KROPCIA powoli sie zmienia na lepsze : )))))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 25, 2007 11:20

Budor, malutka jest PIĘKNA!!!
Będzie dobrze, zobaczysz, potrzeba tylko troszkę więcej czasu. A to że sprawiłeś Kropci koleżankę, to wyjdzie jej tylko na dobre.. Ty pracujesz, a Kropcia wtedy się nudzi. Teraz już nie będzie miała czasu na nudę. Uwierz, że właśnie najlepszym sposobem na zapewnienie kotu rozrywki jest .....sprawienie mu drugiego kota, bo....człowiek nigdy nie zrozumienie kota tak, jak ....drugi kot.
Dogadają się, zobaczysz. A Ty będziesz sobie leżał na kanapie i obserwował wspólne harce panienek. A na pieszczoty i tak będą przychodziły do Ciebie! :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 25, 2007 11:52

Witamy w niedzielne (prawie ) południe !!! :D
U nas niestety wszystko wróciło do tak zwanej "normy " , Kropcia jak co rano zwróciła sie do "podajnika karmy " z interpelacją w sprawie pustej miseczki ale kiedy jej życzenie zostało już spełnione okazało sie że moje dłonie usiłujące ją głaskać są niemile widziane :( . Po nocnym rozrabianiu małej także niema już śladu - siedzi skulona za wersalką wogule sie nie odzywając . Na próbę pisnąłem kilka razy usiłując naśladować jej głos i okazało sie co powoduje takie jej zachowanie - do pokoju wpadła jak rakieta Kropcia prosto pod wersalkę i zaczęła burczeć i syczeć na małą a ona chyba z obawy przed takimi napadami siedzi cichutko jak mysz pod miotłą :( .

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie lis 25, 2007 13:52

Bubor, czas, czas, czas i jeszcze raz czas. Kropcia broni się prze uczuciem! :wink:

A tak swoją drogą, przeoczyłam, czy nie napisałeś, jak mała ma na imię? :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie lis 25, 2007 15:51

smil pisze:Potem, jak już dziewczyny przełamały impas we wzajemnych relacjach, to czułam się zepchnięta na margines - bo one zajmowały się wyłącznie sobą :wink:
I pamiętam, co wtedy napisałam w wątku - że Balbinka odkryła sens życia. Że już nie ograniczała się wyłącznie do czekania na mnie, że w czasach gdy była jedynym kotem w domu, to nasze czułości i zabawy - to było dla niej za mało.


Dokładnie takie odczucia miałam po pierwszym dokoceniu. Ale nam było łatwiej, bo nasz "jedynak" często odwiedzał z nami naszych znajomych , którzy za naszą namową adoptowali kocurka w podobnym wieku do Kota P.
I dzięki temu wiedział, że nie jest jedynym kotem na świecie.
Kiedy pojawił się Kiciaty, kocury zapomniały o naszym istnieniu. Ale zapewniam Cię, że nie na długo. Po kilku tygodniach mieliśmy już dwa kochające nas kociory. Tyle, że nasze wyjście z domu na wiele godzin nie było już okupione poczuciem winy, że zostawiamy samego kota, który za nami tęskni. A Kot P. płakał, kiedy przekręcaliśmy klucz w zamku, więc możesz sobie wyobrazić nasze uczucia w takiej chwili...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon lis 26, 2007 0:01

Witamy wieczorową porą :D .
Jakoś tak wyszło że nie napisałem jakie imie ma Kropciowa koleżanka a to przecież jest Dolores , córeczka Mantry z C.K :D
Przez cały weekend usiłowałem po równo obdzielać głaskami zarówno Kropcie jak i jej młodszą koleżankę ale puki co efektów raczej nie widać albo też są nadwyraz mizerne . Jedyne co udało mi sie osiągnąć to to że gdy w pobliżu akurat niema Kropci mała kręci sie po całym pokoju , niestety na sam widok Kropci wyrywa sie nawet z moich rąk i ucieka za wersalkę :( . Z kolei w Kropciowym temacie efektami dwudniowych starań jest to że pannica zaczęła sie nieufnie bawić piórkami na patyczku i futrzaną kulką wprawianymi w ruch moimi dłoniami , niestety o głaskaniu jej i mizianiu takim jak wcześniej niemam co jak narazie marzyć :(

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pon lis 26, 2007 0:02

Mala ma imie Dolores - przynajmniej narazie:)
Kilka fotek jej jest takze w moim podpisie w zdjeciach rodzinki.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lis 26, 2007 0:04

NO TO DOBREJ BUBOR, KROPCIU I DOLORES :D :D :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lis 26, 2007 8:14

I się witamy z całą trójeczką! Czekamy też na wieści! Dobre. :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lis 26, 2007 9:14

Dzień dobry !!!
Wieści są jak narazie :roll: ...........takie sobie . Wczoraj wieczorem znów zamknąłem sie z małą w pokoju żeby chociaż spędziła noc nie narażając sie na napastowanie przez Kropcie. Efekt był taki że mała wgramoliła sie na wersalkę i przespaliśmy w ten sposób całą noc , z jednej strony było to bardzo sympatyczne bo Kropcia zawsze wolała zalegać osobno ale też musiałem uważać żeby nie przycisnąć małej która spała sobie to tu to tam . Rano po otwarciu drzwi okazało sie ża panna Kropcia czatuje pod nimi a zaraz potem mała uciekła za wersalkę goniona przez syczącą Kropciowatą . Może jak wrócę z pracy zobacze jakieś pozytywne zmiany :roll:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pon lis 26, 2007 9:22

Bubor, wspolczuje, bo ta sytuacja trwa juz troche i napewno ciezko Ci jest patrzec na to, co sie dzieje.
Nie wiem, tak sobie mysle, moze by tak Feliway pomogl? Tani nie jest, to fakt, ale duzo dobrego czytalam o nim, zreszta nawet tutaj na forum.

Tak sobie gdybam, bo chcialabym pomoc, a nie bardzo wiem, jak.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 9:33

bubor- na pewno sie jakos ulozy, daj Kropci i Dolores jeszcze troche czasu :ok:
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 26, 2007 9:59

Coś mi się wydaje, że te Kropcie i Kropki to strasznie charakterne dziewuchy są! :roll: . W moim domu to właśnie Kropka jest zdecydowanym przywódcą stada. A jak zdarzyło mi się kilka razy mieć w domu tymczasy, to Kropka syczała, atakowała, wściekała się i buntowała przeciwko takiej sytuacji. Reszcie kotów udzielał się jej bojowy nastrój i miałam kocie wojny w domu. Widać Kropki takie już są :wink:

Bubor, mocno kibicuję Tobie i Twoim dziewczynkom. Niech się wszystko szybko i dobrze ułoży :ok: :ok: :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lis 26, 2007 17:48

Jakoś mi do Twojej nowej panienki i Kropci pasuje imię Kreska :wink
Śliczne panny masz :D
Ja przy dokoceniu poszłam na żywioł i chociaż moja szylkretowa dama kocurka nie pokochała, to ładnie się już teraz bawią. W bicie i ganianie :wink: Bije koteczka, gania kocurek :D Wyglądają mi na zadowolone, te moje dwa stfffory. Ale dużo przeżyliśmy 8O
Zaufaj zwierzakom i nie stresuj się, one to czują.

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pon lis 26, 2007 19:00

Witaj Bubor :lol:
Kup kotkom laserek do zabawy. Wierz mi, żaden kot nie oprze się uciekającemu światełku. Kropcia przestanie się na Ciebie boczyć, a jak zmęczy się zabawą, to nie bedzie miała ochoty na posykiwanie. Dolores też pewnie opuści swoją kryjówkę.
Tylko musisz uważać na ich oczy (nie wolno w nie świecić :!: ).
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon lis 26, 2007 19:10

Nie było mnie pare dni na forum atu takie nowiny :D :D :D

Malutka jest śliczna :D a Kropcia pewnie trochę zazdrosna.
Metoda zamykania ich na noc jest niezla, daje maleństwu trochę czasu na okrzepnięcie. Tez tak robilam.
Bubor, nie martw się, małe się dogadają.
A jak miałam kłopot z dokoceniem to wetka polecila mi taką metodę:
kropelkę lub dwie waleriany kapnąc na podłoge i puścić tam koty. Zaczną się ocierać szaleć razem i przekonają sie do siebie. U mnie jednak ta metoda nie zdała egzaminu, Kicia zupełnie nie reaguje na walerianę. Pomógł czas, czego i tobie zyczę.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Porto i 57 gości