Pysia po sterylce - śmierdzący problem :|

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 27, 2003 21:32 Pysia po sterylce - śmierdzący problem :|

Definitywnie... Dwa tygodnie temu podejrzewałam, że to taka niby ruja, jakieś takie początki nieśmiałe... ale od dwóch dni mam pełzaka z dźwiękiem stereo :roll: I ten zadek wypięty... No cóż, jutro jedziemy do weta - chcę umówić się na sterylkę. Widząc, że drugą ruję młoda dostała 2 tygodnie po pierwszej, dziękuję za takie perspektywy ;) Pyśka ma już 14 miesięcy! Chyba już bez obaw mozna ją będzie ciachnąć?!

I pomyśleć, że tak długo niepokoiłam się brakiem rujki... :roll: O ja głupia, głupia Myszka... :roll:
Ostatnio edytowano Czw sie 14, 2003 12:00 przez myszka, łącznie edytowano 10 razy

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie lip 27, 2003 21:37

No to gratulacje dla kociej panny :wink:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lip 27, 2003 21:54

:lol: Gratuluje :D I zycze duzo cierpliwosci do funkcjonowania przy akompaniamencie rujkujacej koteczki :twisted:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 27, 2003 22:01

ach,te koteczki...a ciagle sie wydaje,ze takie mlode i niedojrzale...
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Wto lip 29, 2003 22:21

No to umówiliśmy się na piątek na 14.00 na kastrację młodej... :roll: Mimo tego, że wiem, że ma pojść ok i że to właściwie rutynowy zabieg, a jednak coś mnie w dołku ściska. Mam nadzieję, że będzie w porządku.

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Wto lip 29, 2003 22:31

myszka pisze: Mimo tego, że wiem, że ma pojść ok i że to właściwie rutynowy zabieg, a jednak coś mnie w dołku ściska. Mam nadzieję, że będzie w porządku.

Noo, ja jak pomysle, ze moja malutka tez kiedys... nawet w bardzo odleglej przyszlosci (czyli powiedzmy za rok :wink: ) ma isc pod noz to tez nie lepiej sie czuje. Pozdrawiam i zycze powodzenia. Ech, kto ma kocura ten nie zrozumie :wink: :) Pomponiki to nie to samo :lol:
Pliszkowa

Pliszkowa

 
Posty: 386
Od: Pon sty 20, 2003 17:43
Lokalizacja: Kraków - Zwierzyniec :-))

Post » Wto lip 29, 2003 22:33

Wszystko będzie dobrze :)
Ale te ko-córeczki szybko nam dorastają :roll:
Glaski dla prawdziwej kobietki :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro lip 30, 2003 8:19

Barbara Hyży pisze:Ech, kto ma kocura ten nie zrozumie :wink: :) Pomponiki to nie to samo :lol:
Pliszkowa


No....nie to samo. Ale zrozumie, zaręczam Ci. I jedno i drugie przeżywałam chyba z równym stresem. Tylko przy pannie stres był wyciągniety w czasie - i sama operacja trwa dłużej i potem jej dochodzenie do siebie.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Czw lip 31, 2003 18:38

Będzie dobrze :D Przechodziłam przez to w poniedziałek, więc świetnie pamiętam ten stres :D Dziś mała szaleje i ma się dobrze :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw lip 31, 2003 21:46

Prawdziwa kocia panna powinna mieć narzeczonego :twisted:

odjajczonego of kors 8)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 31, 2003 22:51

Niestety, babcia broni wnusi mieć narzeczonego :roll: A ja bym chciała zostać teścioooową :crying:

Hehe, póki co panna łazi i broi, dziwi się brakowi żarcia, ale nie wyraża jakoś specjalnie protestów. Czuję się jak podstępna wiedźma, biedna kota nie wie co ją czeka :roll:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pt sie 01, 2003 5:20

Myszko, trzymam kciuki, bo to już dzisiaj!!!! :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt sie 01, 2003 8:54

Ano dzisiaj 8O Im bliżej godziny "0" tym bardziej się denerwuję :roll:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pt sie 01, 2003 8:58

będzie dobrze, trzymamy :ok:
Obrazek Obrazek
Delen & Leo & coolor

coolor

 
Posty: 462
Od: Pon gru 16, 2002 14:33
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt sie 01, 2003 14:11

Aaaaaaaaaaa, Pysiaczek jest na stole :( Zostawiłam ją w lecznicy i mam odebrać po 17. Całam w nerwach. Nie pomogło nawet to, że została z moim ukochanym wetem. Czuję się jak świntuch, bo ona coś czuła i tak się bała całą drogę :(

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 55 gości