U Beaty 2 szare, pasiaste maluchy!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 17, 2003 18:02

i my trzymamy mocno, będzie dobrze :ok:

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Czw lip 17, 2003 18:59

No na razie nieciekawie :( . Nie siedzi pod lozkiem, ale nie chce jesc i ma najwyrazniej goraczke (gorace uszy i sie oblizuje caly czas, no i strasznie nerwowy jest). Nie chce go stresowac, wiec nie bede mu temperatury mierzyla. Jakies pol godziny temu dostal zastrzyk. Widac, ze jakby mogl, to by sie do mnie przykleil na tzw. kropelke :wink: i nie puszczal.

W kuwecie znalazlam same biegunkowe qpki, podejrzewane krowki i Krzys. No coz, potrzymam je troche na suchym, moze przejdzie. Jak nie, pojada jutro do weta z Krzysiem - zauwazylam tez u nich jakies "gile" w nosach 8O i bardzo mi sie to nie podoba, szczegolnie w polaczeniu z biegunka i chorym Krzysiem.

Poczekam jeszcze troche, i pewnie troche go strzykawa nakarmie. Raczej nie bedzie stawial oporu, wyglada na bardzo slabego. Kochanie moje...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 17, 2003 19:34

Ojojoj, to ja moze pomantruje? :roll:

zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87933
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lip 17, 2003 19:36

Biedulinek...
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lip 17, 2003 19:43

Jakby co, Beatko, to wiesz co...
Trzymam za niego mocno kciuki.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw lip 17, 2003 20:21

Biedny Krzys :(

Dolacze sie:

zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu
zdrowiej Krzysiu
slodki misiu

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw lip 17, 2003 21:18

Katy pisze:Jakby co, Beatko, to wiesz co...

Katy, dzieki :) , na razie daje sobie rade sama. Wkrotce weekedn wiec tym bardziej... Dzieki.

Mantrujcie dalej dobrzy ludzie. Widac, ze po zastrzyku mu lepiej - zjadl troche suchego i probowal muche lapac... Ale cos mi sie wydaje, to po zaniknieciu dzialania zastrzyku przeciwgoraczkowego wszystko wraca - czyli z powrotem goraczka...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 17, 2003 21:26

Trzymam kciuki za Krzysia. Musi wyzdrowiec.... :ok:
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 18, 2003 15:56

Dopiero przeczytałam, biedny Krzysiu. Wymiziaj go ode mnie proszę. Niech szybciutko zdrowieje.
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt lip 18, 2003 18:23

Wlasnie wrocilismy od weta. Goraczki nie mial, wrecz lekko obnizona temperature. Nadal jednak czuje sie "nie bardzo" i nie chce normalnie chodzic ani wskakiwac nigdzie. Wetka mowi, ze podejrzewa zapalenie stawow ale nie chcialaby niczego przeoczyc. Dlatego jutro, o ile nie bedzie z nim lepiej, jade na konsultacje do dr Czarneckiego na pl. Hallera.

Z kolei Daisy, od kiedy systematycznie zajada paste przeciwzaklaczajaca, znacznie czesciej wymiotuje klakami. To normalne? Wrecz co kilka dni... Najpierw w niedziele, potem w sobote w kolejnym tygodniu, potem w srode no i dzisiaj - czyli w piatek 8O . To moze jej nie podawac tej pasty czy co?????

Krowki szaleja jak zwykle, tylko zdegustowane sa zdecydowanie brakiem "normalnego" jedzonka (mokrego) bo cwicze je z powodu tych wczorajszych biegunek. No i najciekawsze jest zdecydowanie to, ze suche z miseczek dla krowek znika najszybciej :roll: bo tam wszyscy podjadaja, najchetniej Daisy. A sypie to samo co i starszakom 8) .

O, wlasnie zaczelo lac co wzbudzilo duze zainteresowanie. Koty gromadnie (oprocz Krzysia, ktory lezy pod lozkiem) pobiegly na balkon ogladac...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lip 18, 2003 18:24

rrrany, biedulinstwo Krzys...
u Samuela i Mefiska tez wygladalo, ze cos ze stawami...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87933
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lip 18, 2003 18:44

Hmmmm.... Wlasnie wyszlam na balkon popatrzec jak pada (razem z kotami :wink: ). I kolejny kwiatek okopany, tym razem pelargonia w wiszacej doniczce. Biedna, az jej korzonki w powietrzu lataja... I wiecie co? Tak wlasciwie to te pelargonie to byl nie najlepszy pomysl. Trzeba podlewac, zmiatac platki ktore (z powodu siatki) spadaja na balkon i w ogole sprzatac po nich :? . To moze moje krowki (bo to na pewno ich sprawka :twisted: ) wiedza co robia?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lip 18, 2003 18:49

Jasne, ze wiedza :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87933
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lip 19, 2003 12:57

Wlasnie wrocilam "z rozjadzow" po wetach :wink: . Trwalo to w sumie prawie 5 godzin. W zyciu wczesniej nie czekalam u weta az 3 godziny, a na pl. Hallera to mnie spotkalo 8O . Bylo baaaaardzo duzo ludzi ze zwierzakami i widac bylo, ze wszyscy, tak jak ja, z uporem w oczach beda czekac do oporu.

Dr Czerwiecki bardzo mi sie spodobal, byl bardzo mily i bardzo profesjonalnie obracal kotem w powietrzu :roll: . Powiedzial, ze chyba wie juz, co jest grane i zebym pedzila do mojej wetki, ktora ma do niego zadzwonic.

Balam sie najgorszego, bo skoro sam nie chcial mi powiedziec... Ale podobno ma taki zwyczaj.

Diagnoza jest taka - Krzys ma niedobory witaminowo-mineralowe. Poniewaz nie jest na diecie monotematycznej i raczej je karme z gornej polki, to jest to prawdopodobnie genetyczne. Inaczej mowiac - kota bola kosci 8O .

Dostawac bedzie jeszcze przez kilka dni Tolfedine przeciwzapalnie, no i Ossopan oraz wit. B1 przez 2 tygodnie. Kontrola za tydzien w piatek. I zobaczymy :) .

Daisy tak dzisiaj szalala, ze probujac zachecic go do zabawy uwiesila mu sie na szyi :lol: . No i pokazala dzisiaj, ze ma slabosc do zupy pomidorowej 8O . Za to krowki na wyscigi lykaly Eltama, na ktorego moje patrza z duzym obrzydzeniem i trzeba im do gardla wciskac.

Dziekujemy wszystkim za trzymanie kciukow :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lip 19, 2003 13:00

Najważniejsze, że już wiadomo co jest Krzysiulkowi 8)
Kciuki trzymam cały czas :ok:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], HerbertPrade i 74 gości