CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(64)Estelle i Gwiazdeczka mają domy:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 25, 2007 21:38

To był dla mnie straszny, straszny dzień.
Zdaję sobie sprawę z tego, że dla Was to nie jest nic nowego, ale mnie się zdarzyło to dopiero pierwszy raz, i nie mam sił. Wszystko ze mnie uciekło. Ze stresu. Z takiego zwykłego wykańczającego zdenerwowania, gdy trzeba coś zrobić, a naprawdę może się nie udać.

Ja tylko w przerwie od nauki przejechałam się na kawę do pracy do mojej przyjaciółki, która dzwoniła, że jest jakieś jedno chore kocie i że ma zaropiałe oczy i żebym zobaczyła, czy ona może jakoś pomóc. Miałam jej tylko pokazać jak się czyści kociętom oczy.

Tylko że kociąt było trzy, a nie jedno. Dwa z nich miały oczy tak zaropiałe, że nie miałabym odwagi niczego przy nich robić bez wiedzy weterynarza. I ruszały się tylko na początku. A później już tylko leżały.

Dziękuję. Ryśce, za radę i przyjęcie kociąt do CK, mimo że tyle razy powtarzała, że nie będzie tego teraz robić. Mojemu bratu, który po moim telefonie zaczął krzyczeć, że mam we wtorek egzamin i że powinnam siedzieć w domu i że zgłupiałam. Po czym przyjechał, pomógł mi w złapaniu kotki, zawiózł ją i kocięta do weterynarza i czekał tam ze mną. I Ani, mojej przyjaciółce, która wzięła te koty do siebie na podleczenie. I zdecydowała się na to dosłownie w parę sekund - bo trzeba pomóc. Myszce.xww która mnie przywróciła do pionu samym spokojem z niej bijącym, bo byłam naprawdę przerażona, a w dodatku która pożyczyła mi klatkę łapkę. Kasi, mojej koleżance, która zadzwoniła. Bo wszystko to działo się na podwórzu na Dunajewskiego 6 w Krakowie. W miejscu, gdzie jest hostel, mieszkają ludzie, są sklepy. I gdzie nikt poza nią w ogóle nie zareagował. Tylko, gdy czekaliśmy z klatką łapką ludzie podchodzili i mówili, że to miło, że bierzemy te kociaki, że śliczne są, i takie biedne, bo już od dwóch dni miauczą tak przeraźliwie. Tak się zachwycali tymi umierającymi kociętami.

Nie wiem, jakim cudem się udało. I czy się udało, bo kocięta są w tragicznym stanie.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 25, 2007 21:53

Za wszystkie maluszki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 25, 2007 22:20

Adria, za malutka :ok:

Luelka - spisalas sie na medal. Za maluszki trzymam kciuki :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie sie 26, 2007 1:03

Jedna koteczka umarła nagle, chwilę po powrocie z lecznicy, wymyciu, próbie nakarmienia :cry: Próbowłałam ją reanimować, nie udało się.
Ta, która była najsłabsza, niemal niepotrzytomna, nadal walczy, udało mi się wcisnąć jej 1 ml, połknęła. Dostała imię od Ani - Arabika.
Najsilniejsza, która próbowała mnie ugryźć dziąsłami jeszcze w lecznicy, przy podawaniu leków, jest bardzo dzielna - próbowała na nas syczeć i nawet przejawiała jakąś aktywność przy jedzeniu.
Kocia mama jest bardzo zestresowana, próbowała Ani zrobić remont w łazience, nie widać szans na to, by się zaopiekowała malcami, zwłaszcza, że one są w takim stanie, że nie są w stanie ssać :(
Chodzi po nich mnóstwo pcheł, ale są za słabe na odpchlenie.
Ania jest wyjątkową Osobą, wielki plus, że mieszka blisko mnie, bo wygląda na to, że będziemy się często widywać w najbliższych dniach.
Jesteśmy umówione na jutro na 8.30 na kroplówkę.
Idę spać, bo rano nie wstanę.

Jutro o 12 oddajemy Jaśminkę.


Erosikowe oczko bardzo słabo się leczy, mimo podawania naprawdę skutecznych leków jeśli do poniedziałku nie zacznie lepiej, to zdecydujemy się na zrobienie testu na białaczkę i fiv...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sie 26, 2007 3:51

Witam was- pierwszy raz- no i myślę, że nie ostatni :)

I niniejszym melduję o stanie kotów.
1. Kocia mama w lazience oddaje się konteplacji pralki. Tzn, od przynajmniej czterech godzin nie wyszła zza niej, jest ciagle wystraszona, nie tknęła niczego. Wątpię, czy cokolwiek będzie z jej opieki- ale to się jeszcze okaże.
2. Chwalę bardzo małą Arabikę. Jest super dzielna, je bez zarzutu, śpi dużo ale- uwaga, uwaga- zrobiła się energiczna: trzy razy już wyszła mi z pudełka, wystarczyło się na chwilę odwrócić. Macha łapkami i przeciąga się.
3. Druga kicia- proponuję, żeby nazywała się Kasjopea (macha łapkami na ksztalt tego gwiazdozbioru, ma na brzuszku kropki-jak gwiazdki, poza tym jest bardzo piękna) wydawała się najsilniejsza. Wydaje mi się jednak, że trochę zmarniała, niechętnie je, brzuszek ma wzdęty- trochę się martwię, ale nic nie mogę do rana zrobić poza "salonem masażu"...

Teraz koncert życzeń. Jestem szalenie wdzięczna Ryśce za sposób, w jaki się zajęła kotkami (i mną ;)). To jest fenomenalne, że ktoś taki wogóle chodzi po ziemi: z wielką wiedzą, wyczuciem, pogodą ducha. Wiem, że bez Ciebie po prostu bym sobie nie poradziła- a przede wszystkim kociaki. Dzięki!

Ania

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 26, 2007 4:39

Urrraaaa!! (Jakby powiedziało wojsko rosyjskie ;) )

Kasjopea gryzie ucho siostry (i w tym stylu zaczepki). Kasjopea je. Kasjopea myje się i łapie pchły. Kasjopea jest ciekawa świata. Niby nic. Ale nie wiecie, jak się cieszę, widząc całkiem innego kota...aż musiałam napisać :D Zresztą Arabika też lepiej się ma.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 26, 2007 7:13

Bardzo mocne kciuki za maluszki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie sie 26, 2007 8:18

Starchurka, jestes wielka :king: :king: :king:

kciuki za maluszki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 26, 2007 9:22

Starchurka dzielna jeseś :S
Kasjopea już chyba była ;)


I cieszę sie z Jasminki :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie sie 26, 2007 12:09

trzymajcie kciuki- Arabika walczy o życie :(

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 26, 2007 12:19

bardzo mocne kciuki :ok: :ok: :ok:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie sie 26, 2007 13:54

ja tez trzymam kciuki. gdybym wiedziala wczesniej, ze jak kocie tak miauczy.... czuje sie bardzo winna, ze nie wlazalam w te krzaki i ich nie szukalam :(((( burasek byl moim ulubiencem :(
trzymam kciuki za Arabike, mocno, mocno. na pewno przezyje.

klymenystra

 
Posty: 4
Od: Nie sie 26, 2007 13:47

Post » Nie sie 26, 2007 13:57

no i oczywiscie jestem na kolanach przez luelka, ania i ryska, ktorej niestety nie poznalam. strasznie Wam dziekuje za natychmiastowa reakcje :) i gabiemu (bratu luelki), ze przyjechal. i zamknal kotke w klatce.

klymenystra

 
Posty: 4
Od: Nie sie 26, 2007 13:47

Post » Nie sie 26, 2007 14:01

zaczełam czytac..tyle radosci a tu nagle ,na dole....już nie ma radosci...kocinki walczcie malenkie..za dużo was odchodzi..musicie wygrac ..dla tych co was ratowali...dla siebie...mocne kciuki...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43974
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 26, 2007 15:47

Kochani,

odeszła nam Arabika. Miała naprawdę małe szanse, ale była strasznie dzielna, do ostatniej chwili walczyła jak lwica a nie jak kociątko.
Czuję się koszmarnie- już drugie kocię. Zaczynam świrować i myśleć o szczegółach, jakich mogłam zaniedbać...a które mogłyby ją uratować. Wiecie, jak to jest. Ona mi piszczała na kolanach. Brrr...
:cry:
Andromeda- bo tak nazywa się ostatnia kicia- jest wybitnie dzielna. Myje się sama, drapie i gryzie bardzo energicznie, ma temperament. Je więcej ode mnie, a przynajmniej miałaby takie aspiracje. Jak trochę odpocznę napiszę więcej.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Google Adsense [Bot], KotSib, puszatek i 52 gości