byłyśmy zajęte. Dużych w domu nie było itp. Muszę Wam po pierwsze naskarżyć na Dużych. Nie dbają o nas. Skończyło się nasze dobre jedzonko a nowe nie przyszło i dali nam takie które nam nie smakowało. Wprawdzie Duża ugotowała nam rybkę ale czy ona myśli że nas tym udobrucha? Teraz kupili nam takie trochę lepsze ale na to nasze dobre to musimy czekać jeszcze tydzień. Czy Wasi Duzi też tacy niedobrzy są?
No i jeszcze muszę Wam powiedzieć o Rózi. Bo ona normalnie zwariowała. Lata jak szalona, nocą wiesza się na klamce do drzwi tych starszych Dużych. Biega w nocy po łóżku i po naszych Dużych, w dzień też szaleje. Duża już zagroziła że ja w piwnicy zamknie. i Duża nas niby kocha. Ale z Drugiej strony to się jej nie dziwię. Jakby tak po mnie Rózia całą noc chodziła to by dostała pazurem po nosie.
Pozdrawiam Was i dziękuję że do nas zagądacie.
Pozdrawiam.
Dyzia
PS W czasie jak to pisałam to Rózia podarła rolkę z papierem toaletowym... to sie Duża ucieszy
