zaciśnity "dziób"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 18, 2003 0:45 zaciśnity "dziób"

Czy jest jakiś standartowo opracowany sposób na utrzymanie otworzonej paszczki przez kilka sekund? Musiałam kotkowi dać pastylkę do japki - dobrze że mój TZ jest byłym szermierzem i zawsze był szybszy od pokemona.Tabletka w Pokemonie, a palec TZ w całości. Widziałam natomiast jak wet badał dziąsła i zęby kotkowi, ale nie patrzyłam na technikę jaką on to robi. Pewnie jest jakiś chwyt podpowiedzcie mi , bo czeka mnie jeszcze kilka pastylek prosto do dzioba
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Pt lip 18, 2003 1:05 Re: zaciśnity "dziób"

magda gabryś pisze:Czy jest jakiś standartowo opracowany sposób na utrzymanie otworzonej paszczki przez kilka sekund?
Ja biorę kota od tyłu (tylko proszę bez skojarzeń :wink: ), lewą ręką trzymam pod brodą a prawą wtykam tabletkę prosto w gardło. Ale nie "na wprost", tylko z boku za kłami, bo stamtąd bliżej do gardła i kocie zęby mają bardziej przyjazny dla ludzkich palców kształt. Potem pyszczek zaciskam i ... już. 2 sekundy? Zawsze mi wychodzi, nawet z taką wariatką, jak Taya. Powodzenia :D

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57351
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lip 18, 2003 1:19

I nie owijasz go w ręcznik?, bo ja tak zrobiłam, po czym bardziej mnie zajmowało utrzymanie go w tym ręczniku niż podanie mu tabletki. No... gdyby nie ten TZ. A już poważnie - to nie otwierasz mu tego pyszczocha tylko mu wpychasz?
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Pt lip 18, 2003 6:04

Jak sie koty lepek wezmie do gory to pychol sie troche sam otwiera, ja Bialej wtedy otwieralam do konca wkladajac palec pod gorne przednie zeby i delikatnie popuchajac do gory, a tabletke drugim palcem z boku do srodka.
Jak sie nie otworzy pyska to sie nie wrzuci ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87922
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lip 18, 2003 6:56

Po prostu-paszcza jest otwierana ręką, a druga ręką wkładana tabletka.

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pt lip 18, 2003 7:14

Junior to ideał. Przychodzi zawsze rano po swoją porcję tabletek (może wie, że do dla jego serduszka) - ale bardziej podejrzwam, że wie, że dostanie potem puchę.
Natomiast Klakier dostaje olbrzymi antybiotyk. Tutaj nie jest za bardzo chetny , więc owijam w metkę tatarową Tomka.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 18, 2003 8:54

na nasze działa branie za kark, wtedy kot staje się nie ruchomy i już po kłopocie :)
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Pt lip 18, 2003 8:57

Nie mam żadnych problemów z dawaniem moim diabłom tabletek. Biorę na kolana, odchylam głowę do tyłu, otwieram dziubka i wkładam :wink:
Nawet Niedobrusia, która nic nie daje z sobą zrobić przy tabletkach jest bardzo grzeczna 8)
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lip 18, 2003 9:01

Ja powiem szczerze, że Lucek jeszcze żadnych tabletek dostawać nie musiał (odpukać), więc takich problemów ne ma - ale jakby co to czytam namiętnie o Waszych sposobach :wink:
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Pt lip 18, 2003 10:57

Wasze rady poskutkowały. Podałam tabletkę bez kłopotu. Dziękuję
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Pt lip 18, 2003 12:12

Ja tam wiem tylko z teorii i obserwacji - że się trochę naciska z obu stron tam, gdzie się szczęki łączą. Wtedy koci dziób musi się otworzyć. W życiu mi się nie udało kota potraktować tabletką, ale weci tak robili. Natomiast z boku pyszczka wtykałam czubek strzykawki (z rozpuszczonym w ciepłej wodzie cukrem, kiedy Burcyszce spadał poziom).
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 27, 2003 20:26

PumaIM pisze:Ja tam wiem tylko z teorii i obserwacji - że się trochę naciska z obu stron tam, gdzie się szczęki łączą.


Otwiera sie, i to automatycznie, bez oporow ;) Tylko ttrzeba nabrac wprawy. I wyczuc miejsce, bo jak kiedys nacisnelam na inne to byl WRZASK :lol: Ja robie to wlasnie naciskajac na te dwa 'miejsca', albo 'na chama' wkladam kotu palce miedzy zeby i mam pewnosc ze predko pychola nie zamknie :twisted:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 54 gości