Co ładnego widziałam na Słowacji? :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2003 23:29 Co ładnego widziałam na Słowacji? :)

Oczywiście koty :D Spędziłam kilka dni na słowackiej wsi i byłam zaskoczona, jakie te koty tam piękne - w sensie umaszczenia. Rzadko widywałam popularne u nas "tygryski", za to dużo było białych, rudych, dymnych, srebrne i szylkrety też się trafiały. Gospodyni miała nawet kocura "norwegowatego" :) (grał niedostępnego, ale go podstępnie złapałam i wymiziałam :twisted: ), zresztą takie dłuższe włosy to też nie taki ewenement wśród kociej populacji na tej wsi.

Oczywiście jest i ciemna strona, jak to na wsi, większość zaniedbana, oskubana, zaropiała, etc :cry: Poprzemywałyśmy z koleżanką co się dało złapać, dokarmiłyśmy konserwami mięsnymi z własnego prowiantu i odjechałyśmy z ciężkim sercem :cry:

Chciałam ukraść jednego ślicznotka dymnego, ale powstrzymała mnie wizja aresztowania na granicy ;)

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Sob lip 19, 2003 23:50

Było Myszko zaryzykować :wink:

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Nie lip 20, 2003 0:06 Re: Co ładnego widziałam na Słowacji? :)

myszka pisze:Chciałam ukraść jednego ślicznotka dymnego, ale powstrzymała mnie wizja aresztowania na granicy ;)

Na tej granicy też byłoby jakieś większe ryzyko? "Aresztowania" kota oczywiście, bo inaczej to raczej wątpię.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 20, 2003 0:12

No chyba zależy na kogo bym trafiła :roll: Bo to i szczepienia trzeba mieć i świadectwa zdrowia, a ten kociszonek pewnie w zyciu weta nie widział - nawet z daleka ;) Więc obawiam się, że mogliby mi go zabrać, gdybym trafiła na służbistę :( Niestety nie mogę czarować damskim wdziękiem ( :twisted: ), więc numer by nie przeszedł chyba :(

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie lip 20, 2003 0:26

myszka pisze: Niestety nie mogę czarować damskim wdziękiem

Rany! Za to też zamykają? 8O

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 20, 2003 9:07

JESZCZE nie :twisted: Ale damski wdzięk mógłby pomóc w przewiezieniu kocurka :lol: A tu braki :P

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie lip 20, 2003 9:12

myszka pisze:Więc obawiam się, że mogliby mi go zabrać, gdybym trafiła na służbistę (


Nigdy w zyciu na zadnej granicy nikt nie rewidowal mi auta...nawet gdy wracalismy z Wegier ze spora iloscia alkoholu :twisted: Moze jednak daloby sie go przewiezc gdyby siedzial cicho...
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lip 20, 2003 9:23

Kurcze, noooo :( Z tym, że ja przekraczałam granicę pieszo, więc miałabym większy problem z ukryciem go :roll: Ale i tak żałuję :(

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie lip 20, 2003 9:28

myszka pisze:Kurcze, noooo :( Z tym, że ja przekraczałam granicę pieszo, więc miałabym większy problem z ukryciem go :roll: Ale i tak żałuję :(


Nastepnym razem zaknebluj i pod bluzke ;)
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie lip 20, 2003 9:59

Celnik: "Yyyy... przepraszam bardzo, ale pani biust spełza...." 8O

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie lip 20, 2003 13:55

Kotek na Relanimalu "robiący" za zaawansowaną ciążę... :roll:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lip 20, 2003 14:01

:ryk:
W Polanicy co krok spotykałam kota. Przy parku zdrojowym, biały w czarne łatki lub jak kto woli czarny w białe. Na dachu jednego z Wambierzyckich domów wygrzewał się śliczny rudzielec. W Wambierzycach, przechadzając sie niedaleko pustelni złapałam i wykiziałam kociaka białego w czarne łatki lub jak kto woli czarnego w białe łatki. Kociaka podobnego umaszczenia ukochałam na szlkau prowadzacym na Błedne Skały.
Piękności.

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2003 18:07

myszka pisze:Celnik: "Yyyy... przepraszam bardzo, ale pani biust spełza...." 8O
:ryk:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Nie lip 27, 2003 20:43

W tym roku w czasie wakacji (jak dotad) ani jednego kotucha nie spotkalam :cry: poza rzecz jasna tym wlasnym, domowym, ktory uznal, ze dzisiejszy dzien jest Dniem Dobroci Dla Opiekunow i postanowil zbytnich foch nei urzadzac - zrezygnowal z prychania, fuczenia, a nawet bez oporow dal sobie wymiziac brzusio :D

Na Slowacji na poczatku br widzialam swietnego kocura... dorosly, rudy (no.... rudo bialy), poldlugowlosy, 'w norweski desen' i absolutnie bezdomny :( Gdyby nie chwilowe antydokoceniowe warunki to......
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 31 gości