
wzerki owszem sa... ale coz... leczymy jak sie da
mowie o charakterku bo wlasnie sie ciezko obrazil na mnie, powodem obrazy bylo kolejne inhalowanie i zakroplenie nosa
Tedek jest tak pomyslowy, ze potrafi wyciagnac wszystkie pazury w trakcie inhalacji i starac sie nimi upolowac tego zloczynce

rano tez nie chcial jesc... do czasu... mianowicie do momentu, w ktorym zobaczyk Bruna przy misce, od razu go odgonil. najpierw Tedek chcial wcinac suche Brunia, dla odmiany Brunio zabieral sie za mokre Tedka
panow gniewnych udalo sie rozdzielic, kazdy zjadl zawartosc swojej miski lypiac gniewnie na drugiego
za chwile jedziemy z Teodorkiem do weta, potem z Bruniem do Gierka
zalaczam zdjecie dwoch kocich panow


Teodorek charczy nieco mniej, oddycha lzej
zobaczymy co weci powiedza
Ewa