Duża opowiedziała nam co jej się wczoraj przytrafiło. To bardzo smutne. Wczoraj wieczorem Duża wracała z gimnastyki. Wsiadła w auto, zaczęła jechać i zobaczyła kota. Leżał na boku, przy krawężniku. Musiał go potrącić samochód. Duża pojechała dalej i myślała o Czekoladce i innych kotach które leżały potrącone lub połamane i czekały aż ktoś je uratuje a wszyscy udawali że ich nie ma. Zawróciła i pojechała do kota. Niestety był już martwy, jego ciałko było całkiem sztywne, na drodze była krew. Duża przełożyła go na trawnik. Tak żeby było go widać ale żeby go już nikt nie rozjechał. To był śliczny, duży, krówkowy kot. Taka niepotrzebna śmierć. Dla Dużej to było ciężka sprawa. Nigdy czegoś takiego nie robiła. Ale nie mogła przejść obojętnie obok tego małego ciałka. Nie powinno się tak dziać.
Brykaj Kiciu szczęśliwy za TM [']





