
Więc tak: rozmrożoną pangę (albo insze filety) krajesz na spore, poręczne kawałki, kropisz sokiem z cytryny i posypujesz - solą i pieprzem albo przyprawą do ryb. Obsmażasz. Wcześniej podsmażasz pieczarki, soliszoddzielnie zaś cebulę, ale lekko, tylko do zeszklenia, potem do niej dodajesz trochę masła i bułkę tartą i mieszasz chwilę na ogniu. W żaroodpornym naczyniu układasz warstwę pieczarek, na to rybę, na to cebulę z bułką tartą - i zapiekasz w piekarniku.
Niektórym - np. mnie - to smakuje. Najlepsze jest - zgodnie z oryginalnym przepisem - z pstrąga, ale na takie coś szarpię się wyłącznie na wigilię (zamiast karpia, którego nie cierpię

Smacznego
