Myszka.xww pisze::ryk:
to nie jest smieszne

malce nawet tunczyka wpierniczaja az im sie uszy trzesa

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Myszka.xww pisze::ryk:
aassiiaa pisze:Myszka.xww pisze::ryk:
to nie jest smieszne![]()
malce nawet tunczyka wpierniczaja az im sie uszy trzesa
luelka pisze:Potrafię sobie to wyobrazić. Gdy odbierałam od Ryśki Brucka i Panią Walewską, pokazała mi jak się podaje tabletki kotom. Wzięła najbardziej niechętnego do tego kota, podała i już. Jakieś 3 sekundy jej to zajęło.
Gdy jednak trzeba było Brucki odrobaczyć, Ryśka odebrała dobre 2 telefony ode mnie, z czego przy drugim wybełkotałam przerażona "Pani Walewska się pieni... Biega i pieni...". W ten sposób dowiedziałam się, że miałam rację, zanosząc na karmienie tabletkami mojego 6kilogramowego kocura "rodzinnego" do mieszkającego w pobliżu weterynarza ^_^ . A na Brucki, a zwłaszcza na wyjątkowo oporną "tabletkowo" Panią Walewską znalazłam sposób. I nie jest to już, jak na początku, zawijanie kociaków w koc i w ręcznik, chociaż to też TROCHĘ pomagało. Teraz, gdy już włożę tabletkę do saaamego gardła, a one i tak nie chcą, bestie uparte przełknąć, kapię im jogurtem naturalnym na noski. I tabletka zostaje połknięta, i humory się Kociastym poprawiają.
Ale przed odnalezieniem sposobu ile krwi przelałam.. to już tylko Brucki wiedzą:).
Beata pisze:chyba wpychac tabletek do gardla nie umiecie![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
ja sie nauczylam bezposrednia byc - tabletka do gardla, popchnieta palcem, dziob przytrzymany, gardelko pomasowane i juznawet panikara Telma sie daje tak wrobic
Beata pisze:u nerwuski Bajki sprawdza sie chwyt " na drapak"
ona wskakuje na polke drapaka w nadziei na cos do jedzenia![]()
obracam ja tak, zeby byla w strone rury drapaka i odchylam ciut do tylu - chwyta wtedy przednimi lapkami rure
no to laduje tabletke![]()
luelka pisze:
Ale przed odnalezieniem sposobu ile krwi przelałam.. to już tylko Brucki wiedzą:).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości