Bengala pisze: 
to są jakieś moje i nie moje (tzn twoje i cudze)? Przecież wszystkie są
TWOJE:D
No tak

ale tak bylo wczesniej i juz zostalo jak czasami o nich w parach mowie.
Krzys chyba lepiej sie troche czuje, lazi po domu nawet na drapak wskoczyl rano. W nocy narobil halasu na balkonie - probowal wskoczyc na poleczke, ale tylko za nia zlapal przednimi lapami

a tylnie lapy mu sie majtaly o siatke i robily raban

. Wynioslam kota z balkonu i balkon zamknelam. Byl bardzo obrazony

.
Krowki z kolei wczoraj kichaly troche - dziwne, przeciez strasznie goraco bylo, a podloga swiezo umyta. Postanowilam im dac po Rutinoskorbinie. Aaaallllle sie wyrywaly i pluly i starsznie na mnie krzyczaly

. I potem uciekaly na moj widok przez nastepne kilka godzin, nie daly sie poglaskac ani nic. Musialam przekupic pucha

wieczorem, bo przeciez nie moge pozwolic, zeby sie tak stresowaly

.
Ze wzgledu na Krzysia postanowilam nie dawac im miesa, albo przynajmniej znacznie rzadziej. Do tej pory bylo miesko rano, w ciagu dnia suche, wieczorem puszka. Od wczoraj puszka jest tylko wieczorem, wiec rano glodomorki chodzily za mna krok w krok, a juz na kazde otwarcie lodowki lecialy w te pedy!

Nic z tego, twarda bylam. No, ale dobrze im to zrobi.