No własnie, ile ważą? Bo ja juz sama nie wiem, czy my nie robimy krzywdy naszej Szelmie. Co prawda nie jest drobnej budowy, jest raczej dość sporym kotem, ale waży już 4700g, a ma dopiero siedem miesięcy. Pacuś, jej brat bliźniak jest o kilogram lżejszy. A jedzą to samo, w takiej samej ilości. Więc czy taka waga to jest za dużo? I w ogóle do kiedy koty rosną? Jesli ona będzie przybierac na wadze w tym tempie, to ja nie chcę sobie wyobrażać, jak ona bedzie wyglądać w wieku dorosłym. Bo już teraz jest większa niż okoliczne dorosłe koty.
Może ja po prostu daję im za dużo jedzenia, ale w takim razie dlaczego Pacanek jest raczej chudy? Daję im rano po 50g mięsa lub czasmi ryby z ryżem i warzywami, w poludnie po dwie i poł łyżki RC, a wieczorem znowu taka sama dawka mięsa jak rano. Poradźcie, czy to jest za dużo?