Ciesze sie rowniez ze maly sliczny norwezkopodobny trafil do domku.
Pisalam Wam dziewczyny ze w gdynskim schronisku nie jest tak jak w innych schroniskach.A koty zyja w niegodnych warunkach.Chodzby te klatki z maluchami i brak izolacji chorych kociat od zdrowych.
Pewnie zauwazylyscie ze niektore male kotki maja wycieki z oczu a niektore maja czyste oczka. Jak myslicie,czy ktos zadba o te chore kocieta?Zatroszczy sie ktos o to zeby zdrowe nie zarazily sie?
Powiem Wam jakie bedzie zakonczenie.Jesli nie znajdzie sie chetny do adopcji maluchow to kociaki nie zobacza juz nic wiecej oprocz tej klatki

Schronisko nie chce wolontariuszy bo ma ponoc swoich pracownikow.Psow wyprowadzac nie mozna poniewaz schronisko nie odpowiada za pogryzienie przez psa i trzebaby byc ubezpieczonym.To sa slowa p.Kierowniczki. Jedynie czego im potrzeba to pieniedzy bo nawet nie przyjmuja darow w postaci kocow,swetrow i wszystkiego co sie nadaje na wysciulke budy!!!! To jest skandal! To sie nadaje do gazety. Ja osobiscie nie mam juz sily walczyc z kierownictwem tegoz schroniska.
Dziewczyny zrobilyscie wspaniala rzecz!!!! Jestescie kochane ze zabralyscie kotucha!!!!
pozdrawiam
W schronisku bede po poniedzialku.