znalazłam
www.borgis.pl/czytelnia/nowa_pediatria/1999/05/10.html
i jeszcze to:
Toksoplazmoza
źródło: dr wet. Rolf Spangenberg "Choroby kotów"
w tłumaczeniu Konstancji Jakutowicz
przepisała: Krystyna Chiger
Toksoplazmoza
Gdy kobieta w dalszym lub bliższym sąsiedztwie właściciela kota spodziewa się dziecka, prawie natychmiast pojawia się problem toksoplazmozy. Słyszano bowiem, że ta choroba, tak złowieszcza, jest związana z kotami i szczególnie groźna dla kobiet w ciąży.
Jakkolwiek prawie nikt nie ma na ten temat dokładnych informacji, zaraz wynika sprawa pozbycia się kota z domu, budząca mnóstwo emocji. Jest to aż nadto zrozumiałe jako pierwsza reakcja na ewentualne zagrożenie zdrowia człowieka. Nie chodzi mi o namiętną obronę kota, lecz o trzeźwe spojrzenie na sprawę. Ostatnio w związku z toksoplazmozą pojawiły się nowe dane, których mogą jeszcze nie znać wszyscy lekarze weterynarii. [1]
Istota choroby
Toksoplazmozę wywołuje pierwotniak Toxoplasma gondii. "Jaja" pasożyta (nie są to rzeczywiście jaja, lecz tzw. oocysty) powodują zakażenie ptaków i ssaków wszystkich gatunków, a także ludzi.
Połknięte z pożywieniem pasożyty rozwijają się w komórkach ściany jelita, po czym rozprzestrzeniają się w całym organizmie. W tym stadium choroby istnieją dogodne warunki do zniszczenia pierwotniaków przez zastosowanie odpowiednich leków. Także dzięki reakcji obronnej organizmu objawy choroby o małym nasileniu szybko zanikają.
Toksoplazmoza u zwierząt i ludzi ma stosunkowo łagodny przebieg. Objawy jej przypominają zakażenie grypowe, rzadko jest więc właściwie rozpoznawana i w normalnych warunkach właściwie nie wymaga leczenia. Komplikacje występują bardzo rzadko. Badanie krwi może jedynie wykazać, czy badany pacjent przeszedł inwazję toksoplazm.
Toksoplazmoza występuje bardzo często. Na ogół 60 - 80% ludzi w naszej szerokości geograficznej kiedyś przebyło tę chorobę. Zwierzęta równie często się zarażają.
W przypadku ostrej postaci toksoplazmozy po wyleczeniu nie wszystkie pierwotniaki zostają zniszczone. W zaatakowanym organizmie wytwarzają one formy przetrwalnikowe, tj. cysty. Cysty występują przede wszystkim w mięśniach, ale przedostają się także np. do jaj kurzych. Nie wyrządzają w organizmie gospodarza żadnych szkód, ale lekami nie można ich zniszczyć.
Jeśli z mięsa lub jaja z cystami przygotuje się potrawę w niedostatecznie wysokiej temperaturze, to cysty zarażają jedzącego, jeśli przedtem nie przeszedł tej choroby i nie nabył odporności na nią.
Cysty w jajach lub mięsie stanowią więc jedno z dwóch źródeł inwazji. Ludzie na ogół ulegają zarażeniu zjadając surowe mięso np. w postaci tatara.
Koty i toksoplazmoza
Podobnie jak inne zwierzęta, również koty ulegają inwazji tych pasożytów. Toksoplazmoza przebiega u nich, podobnie jak u innych zwierząt, bezobjawowo i nie ma groźnych skutków. Jedno tylko różni jej przebieg u kotów i innych zwierząt, i różnica ta bywa przyczyną oddania do schroniska lub uśpienia niejednego kota. Mianowicie wkrótce po inwazji oocysty pojawiają się w kocim kale i występują w nim kilka tygodni. Oprócz cyst w mięsie i jajach również oocysty są postacią inwazyjną pasożytów. Niestety są one wyjątkowo odporne na wysuszenie i promieniowanie słoneczne. Oocysty z wyschniętego kału mogą znaleźć się w kurzu i zostać rozniesione w otoczeniu. Zapewne występują wszędzie: w ogrodach, na ogólnie dostępnych terenach zielonych, w domach i na podwórzach - wszędzie tam, dokąd docierają koty. Oocysty pochodzące z kału kotów są przyczyną wszechobecności toksoplazmozy, która zasadniczo nie powinna wzbudzać obaw. Podczas jakiejś wizyty u lekarza weterynarii można poprosić o zbadanie krwi kota na toksoplazmozę. Możliwe są dwa wyniki:
• Nie stwierdzono toksoplazmozy. Kot wcześniej lub później się zarazi i po upływie kilku tygodni zacznie wydalać oocysty.
• Potwierdzono toksoplazmozę. W tej sytuacji istnieją dwie możliwości. Jeżeli wynik jest wysoko dodatni, oznacza to, że zarażenie nastąpiło niedawno. Kot jeszcze przez kilka następnych tygodni będzie aktywnym źródłem inwazji. Można wzmóc higienę, lecz zarażenie prawdopodobnie już nastąpiło.Jeśli wynik jest słabo dodatni, kot nie wydala już oocyst. W znacznym stopniu jest on więc zabezpieczony przed dalszą inwazją i nie zagraża otoczeniu.
Kobieta ciężarna i toksoplazmoza
Kobieta ciężarna - bez względu na to, czy w domu jest kot, czy go nie ma - powinna przeprowadzić badanie krwi na toksoplazmy, najlepiej na początku ciąży.
• Słabo dodatni wynik badania oznacza, ze znacznym prawdopodobieństwem, że inwazja nastąpiła dawno temu. Kobieta jest więc bezpieczna i nie powinna się obawiać ponownego zarażenia.
• Wysoko dodatni wynik badania wskazuje na pierwsze zarażenie. Wówczas nie ryzykowałbym i niezwłocznie podjąłbym leczenie pod kierunkiem lekarza.
• Ujemny wynik badania oznacza, że kobieta nie przebyła inwazji. Wynik taki kryje duże ryzyko, gdyż zarażenie może nastąpić w każdej chwili. Choroba może przejść bezobjawowo i pozostać nie wykryta. Konieczne jest więc powtórzenie badania krwi na toksoplazmy w szóstym miesiącu ciąży oraz na 6 - 7 tygodni przed terminem porodu. Jeśli wynik okaże się dodatni, należy natychmiast przystąpić do do leczenia, aby uniknąć uszkodzenia płodu.
W razie ujemnego wyniku badania doradzałbym usunięcie kota z domu na okres ciąży. Można by go dać na przechowanie do schroniska lub do przyjaciół. Innym rozwiązaniem jest podawanie kotu leków i trzymanie go stale w domu do czasu urodzenia się dziecka. Pozwoli to zapobiec jego zarażeniu i wydalaniu oocyst z kałem.
Płód i toksoplazmoza
Jeśli wynik badania krwi kobiety w ciąży na toksoplazmy jest ujemny, to znaczy, że pierwsza inwazja toksoplazm może nastąpić podczas ciąży, a wtedy w 50% przypadków toksoplazmy przenoszą się na płód. Zależy to także od stadium ciąży.
W pierwszych trzech miesiącach ciąży dochodzi do zarażenia płodu tylko w 15% przypadków. W następnych trzech zagrożenie wzrasta do 45%. W trzech ostatnich miesiącach ciąży zarażeniu ulegnie 68% płodów. Naturalnie nastąpi to w razie niepodjęcia leczenia.
Jakie mogą być skutki zarażenia płodu? Na ten temat istnieje wiele fałszywych poglądów. Trzeba wiedzieć, że:
• toksoplazmoza nie wywołuje zniekształceń płodu,
• toksoplazmoza wywołuje poronienia bardzo rzadko, jedynie w przypadku silnego zaatakowania łożyska,
• inwazja jest zawsze niebezpieczeństwem jednorazowym, potem kobieta nabywa odporność.
Mimo to toksoplazmoza nie jest nieszkodliwa dla przyszłego dziecka i należy jej zapobiegać wszystkimi dostępnymi środkami. W mózgu płodu i w siatkówce oka mogą bowiem powstać trwałe uszkodzenia. Nie narodzone dziecko szybko może przezwyciężyć chorobę, która jednak może później ujawnić się jako zaburzenia psychiczno-ruchowe i (lub) zaburzenia wzroku. Możliwość takich następstw jest wystarczającym powodem, aby poważnie zająć się zagadnieniem toksoplazmozy.
W razie starannego wykonania zaleceń wymienionych w rozdziale "Kobieta ciężarna i toksoplazmoza" zagrożenie zostaje zmniejszone. W żadnym razie nie należy pozbywać się kota bez zastanowienia. Problemu toksoplazmozy nie da się w ten sposób rozwiązać, ponieważ oocysty toksoplazm występują właściwie wszędzie, nie wspominając o cystach w pożywieniu.
[1] Książka pisana była w latach 1992-1994