ops, pisałam na wątku Rudej, tutaj też potwierdzam - kicia jest już w nowym domu, dojechała przedwczoraj. Z tego co wiem, mała się rozgosciła na dobre:)
Trafiła naprawdę fajnie. Mimo że po operacji, że ząbki do remontu... Kilka osób sie odezwało, wczoraj, ale jakos nikt nie pytał o jej zdrowie, czego jej trzeba, wszedzie przebijało - PERS.
Co do Rysi - trzymajcie kciuki, napisała do mnie dziewczyna, szuka kotka puchatego, niekoniecznie młodego, dla rodziców do domu. Ma jutro dzownic do domku Rysi... oj, żeby sie kici udało...