Sugar & Spice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 20, 2003 12:31

Falka pisze:Może jednak warto zrobić badania?

Porozmawiam zarowno z pania weterynarz moja osobista jak i z hodowca OK?
Te osoby o wiele lepiej znaja moje koty niz wy :?
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2003 12:42

Nie wiem jaka jest Twoja pani vet ale biorąc pod uwagę jakąś ogólną niechęć vetów do zalecania badań, prawdopodobnie badań nie zrobisz :roll:

A przecież to nie jest badanie, które kota zestresuje, nie ma skutków ubocznych, jest tanie. Dobrze wykluczyć chorobowe przyczyny (albo potwierdzić i podjąć leczenie) sikania po kątach.

Jeśli tylko jedna z kotek jest chora, to druga może posikiwać dla towarzystwa. Zapach moczu zachęca koty do pozostawienia swojego zapachu.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lip 20, 2003 13:08

vitez pisze:
Falka pisze:Może jednak warto zrobić badania?

Porozmawiam zarowno z pania weterynarz moja osobista jak i z hodowca OK?
Te osoby o wiele lepiej znaja moje koty niz wy :?

To nie jest kwestia znajomosci Twoich kotow, tylko fizjologii kotow jako takich.
Wiesz, rozumialabym gdyby to badanie bylo trudne. Ale tak, to po prostu nie rozumiem.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lip 20, 2003 13:37

vitez pisze:Te osoby o wiele lepiej znaja moje koty niz wy :?


Skoro tak - to po co wogole sie nas o to pytasz? :evil:
Oczywiscie ze wygodniej od razu skorzystac z rady polegajacej na zamykaniu kotow na wiele godzin w lazience niz zebrac sie i zrobic kotom badania - bo to i wysilek, i trzeba wydac kase. Trzeba bylo od razu napisac ze prosisz o rady wykluczajace te dwa aspekty :roll:

Akurat jesli chodzi o problemy z ukladem moczowym u kotow - doswiadczenie mam spore, niestety. Kazdy wet zanim wyda diagnoze powinien najpierw zlecic badanie moczu. To nie tomografia, tylko zwykle badanie kosztujace grosze. Skoro jednak pani hodowca jest osoba najbardziej kompetentna w tej sprawie - to coz, zwijam manatki.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lip 20, 2003 13:45

Rozmowa z hodowcą nie zaszkodzi, ale moim skromnym zdaniem i tak wizyta u weterynarza jest najlepszym wyjsciem. I badania, o których mówią dziewczyny.
Jakoś trudno mi uwierzyć w złe nawyki kota, który powinien być nauczony do załatwiania sie w kuwecie, jak Sugar. Kiedy Jankes walnął nam kupsztona poza kuwetą, wiedziałam, ze to moja wina - bo nie sprzątnęłam kuwety po nocy i kot tam po prostu nie chciał wejść.
Ja bym na Twoim miejscu zrobiła badania obu kotkom.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 20, 2003 15:01

Nie podważam potrzeby wykonania badań, absolutnie, bo takie zachowania mogą mieć różne podłoże.
U mnie kocur w mlodym wieku bardzo czesto lał na pościel syna. Stwierdziłam, że pobudzająco działał na niego zapach potu młodego chłopaka. Pomoglo spryskiwanie tapczanu dezodorantem cytrusowym, często, kilka razy dziennie, aby zapach stale się utrzymywał. Od lat ten problem nie wrócił.
Klapsy uważam za całkowicie nieskuteczną metodę w stosunku do kota.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Nie lip 20, 2003 17:47

vitez, ja może napiszę o swoim małym doświadczeniu z kotami i ich posikiwaniem. Budyń pojawił się u mnie jako czteromiesięczny kociak (moje pierwsze w życiu zwierzę)i od razu pierwszego wieczoru nasikał na materac, na pościel własnie. Ale poza tym załatwiał się do kuwety, to był jeden raz. TZ się wkurzył, ale jaos załagodziłam sytuacje, że to stres, że kot dopiero przywieziony itd. Potem przez 4 dni załatwiał się normalnie (Budyń, TZ zresztą też :wink: ), a po 4 dniach - znowu nasikane na pościel... TZ znowu, że złośliwe bydlę etc., etc... Akurat za dwa dni byliśmy z pierwszą wizytą u weta. I opowiedziałam pani doktor o przygodach z sikaniem Budynia, mówiła, że nie wydaje mi się żeby to wynikało ze złośliwości, nie wiem dlaczego, skąd i w ogóle co robić. A pani od razu - proszę wziąć mocz do badania.... No i były kryształki....I 6 tygodni leczenie, niestety... Ale od tamtej pory Budyń już nie sikał na łóżko. Ani razu chyba....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Nie lip 20, 2003 17:52

Vitez chcesz rady czy pogłaskania po głowie?
Jak rady - to słuchaj i nie krytykuj tych, którzy w tym przypadku mają większe doświadczenie, bo sami przez to przeszli.
Jak pogłaskania po głowie to powiedz od razu - pogłaszczemy.

Złe nawyki? A skąd?
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2003 18:41

vitez pisze:
zuza pisze:No i te klapsy "wedlug poradnika" (co to za poradnik jakis?


Poradnik bardzo polecany tu na forum , ksiazka "Koty i kotki" pani Zuzanny Stromenberg (nie wiem czy dobrze pisze nazwisko, nie mam ksiazki pod reka).


No niestety - u pani Stromenger takie zalecenia są. I to jest poważna rzecz, którą można tej książce zarzucić :? Zastanawia mnie, jak osoba o tak emocjonalnym (powiedziałabym nawet empatycznym) stosunku do kotów takie rady może dawać :roll: Nikt nie jest idealny.

Z drugiej strony Vitez jesteś tutaj znany z krytycznego spojrzenia. Na literaturę też czasem warto spojrzeć krytycznie.

Ja ze swej strony mogę Cię zapewnić, że karanie kota - klapsem, krzykiem czy obrażeniem się może spowodować, że kot stanie się nieufny, nerwowy i złośliwy.

Wiem, że kochasz te swoje kotki, bo to widać w każdym zdaniu, w którym o nich piszesz - i wiem, że krzywdy nie chcesz im zrobić i te Twoje klapsy pewnie są dla nich bardziej pieszczotą niż rzeczywistą karą ale piszę, do czego prowadzą prawdziwe kary. No i ja bym kotki nie zamykała w łazience - nie wytłumaczę tego ale myśle, że nie jest jej z tym dobrze i łazienkę zacznie sobie źle kojarzyć. Jeśli tam stoi kuweta to tylko gorzej.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie lip 20, 2003 18:56

Falka ma rację. Mój TŻ tylko raz dał klapsa Luckowi to potem miał wyrzuty sumienia, więc to do niczego nie prowadzi, a i kotek nie zrozumie takiego klapsa - nie skojarzy go z tym, że coś źle zrobił.
Pomysł z zamykaniem w łazience też jest do kitu. Nie rób tego, bo do kuwety sie obrzydza zupełnie - będą myślały, że przez nią są tam zamykane i całkiem nie będa tam robić, myśląc, że znowu potem je zamkniesz.

Tak więc nie rób tego, bo tymi sposobami tylko odniesiesz odwrotne skutki :(
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Pon lip 21, 2003 1:13

Ja tylko dodam od siebie, ze hmm bledem wydaje mi sie mowienie o "zlym zachowaniu kota", dla kota nie jest ono ani zle, ani dobre, ale ma z pewnoscia jakis cel/przyczyne, ktora trzeba znalezc analizujac wszystko w miare obiektywnie. Klapsy do niczego nie prowadza, moze tylko do tego, ze kot sie zdziwi/obrazi/odgryzie.
nie rozumiem zupelnie tej niecheci do zrobienia badan.
z tym zamykaniem w lazience-sama nigdy na Maszy nie wybrobowalam (sikala poza kuweta ladnych pare lat, sporadycznie) ale sadze, ze gdybym ja tam zamknela, pierwsze, co by jej po wypuszczeniu przyszlo do tej malej, kombinujacej glowki byloby: a)ugryzienie mnie/mamy b)nasikanie w zakazane miejsce.
i nawet tego nie nazwalabym "zlosliwoscia"-po prostu jak Kuba Bogu...
Ergo: trzeba znalezc przyczyne.

Masza

 
Posty: 364
Od: Pt lut 28, 2003 0:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2003 3:43

Blue pisze:Skoro tak - to po co wogole sie nas o to pytasz? :evil:
Oczywiscie ze wygodniej od razu skorzystac z rady polegajacej na zamykaniu kotow na wiele godzin w lazience niz zebrac sie i zrobic kotom badania


Samo zrobienie badan nie spowoduje pnaglego powstrzymania ich sikow wiec i tak i tak trzeba to sikanie ograniczyc niezaleznie od przyczyn (kaprys czy choroba).
A po co pytam? Marudze jak wiekszosc z was na przerozne dolegliwosci kotow :P
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2003 6:28

Samo podjecie leczenia (jesli to choroba), w krotkim czasie ogranicza siusianie w miejscach do tego nie przeznaczonych...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lip 22, 2003 9:54

Jeszcze jedno- a propos klapsów ;)
Mój TZ daaaawno temu, gdy jeszcze bardzo niewiele wiedzial o kotach- klepnąl lekko po ogonie moja śp. kotę, gdy weszła mu z łapami do talerza...
Kota zeskoczyła ze stołu, podeszla wprost do stojacych na srodku butów TZ-ta i demonstracyjnie, na naszych oczach- nalała do nich :lol:
Był to jedyny przypadek, gdy nasiusiała poza kuwetą i jedyny przypadek, ze mój TZ (chocby symbolicznie) podniósł reke na kota :mrgreen:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto lip 22, 2003 11:04

:ryk:

Niezla kota :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości