*KOCIE OPOWIEŚCI* i FOTKI - nowej KOTKI- str. 4

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 24, 2007 10:59 *KOCIE OPOWIEŚCI* i FOTKI - nowej KOTKI- str. 4

Witajcie - to ja - mała Masza :D kotka "leśna"....
Miałam być w tym domu na "tymczasie", ale RESZTA ZWIERZYŃCA zadecydowała, ze zostaję :dance:
Moja historia jest tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67176&start=0

Mieszkam teraz z kotką Sonią ( jeszcze trochę na mnie burczy),psem Gają
( jeszcze trochę na nią chyczę ) królikiem z jednym okiem (:shocked:) - Tośkiem, na którego wole patrzeń z góry ( wstyd się przyznać ale się boję, bo jest 2x większy ode mnie ) a w klatce siedzą sobie takie dwie ( jeszcze nie wiem co to jest- podobno świnie ...)
No i oczywiście tych czworo- dwoje dużych i dwoje mniejszych, co chodzą na 2 łapach. Ten największy znalazł mnie w lesie.....
A tutaj możecie zobaczyć moją galerię :D
http://foto.onet.pl/c9g14,gc85bccg4sbw,u.html?V=1
I Soni .... też :roll:
http://foto.onet.pl/c9g14,a0cys3w4wxox,u.html?V=1 :D
Ostatnio edytowano Czw sty 31, 2008 22:19 przez nika73, łącznie edytowano 11 razy
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Śro paź 24, 2007 11:07

Witajcie :lol:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 24, 2007 11:55

To jeszcze Wam napiszę, że na tych zdjęciach Maszka już i tak pięknie wygląda po tygodniu leczenia, odkarmiania i całej reszcie....
To co mąż mój przyniósł do domu oględnie mówiąc przypominało ... brudną szmatę podartą i zropiałą ... a nie zwierze żywe ( tym bardziej kota )
Czekamy więc na komplementy :wink: ( które będę jej powtarzać ) i będę wstawiać co jakiś czas kolejne zdjęcia- żebyście widzieli jak Masza pięknieje z dnia na dzień :lol:
Oczywiście i Sonię koniecznie komplementujcie :? bo rozpęta się piekło
:twisted: ( a ona i tak uważa, ze jest "naj" no ale znacie REZYDENTÓW KOCICH ... to rozumiecie :wink: :roll:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Śro paź 24, 2007 12:11

piekne futerka masz :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 26, 2007 9:07

taaa :) piękne futerka i piękne pazurki :twisted: Masza wróciła do formy i zaczyna przypominać tygrysa ( bynajmniej NIE Z UMASZCZENIA ) a nie małą koteczkę ....
Nawet się zastanawiam, czy ten co ją zostawił w lesie przypadkiem NIE WIEDZIAł CO ROBI.... :ryk: :wink:
Po jej zachowaniach to ja wnioskuję, ze ona ma spokojnie 3 miechy skończone, tylko z tego niedożywienia wyglądała na mniejszą... :roll:

Polujemy, gryziemy, drapiemy i biegając oznajmiamy WSZYSTKIM domownikom "specjalnie modulowanym głosem" - KTO TU RZĄDZI 8O
Nie boimy sie nikogo i niczego , gryziemy wszystko i wszystkich "na maxa" a siebie nie pozwalamy tykać, bo awantura jest zaraz straszna i ... bolesna
( dla "tykajacego" oczywiście- czyli nawet tego , który chce tylko pogłaskać- A MY AKURAT BIEGAMY )
Więc CHARAKTEREK mamy w domu ....najbardziej ze wszystkiego co mamy .... :lol:
Ostatnio edytowano Nie paź 28, 2007 8:43 przez nika73, łącznie edytowano 1 raz
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pt paź 26, 2007 11:50

Prawdziwa z niej "leśna kotka" :?
Nawet ubarwiona jest prawie "maskująco" :wink:
Obrazek
Obrazek
tu - przy chęci pogłaskania w czasie "polowania" :(
Obrazek
Obrazek

Pozostaje kochać i oswajać dalej....

Ps. Właśnie "tygrysica" się wybiegała, nagryzła i nadrapała ... przegoniła wszystkie zwierzaki z pokoju swoim "polowaniem" na nie ( one nie chcą jej krzywdy robić, bo by jedną łapą zabiły :x ) i przylazła bezczelnie i wdrapała się po moich spodniach mi na kolana i W NAJLEPSZE USNĘŁA BRZUCHEM DO GÓRY- GŁOŚNO MRUCZĄC :cat3: :smiech3:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pt paź 26, 2007 12:34

Piekne futerka :) Widac ze Masza ma u Ciebie dobrze odzywa :)
Obrazek

agalka

 
Posty: 223
Od: Pt wrz 21, 2007 12:21
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie paź 28, 2007 8:39

:lol: moje piękne "futerka" zaczynają się "przyjaźnić" :ryk:
póki co polega to na tym, że GANIAJĄ SIĘ PO NOCACH NIEMIłOSIERNIE-
skacząc po meblach i z mebli.... robiąc taki rumor i hałas jakby stado słoni sobie brykało a nie dwie koteczki (noo... Sonia ponad 4 kg- jest baardzo dużą - choć szczupłą kotką )
I pół biedy z nami- i owszem budzą - ale ja na drugi bok ( czasem kapciem rzucę w ich stronę dla "wzmocnienia" słów :lol: ) ale czekam z przerażeniem na moment KIEDY SĄSIAD Z DOŁU NIE WYROBI ( a wierzcie - znam jego możliwości- mam dzieci :roll: które tupią tylko w dzień ) :?

Wczoraj ok. 3 nad ranem nie wyrobiłam - tak przeginały- wstałam i zamknęłam małą Maszę ( no- już 1,3 kg. ) do łazienki, mając nadzieję, że
w tzw. międzyczasie , Sonia nie zachce skorzystać z kuwety ( jest tylko tam- w łazience ) chyba będę musiała kupić drugą - awaryjną do ustawienia gdzieś na noc :wink:

No, więc zaprzyjaźnianie Maszki z Sonią i pozostałymi domownikami ( z psem Gajką też już się kołtuni :wink: ) przebiega WZOROWO I GŁOŚNO... 8O :mrgreen:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pon paź 29, 2007 9:17

Nie wiem, czy ktoś to w ogóle czyta i zdjęcia ogląda.... :?
No ale gdzieś się chcę tym dzielić... z ludźmi, którzy WIEDZĄ O CZYM PISZĘ.... :wink:
Ostatnio edytowano Pon paź 29, 2007 9:29 przez nika73, łącznie edytowano 1 raz
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pon paź 29, 2007 9:22

Maszeńka wzruszyła mnie dziś bardzo :1luvu:
Sonia swoim zwyczajem wskoczyła na parapet koło drzwi balkonowych i zawołała mnie, żebym jej otworzyła ( jest kotką niewychodzącą za to werandującą się :) ) ale uchyliłam tylko odrobinę balkon, żeby sobie pooddychała ( jesteśmy świeżo po ociepleniu bloku i stara siatka z balkonu zerwana a nowej jeszcze nie ma- więc czasowo weranduje tylko w towarzystwie męża- palacza :wink: ) no i się Soniowa dyskusja zaczęła... :roll:
Dlaczego i dlaczego.... ona nie spadnie, bo ona jest duża mądra kotka itd....
No to jej tłumaczę stojąc obok i głaszczę i miziam przekupnie ( bo jak się Sonia obraża, to na długo .... i nie za odmowę tylko za FORMĘ i za BRAK CEREMONII :lol: ) i ona już wymięka i się wygina pod ręką i już miauczy dobrotliwie, że jeszcze trochę wytrzyma bez balkonu i tyle może być otworzone to okno.... a tu słyszę ciche Maszowe wołanie, które wygrzebuje się z góry czystego prania na fotelu ( co czeka... wiadomo na co :roll: ) ... i biegiem - przez fotel drugi- na stół - pod stół- na krzesło - a drugim krzesłem po oparciu do góry- i już jest w zasięgu mojej ręki i mruczy jak traktor i w oczy zagląda i pręży się do głaskania Masza- zazdrośnica :lol: i grzbiecik wygięty a oczka jeszcze moooocno zaspane i woła ja też chcę.... mnie też
No i tym mnie tak wzruszyła "nocna Maszka" :love:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Pon paź 29, 2007 14:51

Masza "w porywach" :)
Obrazek

I Sonia.... bez komentarza :lol:
Obrazek

:smiech3:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Śro paź 31, 2007 10:01

Dziś dziewczyny "prawie" spokojnie przespały noc... tak, wiem :) PRAWIE robi wielką różnicę :lol: ale to i tak WIELKI SUKCES... zważywszy na ostatnie nasze doby :?
A miałam co do tej nocy wieeelllkie obawy- przez pół dnia się bawiły ( noo - głównie Masza) a późnym popołudniem- wszyscy w domu- krzątanie, lekcje, obiad, Miśka- plastyka, szkoła muzyczna Jędruli .... kolacja, kapanie, pakowanie , szykowanie,.... i
późnym wieczorem Mąż już z łóżka zapytał "Gdzie jest kot?? " Co miało znaczyć- Gdzie jest Sonia... nasz rezydentka- domowniczka 4 rok.... bo MASZA SPAłA NA MOJEJ KOłDRZE AKURAT ...
Okazało się, że nikt z nas jej nie widział popołudniu :( tyle osób sie kręciło- otwieranie i zamykanie drzwi... chaos...
Wpadłam w lekką panikę biegając po domu i nawołując, zaglądając we WSZYSTKIE "TAJNE" KOCIE KRYJóWKI.... i nic
Soni nie ma 8O nie odzywa się !!! ( a to kot reagująco- dyskutujący... pyskujący- bym rzekła nawet :evil: )
zakładam kapucie i zbieram się na korytarz ( a w duchu mam nadzieję, że jeśli się by wymknęła- co już parę razy się zdarzyło :oops: to zawsze zwiewa na 4 piętro- nigdy na dół.... i już byśmy dawno wiedzieli, że jest na korytarzu, bo nasi kretyńscy sąsiedzi, juz by komandosów wezwali... na walkę z tym CZARNYM DIABłEM :twisted: co się nie daje dotknąc i biega po firanach i zrzuca kwiaty z parapetów.... :roll: TO JUż BYłO- więc MUSI BYć W DOMU !!! )

Sięgam do koszyka stojącego na szafce "butowej" po chustę- bo zimno- a może będę musiała wyjść przed blok.... bo może jednak ... :cry: ... i wzrok mój pada na wystający między zwisającymi szalikami
SZALIK Z KOCIEGO OGONA , który się jednocześnie lekko porusza ( ręka trafia na "ciepłą czapkę" A RESZTA ZAKRYTA ZWISAJąCYMI KURTKAMI I POLARAMI.... :ryk: UFFFFFF !!!!
odsuwam kurtki i widzę jedno oko zielone jak łypie na mnie....
"Czemu się, kurna nie odzywasz- jak Cię wołam?!?!" - prawie krzyczę, nie zważając, że dochodzi północ....
Sonia otwiera drugie oko... ziewa, przeciąga się "Spałam przecież"- odpowiada niewinnie.... i rzuca spojrzenie pt. " czego się kurna drzesz??? :o "
Zeskoczyła z szafki z łomotem budzącym Maszę,..... gotową do nocnych harców.... :? no ręce opadają....
Sonia zjadła, siknęła, popatrzyła na Maszę z parapetu... potem na mnie- z politowaniem :roll: i powiedziała " noo dobra- dzisiaj śpicie :wink: " i wskoczyła na szafę w kuchni na swój kocyk ( do przenoski ) :D
Mała Masza zawiedziona niezrozumiałą dla niej postawą koleżanki podjadła, pobrykała, popolowała na nasze nogi,.... z pół godziny.... i zasnęła obok mnie :D
I jak tu nie kochać kotów :wink: CZASAMI POZWALAJĄ SPAĆ .... :lol:
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Śro paź 31, 2007 10:17

Jakie sliczności!!! Cudeńka, Sonia taka księżniczka, a Maszka-mały diabełek :D, zazdraszczam cichaczem, głaski dla zwierzyńca ipozdrowienia dla dwunogich ;)
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Śro paź 31, 2007 22:07

Oj... nie zawsze tak było- Sonia wcześniej nie była "księżniczką " tylko wypłoszem, ze spalonym ogonem i przytopioną do skóry resztką wąsów :twisted: praktycznie nie słyszała.... gówniarze rzucali nią o mur- po tym jak
ciągle próbowała uciekać, kiedy tylko dotknęła łapami ziemi.... po tym jak wyrzucali ją w powietrze -sprawdzając, czy spadnie na cztery łapy.... :(
Kiedy ją im odebrałam, była ledwie żywa ze strachu.... potem przez miesiąc nie dawała się dotknąć ( a był świerzb - więc gehennę przechodziliśmy ) chodziła "po ścianach", na każdą próbę zbliżenia dłoni- jeśli nie miała gdzie uciec- robiła "kobrę" - taniec na tylnych łapach- wijąc się jak wąż i sycząc , z rozczapierzonymi pazurami przednich łap- odstraszała.... :(
Miała uszkodzony błędnik- nie mogła trafić na krzesło- spadała z mebli na które jakimś cudem się wdrapała - długo, długo trwało nim pozwoliła się głaskać, zaczynała mruczeć....
I przez pierwsze miesiące była... anorektyczką- stawaliśmy na rzęsach, żeby jadła- coś tam skubała- wyglądała jak szkielet kota obciągnięty cienkim futerkiem- tak, jakby po tym co przeszła- nie chciała żyć.... :(
Nie bawiła się, nie polowała, nie ganiała za sznurkiem- nic....
kiedy miała ok pół roku ( wyglądała jak 3 miesięczne kocię wychudzone )
przytargałam do domu psiego oseska porzuconego na działkach.
Odkarmiona butelką Gaja stała sie sensem życia Sońki- najpierw była o nią zazdrosna i próbowała ją zabić :evil: - potem - wyjadała jej z miski :wink: później zaczęły się zabawy ( zostawały same w domu na 9 godzin, bo wróciłam do pracy ) a POTEM MIłOŚĆ :1luvu:
Gajka przyszła do naszego domu jak psi aniołek- odratowany- i zupełne przeciwieństwo Soni- nawet kolorem :wink: chodząca RADOŚĆ ŻYCIA
No i Sońka zaczęła jeść, bawić się, nabierać ciała.... odżywać :D
Tak to pies uratował kota a kot jest jaki jest :wink:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

c.d.n.
Sonia Rysia Dzitka
Obrazek Obrazek Obrazek

nika73

 
Posty: 546
Od: Wto paź 16, 2007 11:41
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Czw lis 01, 2007 11:54

Pięknie opowiadasz :roll:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 183 gości