Koniec świata, ledwo żyję , a wstać muszę w związku z podróżą w okolicach piątej
A tu tyle się działo!
Po pierwsze zrobiłam kiciom urządzenie stabilne tapczanowe na wysokościach
Zaraz wstawię fotkę, jestem bardzo z siebie dumna!
Całość wymagała przestawienia huśtawki , umocowania jej do drzewa, ustabilnienia baldachimu, przyhaftowania siatki na nim i mnóstwa innych zabiegów!
Chodziło o to, żeby było wysoko, miękko i atrakcyjnie!
Teraz to Cyganie mogą mi nagwizdać, takiego cuda nie mają!
O, wstawiam
I co? I co?
A teraz mina Czitusi absolutnie usatysfakcjonowanej
Jak ona tam się wywracała, a jak brzuchol pokazywała, a jak kapą cygańską nakrywała! Pełnia szczęścia
Balbusię wygoniła wstępnie, bo to jej baldachim tapczanowy i już!
Ma wreszcie wysoko, tak jak lubi
A potem miały miejsce inne bardzo wazne wydarzenia, ale chyba nie dam dzisiaj już rady.
Ogrodzenie wykonane
