, idą Święta czas nadziei i cudów ….. One wszystkie zasługują na ten cud, one o nim marzą…..
przed chwilą dzwoniła jopop. karmiciel jest już w szpitalu.... kotów jest ok 10 może więcej, pchają się na ręce, dziewczyny bez problemu wkładają je do transporterów.... pojadą do lecznicy na kastracje....
a potem? jeśli znajdą tymczas w Twojej łazience dostaną szanse od losu....
jeśli nie wrócą na działki.... umrą z głodu na mrozie bo nikt ich nie nakarmi...brak nadziei zabija szybko i brutalnie.
proszę......
banerki dziękujemy

amyszka pisze:Banerki dla cudnych kotków :
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/pxv2][img]http://iup.in/img/guest/dziaki1.gif[/img][/url]
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/pxv2][img]http://iup.in/img/guest/dzialki4.gif[/img][/url]
Kod z ramki skopiować i wkleić do podpisu