Krówcia nie zyje
Kilka dni temu zniknęła nam z pola widzenia.
Po dwóch dniach zaczełam poszukiwania i wypytywania wszystkich zastanych sąsiadów.
Nikt nic nie widział, no kamień w wodę.
Mijały dni, a ona nie przychodziła.
Zawsze na nas czekała, witała nas w radosnych podskokach.
Wczoraj rozmawiałam z godpodarzem działek, obiecał dac znać jak czegoś sie dowie, czesto jest na działakach wokół nas.
Zaczepiłam też dalszego sąsiada, któemu ta kotka nie była obca, bardzo dobrze ją znał.
I dzisiaj spotykam go w drodze na działkę, a on mi mówi,ze kotka nie żyje
Znaleźli ją bardzo życzliwi kotom ludzie, którzy ją dokarmiali, nazywali Puma. Pochowali na swojej działce
Wczoraj rzuciło mi smutne zachowanie kotów i ich ciągła obecnośc na naszej działce. Nie odchodzą, tylko koczują.
Nawet Kłapcio sie nie bawił.
Powiedziałam do Jurka, ze oni coś nam chcą smutnego powiedzieć, tylko co? Krówcia już nie wróci?

Nawet wszędobyslka Burasia siedzi i sie nie oddala

Babcia Andzie też na krzesle siedzi jak nigdy
A tu dzisiaj takie smutne wieści
Była taka piekna, mądra , bardzo ostrożna i umarła
Nie moge w to uwierzyć
Babcia Andzia i Krówcia, dwie wielkie nierozłaczne przyjaciółki
Babcia tęskni za nią
Ich ostatnie wspólne zdjęcia
Juz nas nie przywita w radosnych podskokach, nie opowie dzialkowych historii
Krówci nie ma
