U mnie - niepieszczochowata Shaela- pozwala na takie pieszczoty i uwielbia je. Za to przylepa- Borys alergicznie reaguje na wszelkie próby noszenia i ( nie daj Bóg) zmieniania normalnego, kociego ułożenia... I kto kota zrozumie?
Panienki moje nadal niedotykalskie pod wzgledem wykrecania... ale za to Kminek pieszczoch jeden potrafi robic ragdolla ... zaczyna sie od wystawienia brzuchola i gardziolka... po solidnym wyglaskaniu tychze obszarow moge juz z nim robic co chce a ten tylko mruczy ... calkiem przyjemne tak go "meczyc" ... szkoda ze juz niedlugo musze oddac tego pieszczocha
Faleczka cudeńko...
Hmmm, Hackera to ja nie powykręcam, bo pary w łapkach nie mam, ale Jankesa a i owszem a i tak! Miziak z niego jest wprost niewiarygodny, a że na razie rozmiary i waga są user friendly to sobie mogę poużywać