Kasa miała robione badanie krwi, ponieważ wetów zaniepokoiło duze pragnienie kici. Wiem że nerki i wątroba wyszły ok. Jedyne co było nie tak to poziom leukocytów- 20 tys.
wetka która operowała Kasę nie mówiła nic że płyn jest chrakterystyczny dla Fip tylko ze był i stąd podejrzenie o tej chorobie.
Kotka miała naprawde duzy ten brzuch, przynajmniej 10 dni zanim ją zabrałam, bo karmicielka też go zauważyła.
I jestem w kropce. Dzisiaj pogadam z wetką która prowadzi kocią rodzinkę. Wczoraj jej nie było, inna wetka nic nie wspominała o potrzebie oznaczenia bialak etc. wspomniała natomiast o tym że o samym kontakcie z wirusem swiadczy okropna biegunka ktorą Kasa miała.
a o co chodzi dokładnie z tym białkiem całkowitym i co to są te albuminy?
A Kasa czuje się nadal rewelacyjnie, żadnych skoków temp nie ma. zachowuje się zupełnie normalny kot. Je, śpi bryka z dziećmi.
moze to to nie -proszę Boże nie bądź taki, ta kicia juz i tak za duzo w zyciu wycierpiała...