Ptachu, los jest okrutny... To już rok :((, Mała Mi fiv +

[Dorota]

BK, to nie moze byc Ptach II,
bo nie jest spadniety.

Mru rozstrzygajacy

[Femka]

BK, to nie moze byc Ptach II,
bo nie jest spadniety.

Mru rozstrzygajacy

no to nam ulżyło

B.K.

[iwcia]

Zacząłem do was pisać i nagle wszystko zniknęło , już się wystraszyłem, że popsułem komputer , ale Duża powiedziała, że to jak zwykle w naszej wsi Łódź wyłączyli prąd.
Tylko nie wiem co to ten prąd i co on ma wspólnego z Dużej komputerem.

Nadrzewny może być co najwyżej wiewiórką, bo tylko się wspinał.

Duża jest dziś zdenerwowana, Georguś źle sie czuje, nic nie je od dwóch dni i od wczorajszego wieczora wymiotuje
Wczoraj go karmiła na siłę, dziś już nawet nie próbuje daje mu tylko gastro coś

Ptachu zmartwiony

[zosia&ziemowit]

Ups... Kciuki za Georgusia

[Femka]

Zacząłem do was pisać i nagle wszystko zniknęło , już się wystraszyłem, że popsułem komputer , ale Duża powiedziała, że to jak zwykle w naszej wsi Łódź wyłączyli prąd.
Tylko nie wiem co to ten prąd i co on ma wspólnego z Dużej komputerem.

Nadrzewny może być co najwyżej wiewiórką, bo tylko się wspinał.

Duża jest dziś zdenerwowana, Georguś źle sie czuje, nic nie je od dwóch dni i od wczorajszego wieczora wymiotuje
Wczoraj go karmiła na siłę, dziś już nawet nie próbuje daje mu tylko gastro coś

Ptachu zmartwiony

Ptachu,
a Duża pytała tę w zielonym?
Zawiozła Gorgusia do niej?

B.K. bardzo zmartwiona

[Dorota]

Ptachuuu,

ja tez sie martwie o Georgusia.

Mru

[iwcia]

Dziękuję za pamieć o George, on nie jest taki zły, już się nauczyłem, że jak dostaje leki to trzeba się chować

Duża już wczoraj mówiła tej w zielonym, żeby się przygotowała psychicznie na wizytę Georgusia
Georguś jak jest w gabinecie u tej w zielonym to budzi się w nim lew

Ptachu zmartwiony

[Femka]

Dziękuję za pamieć o George, on nie jest taki zły, już się nauczyłem, że jak dostaje leki to trzeba się chować

Duża już wczoraj mówiła tej w zielonym, żeby się przygotowała psychicznie na wizytę Georgusia
Georguś jak jest w gabinecie u tej w zielonym to budzi się w nim lew

Ptachu zmartwiony

Ptachu,
Ty się nic nie martw,
Georg wyzdrowieje na pewno
a jak napadnie i pogryzie tę w zielonym
to akurat sprawiedliwie będzie,
bo ona wszystkim zwierzakom dooopki kłuje
bez potrzeby

B.K. bardzo sprawiedliwa

[Bettie]

Georguś trzymaj się dzielnie DYZIU I NIUNIU

[iwcia]

Dziś u nas w łodzi jest paskudny dzień, nie ruszam się ze swojego fotela, wyjątek to oczywiście śniadanko .
Georguś lepiej, Duża ustaliła z tą w zielonym, że na razie nie będą go stresować pobieraniem krwi, bo zaczął ładnie jeść, boją się żeby znów mu się nie pogorszyło.
Taki to ma dobrze, nawet go nie ciągają na siłę do weta, musze nad tym pomyśleć, tylko to niejedzenie mi nie bardzo pasuje .
Tak bez śniadanka, obiadku i kolacji, to się nie da wytrzymać, dziwny ten George .
Duża zamyka go w sypialni jak wychodzi do pracy, żeby go Ayo nie ganiał i nie stresował.
Ayo jest nawet fajny, toczymy razem walki , tylko nie wiem, czemu nie lubi George i Duża się tym bardzo denerwuje.

Ptachu, zaspany.

[Dorota]

Łoj Ptachu,

to masz kocioł...

Ja poluję na Kokodacznosc.
Czasami na Pododdzial Geriatryczny w osobie
Bolka (15 lat!).

Se tak mysle, Ptachu...
Czy my dozyjemy pietnastu lat?

Mru zadumany

[iwcia]

Mru,
skąd ten pesymizm,
Duża mówi, że ja to mam dożyć dwudziestki, tylko mam nadzieje, że przez tyle lat nie będę musiał mieszkać z wiecznymi tymczasami .
U nas najstarszy jest George ma prawie 10 lat, ale on jest bardzo chory i Duża mówi, że on żyje na kreske, cokolwiek to znaczy

Ptachu optymistyczny

[Femka]

Mru,
skąd ten pesymizm,
Duża mówi, że ja to mam dożyć dwudziestki, tylko mam nadzieje, że przez tyle lat nie będę musiał mieszkać z wiecznymi tymczasami .
U nas najstarszy jest George ma prawie 10 lat, ale on jest bardzo chory i Duża mówi, że on żyje na kreske, cokolwiek to znaczy

Ptachu optymistyczny

My też mamy dozyć dwudziestki
tak mówi Duża
ale czy my przy niej mamy szansę
na długowieczność???

B.K. zastanawiająca się z obawą

[iwcia]

Duża dziś zabrała rano gdziesz tego małego psa Aisze i pojechała, zostawiła nas bez obiadku i wróciła dopiero teraz, bez Aiszy
Mówi, że Aisza pojechała do nowego domu, ale ja tam Dużej nie wierzę, obiadku nam nie dała.

Ptachu głodzony

[Dorota]

A kolacyjkę?

Mru przerazony